Jednym z niewielu przekazów źródłowych, jakie pozostały po
założycielu Zakonu Kaznodziejskiego, jest dziełko „Dziewięć sposobów
modlitwy świętego Dominika”. Nie jest to zapewne przypadek; święty
Dominik Guzman słynął z wielkiej pobożności, z jaką się modlił – w
chórze, podczas odprawiania Mszy świętej, w podróży, w samotnym
przebywaniu z Panem w ciągu nocy. Dominik wprawiał się do modlitwy
liturgicznej od wczesnej młodości, jako kanonik kapituły w kastylijskiej
Osmie, i ten liturgiczny model pobożności, jako podstawę
kaznodziejstwa, przekazał swoim duchowym synom. Nie dziwi zatem fakt, że
już od samych początków Zakonu bracia kaznodzieje przywiązywali dużą
wagę do sprawowania świętej liturgii.
Posługiwali się zmodyfikowaną wersją liturgii cysterskiej (pamiętamy,
że jako wędrowny kaznodzieja Dominik stawiał pierwsze kroki u boku
cystersów). W ciągu kilkunastu pierwszych lat istnienia Zakon rozrastał
się bardzo prędko (od Hiszpanii aż po Ruś) i wkrótce konieczne stało się
ujednolicenie liturgii, tak aby bracia podróżujący między domami –
dominikanie nigdy nie zachowywali benedyktyńskiej stabilitas, przeciwnie, cechą ich życia jest ciągła „instabilitas”
– nie mnożyli trudności we wspólnej modlitwie, wynikających z różnic w
sposobie celebracji. Dzieło ujednolicenia rytu dokonało się za czwartego
generała Zakonu, Humberta z Romans (1254–1263). W wyniku pracy komisji
czterech braci powstała niezwykła księga, która szczęśliwym trafem
zachowała się do dzisiaj: Prototyp, wzorzec dominikańskich ksiąg liturgicznych, zawierający wszystkie księgi potrzebne do celebrowania liturgii: Ordinarium, Martyrologium, Rubrycellę, Collectarium, Processionarium, Psalterium, Officium BMV, Breviarium, Lectionarium, Antiphonarium, Graduale, Pulpitarium, Missale conventuale, Epistolarium, Evangelistarium oraz Missale minorum alterium.
W kolejnych wiekach wszelkie księgi liturgiczne Zakonu były dokładnie
upodabniane do tego wzorca, przy użyciu specjalnej procedury
certyfikacyjnej. Zapobiegło to wprowadzaniu lokalnych zniekształceń i
modyfikacji oraz obniżaniu poziomu sprawowanej liturgii.
W 1570 roku, po Soborze Trydenckim, święty papież Pius V (który sam
był dominikaninem) nakazał całemu Kościołowi Zachodniemu przyjęcie
nowego Mszału Rzymskiego. Ostały się jedynie te ryty, które mogły się
wykazać przynajmniej dwustuletnią tradycją, a zatem w szczególności ryt
dominikański. Przez następne stulecia liturgia dominikańska nie
podlegała większym zmianom, z wyjątkiem niewielkich wpływów
romanizacyjnych.