Listopad - poświęcony
czci Świętych Pańskich w Niebie
"Pójdźcie do Mnie wszyscy,
którzy pracujecie
i jesteście obciążeni, a ja was ochłodzę"
(Mat. 11,28)
i jesteście obciążeni, a ja was ochłodzę"
(Mat. 11,28)
Miłosierdzie chrześcijańskie
Jeśli pragniesz na pewno wiedzieć, czy jesteś
prawdziwym chrześcijaninem i czy należysz do liczby nie
tylko wezwanych, ale i wybranych do Nieba, - porachuj
się, czy jesteś tak miłosiernym, jak tego żąda Pan
Jezus od uczniów swoich. Miłosierdzie bowiem jest,
według nauki samego Pana naszego Jezusa Chrystusa,
niezawodną cechą tak prawdziwych chrześcijan, jak też
wybranych do Nieba. Jest najpierw cechą prawdziwych
chrześcijan, bo Pan Jezus mówi: Po
tym poznają wszyscy, żeście uczniami Moimi, jeśli
miłość mieć będziecie jeden ku drugiemu.
Miłosierdzie zaś jest nie czym innym, jeno miłością
okazywaną tym, którzy według samolubnych pojęć
światowych nie są nam mili lub godni naszej pomocy i
ofiarności. Rozumieli to doskonale pierwsi
chrześcijanie, o których czytamy w Dziejach
Apostolskich: A mnóstwa
wierzących było serce jedno i dusza jedna, i nikt z
nich tego, co miał, swoim nie nazywał, ale było im
wszystko wspólne... i była nad nimi wszystkimi wielka
łaska. Bo nie było między nimi nikogo w niedostatku;
gdyż wszyscy, którzy mieli role albo domy, sprzedawali
je i przynosząc zapłatę za rzeczy sprzedane, składali
ją u nóg apostołów... I rozdawano każdemu, ile komu
było potrzeba. Ta dobroczynność
chrześcijan tak była znana między poganami, że
zdarzały się wypadki, iż niektórzy dla wyzyskania jej
udawali nawrócenie.
To miłosierdzie chrześcijańskie jest również
niezawodną cechą wybranych do Nieba, bo Pan Jezus
zapowiedział, że gdy przyjdzie sądzić żywych i
umarłych, rozdzieliwszy dobrych od złych, jednych
postawi po prawicy swojej, a drugich po lewicy, i tak
się odezwie najprzód do dobrych: Pójdźcie
błogosławieni Ojca Mego, otrzymajcie Królestwo
zgotowane wam od założenia świata. Albowiem
łaknąłem, a daliście Mi jeść; pragnąłem, a
napoiliście Mię; byłem gościem, a przyjęliście
Mię; byłem chorym, a nawiedziliście Mię; byłem w
więzieniu, a przyszliście do Mnie.
Tedy Mu odpowiedzą sprawiedliwi: Panie,
kiedyśmy Cię widzieli łaknącym, a nakarmiliśmy Cię,
pragnącym, a daliśmy Ci pić? Kiedy też widzieliśmy
Cię gościem i przyjęliśmy Cię? albo nagim i
przyodzialiśmy Cię? albo kiedyśmy Cię widzieli
niemocnym, albo w więzieniu i przyszliśmy do
Ciebie? A odpowiadając Król, rzecze
im: Zaprawdę powiadam wam:
Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci Moich
najmniejszych, Mnieście uczynili.
I aby nie było żadnej wątpliwości, jak koniecznie
Pan nasz żąda od swoich wyznawców i uczniów tego
miłosierdzia, dalej zapowiada: Tedy
rzecze i tym, którzy po lewicy będą: Idźcie ode Mnie
przeklęci w ogień wieczny, który zgotowany jest
diabłu i aniołom jego. Albowiem łaknąłem, a nie
daliście Mi jeść; pragnąłem, a nie daliście Mi
pić; byłem gościem, a nie przyjęliście Mnie;
niemocnym i w więzieniu, a nie nawiedziliście Mnie.
Tedy Mu odpowiedzą i oni: Panie, kiedyżeśmy Cię
widzieli łaknącym, albo pragnącym, albo gościem, albo
nagim, albo niemocnym, albo w więzieniu, a nie
usłużyliśmy Tobie? Tedy im odpowie, mówiąc:
Zaprawdę powiadam wam: czegokolwiek nie uczyniliście
jednemu z tych najmniejszych, Mnieście nie uczynili. I
pójdą ci na mękę wieczną; a sprawiedliwi do żywota
wiecznego.
Tak więc według słów samego Zbawiciela cechą
wybranych jest uczynne miłosierdzie, a brak serca i
miłosierdzia dla potrzebujących pomocy lub pociechy
jest cechą tych, co mają być potępieni. Owszem, to
miłosierdzie, to szerokie i hojne na potrzeby bliźnich
serce, jest jakby jedyną rękojmią wiecznego zbawienia;
Pan Jezus w powyżej przytoczonych słowach nie tylko nic nie wspomina o innych cnotach, ani wadach, ale i św.
Jakub apostoł wyraźnie naucza: Sąd
bez miłosierdzia temu, który miłosierdzia nie czynił.
