Strony

poniedziałek, 16 listopada 2015

Matka Boska Ostrobramska - Matka Miłosierdzia


 
   Cudowny obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej, ten klejnot Wilna, ukochanie Litwy, mieści się w małej, skromnej kapliczce, nad bramą, przerzuconą łukiem przez wąską uliczkę. Jest to, jak mówi Henryk Mościcki: "kaplica całej Litwy bolejącej, tęskniącej, więziennej, jedyny zakątek, na którego progu zatrzymywała się zawsze brutalna przemoc i dzikie okrucieństwo".

"Nie częstochowskie to bogactwa i wspaniałości" - pisze Stanisław Tarnowski w swych wspomnieniach wileńskich z 1878 r. - "tam Matka Boska na swojej wysokiej górze, w swojej obronnej fortecy, w swojej wspaniałej kaplicy, wygląda jak królowa w majestacie; - tu w tych prostych białych murach, w tej ciasnej przestrzeni, w tym otoczeniu ubogim wygląda jak w więzieniu, w ucisku, w prześladowaniu.

Nie ma tu ani marmurów, ani pereł, ni kamieni, ani lamp kosztownych. I wota skromne; nie ma częstochowskich buław hetmańskich, ani królewskich darów, srebrne blaszki przez biedaków zawieszone, wyobrażające to nogi, to ręce, to oczy, to serce. Niektóre mają napisy niezgrabne, jak gdyby szpilką wydrapane. Jedyne wotum bogatsze to wielki, srebrny półksiężyc, który cały ołtarz od spodu obejmuje.

Taki jest charakter Ostrej Bramy, taki rodzaj czci, którą tam odbiera Królowa Korony Polskiej. I gdyby na tym miejscu stanął przybytek tak wspaniały, jak nie ma żadnego na świecie, gdyby go wszystkie skarby świata zdobiły... to ten przybytek nie robiłby wtedy większego wrażenia. Jak robi dziś, w tej swojej biedzie i przez nią."

Pięknie opisuje Lucjan Rydel wrażenia swe, w Ostrej Bramie odniesione: "Nic imponującego, żadnej wspaniałości; - nad niskim łukiem bramy wielkie oszklone okno otwarte na oścież, a przez nie świeci, promienieje obraz wielki, błyszczący srebrzystą sukienką, ponad którą w kolisku złotych promieni ciemna twarz i ręce ciemne, skrzyżowane na piersiach. Widać postać tę z daleka, bo kaplica nad bramą płytka, tak płytka, że i ksiądz odprawiający msze widnieje z daleka jak na dłoni. W ulicy wielka cisza - choć tłumno. Ruch pojazdów i pieszych znaczny, bo tędy droga na kolej; toczą się wózki ciężarowe, ciągną powoli dorożki, a wszystko przecie takie ciche, takie skupione, jak gdyby droga prowadziła przez kościół. Od połowy ulicy obnażają się głowy; na chodniku pełno klęczących. Widziałem rosyjskich żołnierzy i oficerów, jak pokornie szli, trzymając w ręku zdjęty z głowy kaszkiet - widziałem robotnika, co niosąc oburącz worek na grzbiecie, przystanął - czapkę zdjął, włożył sobie w zęby i dalej dźwigał swój ciężar - byle z odkrytą głową. Nawet Żydzi zdejmują przed obrazem kapelusze.

Msze odprawiają się tu co dzień przez cały ranek, jedna za drugą aż do 11 godziny. Wieczorem o 6 godz. tłumy, klęczące na ulicy, odmawiają za księdzem litanię Loretańską - do niedawna tylko po łacinie, po polsku było zakazane.

Przed majestatem Matki Boskiej gromada klęczących postaci, głowy kornie schylone lub podniesione ku Niej z tym wyrazem błagalnym, który skarży się i ufa, i kocha. W oczach łzy. Coś człowieka ściska za gardło, coś mu przesłania źrenice, wpatrzone w ten

...obraz tylu cudami wsławiony
Bogarodzicy Panny, Królowej Korony
Polskiej; zowią ją dotąd i Księżną litewską
Koronęć jeszcze dotąd piastuje królewską."

W wolnej odrodzonej Polsce, ludność Wileńszczyzny, tej srodze gnębionej ziemi, dała jawny dowód czci i wdzięczności dla Tej, która była jedyną jej ucieczką w czasie długiej i ciężkiej niewoli, ozdabiając drogocenną koroną cudowny obraz w Ostrej Bramie.

Dnia 2 lipca 1927 roku odbyła się uroczysta koronacja obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej w obecności prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, przez co dokonane zostało odnowienie ślubów między narodem polskim a Najświętszą Panną jako Królową Korony Polskiej.

Rok Boży w liturgii i tradycji Kościoła świętego - Katowice 1931