Sławny w męczenników gronie, Wojciechu, polski patronie:
Za twe prace i cierpienia Przyjmij od nas dziękczynienia.
Wielbimy Cię wszyscy społem,
Wyznając apostołem: Czechów, Morawów, Polaków, Węgrów, Ślązaków, Prusaków.
Zaraz od pierwszej młodości
Ćwiczyłeś się w pobożności,
Biorąc nauki z ochotą, Łączyłeś naukę z cnotą.
Skąd dla wielkich cnót Twych wagi
Zostajesz biskupem Pragi, Do katedry wjeżdżasz cichym, Ubogim, na koniu lichym.
Słowy równie jak przykładem,
Pasterza dobrego śladem Pasiesz trzodę powierzoną, Aby nie była zgubioną.
Czujnyś, pilny i starowny,
Przystępny, z każdym rozmowny, Na ubogich litościwy, Za krzywdy swoje niemściwy.
Dla złości rzucasz Prażanów,
Idziesz nawracać poganów. W Węgrach, w Polsce pozostałych, Wiernych czynisz w wierze stałych.
Wreszcie dla większej zasługi
Obiegasz Prusów kraj długi, I tam wiarę świętą głosisz, Za co męczeństwo ponosisz.
O Wojciechu, nasz patronie,
Stawaj nam zawsze w obronie, A przeważnemi modłami, Racz błagać Boga za nami.
Uproś i Bogarodzicę,
Marję, czystą dziewicę, By się za nami wstawiała, I syna Swego błagała.
O, Boże, w świętych chwalebny,
Których zsyłasz w czas potrzebny, Daj nam, dla zasług Wojciecha, Dojść tam, gdzie wieczna pociecha.
Rok Boży w liturgii i tradycji Kościoła świętego, Katowice 1931 r.
|