Strony

niedziela, 29 maja 2016

DZIEŃ DWUDZIESTY DZIEWIĄTY. UWESELENIE SERCA MARYI

 
2. Cześć nasza

   Samo zewnętrzne tylko nabożeństwo nie jest prawdziwą pobożnością. Jeśli w sercu pobożności nie ma, zewnętrzna pobożność jest tylko cieniem prawdziwej, a nieraz obłudą. Ale kto prawdziwie jest pobożny, pobożność swoją na zewnątrz objawiać musi. Nie można wierzyć w pobożność tego, co mówi: zewnętrznych ćwiczeń religijnych nie odbywam, w duchu chwalę Boga i Bogu służę. Ten, co się usuwa spod oka ludzkiego, chce zasłonić religijną jałowość swej duszy. Drzewo okazuje życie swe zewnętrzne przez liście, kwiaty i owoce. Prawdziwa pobożność jest i zewnętrzną, i wewnętrzną. Taka być powinna i nasza ku sercu Maryi pobożność. Będzie wtenczas i świętą, i należycie spełnianą.

   I. Królowa nieba tak jest szlachetną i ujmującą, iż sług swoich najmniejsze hołdy wielkimi wynagradza łaskami. Ale pod dwoma warunkami.

   Pierwszym, abyśmy Ją czcili sercem czystym od grzechów. Poprzednio mówiliśmy, iż moralnie niepodobną jest rzeczą, żeby ten, kto służy Maryi, mógł być potępionym; rozumie się, jeśli grzechu unikać będzie i przynajmniej ma chęć poprawy. Gdyby ktoś w zbytniej ufności w przyczynę Maryi grzeszył, tym samym nie mógłby na Jej obronę zasługiwać.

   Drugim warunkiem jest wytrwałość w tej pobożności ku Maryi, gdyż wytrwałość tylko wysługuje sobie koronę. Tomasz a Kempis za młodu zwykł był codziennie do Matki Boskiej zanosić pewne modlitwy. Raz je opuścił; potem przez cały tydzień nie odmawiał, aż wreszcie zaprzestał zupełnie. W nocy we śnie widział Maryję witającą jednego po drugim jego towarzyszy. Do niego zaś rzekła: Na co czekasz? ty, coś zaniedbał do mnie się modlić, cofnij się, powitania mego nie jesteś godzien. Obudził się przestraszony i do modlitw swoich wrócił. Pewnego świątobliwego zakonnika na łożu śmiertelnym pytali bracia, czym mogą przypodobać się Najświętszej Pannie i u Niej wyjednać sobie opiekę. Najmniejszą rzeczą, odpowiedział, tylko wytrwale spełnianą.

   II. Dzieci Maryi, czy chcecie na Jej opiekę zasłużyć?
  1. Codziennie odmawiajcie koronkę. Rano i wieczorem klęcząc zmówcie trzy razy Pozdrowienie anielskie na uproszenie łaski unikania grzechu. O ile czas pozwoli, pobożnie nawiedzajcie obraz lub kościół pod wezwaniem Maryi. Podobne odwiedziny św. Jan Damasceński nazywał ochronami od pokus, grzechów i kar Boskich. Henryk św. cesarz do miasta jakiego wstępując, najprzód szedł nawiedzić kościół Matce Boskiej poświęcony. Tomasz Sanchez Jezuita ilekroć na miasto wychodził, wstępował do kościoła Matce Boskiej poświęconego.
  2. W każdą sobotę, jako w dzień Maryi, słuchaj Mszy św. Sobór Trydencki uczy nas, że jakkolwiek Msza św. odprawia się na cześć samego Boga, można ją przecież Bogu ofiarować na podziękowanie, iż Niepokalaną Dziewicę lub Świętych ubogacił łaskami, z których i my sami korzystamy, gdyż się za nami przyczyniają do Boga. Wtenczas ofiara Mszy św. jest ku ich chwale i naszemu zbawieniu. Panu Bogu przez Mszę św. dzięki składać za obdarzenie łaskami Maryi przez całą Trójcę Przenajświętszą sprawia przyjemność wielką Sercu Bogarodzicy.
  3. W pierwszy piątek każdego miesiąca, na cześć Serca Jezusowego, a przez to i ku pocieszeniu Serca Maryi, przystępuj do stołu Pańskiego. Ojciec Segneri powiedział, że najlepiej czcimy Maryję, łącząc się z Jezusem. Za świadectwem Ojca Grasseta, Bogarodzica jednej świętej duszy objawiła, iż nic dla Niej milszego, jak dusza przystępująca do Komunii św., gdyż Jezus Chrystus zbiera wtenczas w duszach Męki Swej owoce. Do wszystkich dzieci swoich mówi Ona ustami Mędrca Pańskiego: pójdźcie, pożywajcie chleba mego i pijcie wino.
  4. Do każdego uroczystego święta Matki Boskiej przygotuj się nowenną. Słudzy Tej wielkiej Królowej bardzo chętnie takie nowenny odprawiają. Sowicie im za to płaci Maryja; mnóstwo na nich za Jej przyczyną spływa łask i dobrodziejstw Boskich. Czcią Jej sercu najdroższą jest, gdy Jej cnoty naśladujemy. Dlatego w każdym dziewięciodniowym nabożeństwie do Matki Boskiej trzeba sobie postanowić, aby naśladować jedną z Jej cnót, taką, która najściślej łączy się z tajemnicą uroczystego święta. Przed świętem Niepokalanego Poczęcia, czystość; przed Narodzeniem, rozpoczęcie gorliwej służby Bożej; przed Ofiarowaniem, ofiarę z jakiegoś upodobanego przedmiotu; przed Zwiastowaniem, pokorę; przed Nawiedzeniem, miłość bliźniego; przed Oczyszczeniem, posłuszeństwo dla przełożonych; przed Wniebowzięciem, przygotowanie się do dobrej śmierci; przed świętem Jej Niepokalanego Serca, ducha modlitwy. W ten sposób odprawiane nowenny przyniosą wielki pożytek duchowy.
  5. Czasami zróbmy sobie jakie umartwienie dla miłości Matki Boskiej.
  6. Często dla tej samej miłości ubogich wspierajmy, chorych odwiedzajmy. Uczynki miłosierne bardzo się podobają sercu Matki miłosierdzia.
  7. Zawsze nośmy na sobie medalik z wizerunkiem Bogarodzicy i szkaplerz. Matka Boska św. Szymonowi Stock, angielskiemu Karmelicie, w połowie trzynastego wieku objawiła się ze szkaplerzem i powiedziała, że ci wszyscy, którzy nosić go będą pobożnie aż do śmierci, od potępienia wiekuistego zachowani będą.
Przykłady

