Roku 1764 P. Szymona i Zofji Wojakowskich, obywateli, lekarzy
kaliskich, córeczka, Teresa imieniem, przez cztery niedziele bez
nadziei życia chorując, bez snu i pokarmu w niewymownej gorączce
zostawała. Ojciec, będąc lekarzem, zapisywał różne środki na uśmierzenie
gorączki, lecz te przyczyniały większe jeszcze boleści. Dnia ostatniego
boleść i gorączka ustały, lecz w to miejsce trupizna z ust buchała, a
córeczka w słup oczy postawiwszy konać zaczęła. Ściśniony żalem ciężkim
ojciec, oddawszy konającą córeczkę Bogu, poszedł do kramu kupić płótna
na koszulę i wstążek, z czem przyszedłszy, gdy jeszcze konającą zastał,
niezmiernie płakać i lamentować począł. Wtem stojący przyjaciel rzekł do
niego: „
Oddaj waszeć to dziecię św. Józefowi w kolegiacie cudownemu a doznasz i obaczysz, że ci je do życia i zdrowia przywróci”.
To słysząc ojciec, wyszedł czem prędzej na podwórze i odwróciwszy się ku
kolegiacie, padł na ziemię i mówił: „Cudowny w tym kościele Józefie
święty, przywróć mi do życia to dziecię, a ja zaraz dam votum srebrne na
Twój obraz!” Doznał cudu, bo w tym samym momencie córeczka, jak ze snu
się porwała, zupełnie zdrowa i wesoła; jadła , piła, jak gdyby nigdy nie
chorowała.
Poszli oboje rodzice rano na podziękowanie Bogu i świętemu Józefowi, a
płótno to kupione ze wstążkami na śmiertelną koszulkę położyli na
ołtarzu i votum potem przynieśli.
(Kłossowski).
Święty Józefie módl się za nami, Kraków 1933, str. 121-122.
Za: https://lagloriadelasantisimavirgen.wordpress.com/2015/05/27/uzdrowienie-umierajacej-coreczki/