Dnia 29 maja 1867 r. w Huete, w Hiszpanii, przyszła do kościoła OO.
Redemptorystów pewna niewiasta, by polecić ich modlitwom
siedmioletniego syna swego, który wskutek ospy od trzech miesięcy
ociemniał zupełnie.
Ojciec, którego o modlitwy prosiła, zapytał jej: „Czy masz zaufanie
do Najświętszej Panny?”. „Mam nieograniczone”, odpowiedziała. „Jeżeli tak,
tedy idź, przyprowadź niewidomego synka, pomódl się z nim przed obrazem
Matki Boskiej Nieustającej Pomocy”. Kobieta poszła do domu; po chwili
wróciła z całą gromadą ciekawych sąsiadek, prowadząc chłopczyka.
Ukląkłszy z nim przed Obrazem Boga Rodzicy, sama obfite łzy wylewając,
powiedziała dziecku: „pomódl się do Matki Boskiej Nieustającej Pomocy i
poproś Ją pięknie, żeby Ci oczka zwróciła”.
Dziecko złożyło rączki i z prawdziwie dziecięcą prostotą zawołało: „Matko pomocy, oddaj mi oczy!”.
Zaledwie te słowa wymówiło, zaraz zawołało: „Matusiu, Matusiu, ja widzę
Matkę Boską, o jak Ona piękna! I was też widzę i moje ręce widzę”.
Uszczęśliwiona matka, głośno chwaliła Pana Boga i dziękowała Matce Jego
Najświętszej za doznaną łaskę. Wiadomość o tem cudownem wyleczeniu
rozeszła się prędko po mieście i ludzie schodzili się oglądać uzdrowione
dziecko, które wszystkim opowiadało: „To Matka Boska Nieustającej Pomocy mnie uleczyła; ja Jej tylko powiedziałem: oddaj mi oczy!”. I wkrótce pobiegło samo do kościoła i duże jarzące świece postawiło przed cudownym obrazem Matki Boskiej.
53 Nowenn do Najświętszej Maryi Panny na wszystkie święta uroczyste, kościelne i do miejsc świętych, Kraków 1897, str. 240-241.
Za: https://lagloriadelasantisimavirgen.wordpress.com/2015/06/27/matka-boska-jest-nieustajaca-pomoca-strapionych/