A miłosierdzie przewyższa sąd. Cóż za pożytek,
bracia moi, gdyby kto mówił, że ma wiarę, a uczynków
by nie miał? Izali go wiara może zbawić? A jeśli by
brat i siostra byli nadzy, i potrzebowaliby powszedniej
żywności; a rzekłby im który z was: Idźcie w pokoju,
zagrzejcie się a nasyćcie się; a nie dalibyście im,
czego potrzeba ciału, cóż pomoże? - A
więc wiara nawet, bez której nie
podobna jest spodobać się Bogu; albowiem
przystępującemu do Boga, potrzeba wierzyć, iż jest, -
a iż jest oddawcą tym, którzy Go szukają
- sama nas nie zbawi. Również nabożeństwo bez
miłosierdzia nie daje Nieba, bo jak znów czytamy w
Piśmie św.: Nabożeństwo
czyste i niepokalane u Boga i Ojca to jest, nawiedzać
sieroty i wdowy w uciskach; a siebie zachować
niezmazanym od tego wieku.
Więcej jeszcze! Grzechy nawet, wyjąwszy niewiarę,
łatwiejsze znajdują odpuszczenie, jeśli nagradza je
miłosierdzie; bo już w Starym Zakonie prorok Daniel
królowi Nabuchodonozorowi radził: Grzechy
twoje jałmużnami odkupuj, a nieprawości twe
miłosierdziem nad ubogimi; podobno odpuści grzechy
twoje. I to samo potwierdza Pan Jezus,
mówiąc: Błogosławieni
miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
A zatem, jeśli się boisz piekła, a pragniesz
dostąpić Nieba, bądź miłosiernym. Masz wiele, dawaj
wiele; masz mało, dawaj mało; w każdym jednak razie,
czy mało, czy też wiele dajesz, dawaj z miłości i z miłością,
to znaczy: dawaj w tej myśli, żeby temu biedakowi,
którego słowem i uczynkiem ratujesz, było bodaj
trochę mniej źle niż dotychczas.
Jeśli chcesz być prawdziwie miłosiernym, w imię
Boże dopomagaj ubogim, którzy nie mają chleba
powszedniego, odzienia, ani miejsca, gdzie by głowę
skłonili; ale nie zapominaj, że oprócz tych ubogich
jest wielu innych, mających wprawdzie dostateczne
utrzymanie, a jednak bardzo biednych. Mówi przysłowie:
"Każdy ma swego mola, który go gryzie". Nie
tylko ubodzy mają zmartwienia i inne dolegliwości, -
więc gdziekolwiek się z nimi spotkasz, miej serce
prawdziwie życzliwe, - każdą biedę usiłuj odczuć
tak, jakby tobie samemu dogryzała, - pomyśl, że ona z
woli Pana Boga wcześniej czy później i na ciebie
spaść może, - i co byś chciał, żeby tobie w
podobnym położeniu czynili ludzie, to czyń bliźnim
swoim, dla miłości Pana Boga, który przez ciebie
pragnie ich poratować.
Jeśli chcesz być prawdziwie po chrześcijańsku
miłosiernym, miej serce szerokie i wyrozumiałe.
Niewątpliwie więcej miłosierdzia należy się ludziom
dobrym i wiernie służącym Panu Bogu, - owym, jak ich
Pismo św. nazywa, domownikom wiary; ale nie darmo mówi
Pan Jezus i o odwiedzaniu tych, którzy przebywają w
więzieniu. Są oni może nie najgorsi, ale z pewnością
nie należą do lepszych między ludźmi. Nie wykluczaj
ich od twego miłosierdzia, ani od dobroczynności; nawet
gdyby ktoś był zły dla ciebie, zachowaj co każe Pan
Jezus: Dobrze czyńcie
tym, którzy was mają w nienawiści... abyście byli
synami Ojca waszego, który jest w Niebiesiech; który
czyni, że słońce Jego wschodzi na dobrych i złych, i
spuszcza deszcz na sprawiedliwych i
niesprawiedliwych.
Każdy wierny chrześcijanin powinien być czcicielem
Najsłodszego Serca Jezusowego. Czcimy zaś to
Najsłodsze Serce szczególnie dla Jego nieprzebranego
miłosierdzia i wciąż do niego w rozlicznych potrzebach
naszych z ufnością się uciekamy. Najczęściej
prosimy, aby nam przebaczył grzechy, albo żeby dał nam
to, czego pragniemy. Otóż, aby te prośby były
skuteczne, tak nam Pan Jezus z obfitości Serca swego
mówi: Odpuszczajcie, a
będzie wam odpuszczone. Tym samym
pokazuje też Pan Jezus, jak bardzo pragnie, abyśmy
zachowali to przykazanie Jego: Tak
bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest
miłosierny. Słuszna tedy, żebyśmy
już nie tylko dla naszego własnego pożytku, ale
jeszcze bardziej dla przypodobania się Najsłodszemu
Sercu naszego najmilszego Pana, modlili się dla siebie i
innych o prawdziwie chrześcijańskie miłosierdzie.
Żywoty Świętych Pańskich
na wszystkie dni roku, Katowice/Mikołów 1937 r.