   Królowa niebieska błogosławionej Małgorzacie-Marii ukazała Serce Jezusa jako zdrój, z którego zbawienne i ożywcze na żywot wieczny wody rozlewają się po sercach miłujących Zbawiciela. Jezus łaską swoją serce Małgorzaty ukształtował na podobieństwo Serca Swej Matki. Małgorzacie zalecił między innymi ćwiczenie, które jej serce miało coraz bardziej upodobniać się do Serca Bogarodzicy. Naprzód, żeby podczas słuchania Mszy św. wzbudzała w sobie podobne uczucia, jakie miała pod krzyżem Maryja, Syna Swego ofiarując niebieskiemu Ojcu za nawrócenie wszystkich grzeszników. Po wtóre, żeby Komunię św. przyjmowała z tą pokorą, wesołością, z tym dziękczynieniem i z tą miłością, jak Maryja w łonie Swym poczęła Boskiego Swego Syna. Po trzecie, żeby się tak skupionym duchem i gorącem sercem modliła, jak modliła się Maryja dzieckiem będąc, kiedy Ją rodzice w świątyni ofiarowali Panu. Małgorzata wiernie to wszystko spełniła i tym sposobem do wysokiej doszła doskonałości.

   Wytrwale pilnujmy tych ćwiczeń, przyzwyczajmy się do nich i przyzwyczajenie nam je ułatwi - będziemy na drodze do szczęśliwej wieczności.

Modlitwa

   Matko Boga mojego i Pani moja! z wysokiego tronu chwały, racz wejrzeć na mnie biednego grzesznika. Bóg Cię tak bardzo ubogacił, abyś wspierała ubogich, a postanowił Cię Królową miłosierdzia dla ulgi nieszczęśliwym, wejrzyj na mnie i nie opuszczaj, dopóki z grzesznika nie stanę się świętym. Wiem, żem na nic nie zasłużył, albo raczej niewdzięcznością moją zasłużyłem na to, żebym postradał i te łaski, których mi Bóg za Twoją przyczyną udzielił. Ale Ty jesteś Królową miłosierdzia, przeto nie zasłużonych, lecz ubogich i potrzebujących Twej pomocy szukasz - a któż ode mnie nędzniejszy? Panno wsławiona! wiem, że jesteś Królową świata, a więc i moją Królową; chcę się Twej służbie zupełnie poświęcić, abyś mną rozporządzała według upodobania Swego. Kieruj moim sercem i nie zostawiaj mnie sobie samemu, jeśli Ci posłusznym nie będę, karz mnie. Z ręki Twojej, wszelka kara będzie mi zbawienna. Pozwól, żebym do Ciebie należał, przyjmij mię za Swego sługę i jako o Swojego sługę staraj się o zbawienie moje. W służbie Twojej, w miłości Twojej nie chcę, żeby mnie kto miał uprzedzić! przyrzekam Ci wierność i spodziewam się z pomocą Twoją przyrzeczenia dotrzymać. Amen. 

 Niepokalane Serce Maryi według św. Alfonsa czyli rozmyślania na miesiąc Maryi. Nakładem Księży Misyonarzy w Krakowie na Kleparzu, 1914 r., s. 147-152.