Strony

czwartek, 31 grudnia 2015

O Świętym Sylwestrze, papieżu


Sylwester I 
   Dotąd widzieliśmy u kołyski Zbawiciela tylko męczenników: św. Szczepana, który oddał życie pod gradem kamieni, św. Jana, męczennika pragnienia, który przeszedł zwycięsko przez ogień prześladowań, niewinne dzieci, ginące pod mieczem kata, i św. Tomasza, którego siepacze króla angielskiego zamordowali w jego własnej katedrze. To są prawdziwi szermierze, stojący na straży nowego Króla. Lubo wielka jest liczba męczenników, to jednak nie wszyscy są powołani, aby należeć do tych wybranych szeregów. Zastępy niebieskie mają wśród siebie także wyznawców, którzy w niekrwawym zwycięstwie pokonali świat. Chociaż nie dzielą zaszczytów męczenników, nie są pozbawieni przywileju, by mogli służyć swemu Królowi. Nie dzierżą w swym ręku palmy, ale skronie ich zdobi wieniec sprawiedliwości, a Ten, który go na nich włożył, chce dla swej chwały mieć ich przy swym boku.

Jest zatem rzeczą słuszną, że Kościół, chcąc złączyć w tej chwalebnej oktawie wszelką wspaniałość nieba i ziemi, poświęcił w niej jeden dzień czci wyznawcy, jako przedstawiciela niezliczonych ich hufców.

Tym wyznawcą jest Sylwester, pasterz świętego rzymskiego Kościoła, papież, który długo i spokojnie rządził Kościołem, prawdziwy, wszystkimi cnotami przyozdobiony sługa Chrystusa Pana. Zasiadł na stolicy Piotrowej bezpośrednio po krwawej walce, trwającej trzy wieki, w której Kościół okupił krwią tysięcy męczenników walne zwycięstwo nad pogaństwem.

Sylwester I, następca papieża Melchiadesa, urodził się w Rzymie, a po wczesnej śmierci ojca kierował starannie jego wychowaniem pewien kapłan. Wierne spełnianie obowiązków, mężne wytrwanie wśród niebezpieczeństw i burz prześladowania, miłość i współczująca uprzejmość wobec uciśnionych braci, zapał modlitwy i nieskazitelność obyczajów zjednały mu wielkie poszanowanie wśród wiernych. W roku 304 wstąpił na tron papieski. W tym samym roku zamianował czterech legatów, którzy mieli go zastąpić na synodzie w Aries. Potępiono tam herezję donatystów. Obecni biskupi przesłali mu godny uwagi list i przedłożyli powzięte uchwały do zatwierdzenia.

Wielka musiała być radość Sylwestra, kiedy ujrzał triumf, jaki krzyż odniósł nad nikczemnością pogaństwa, kiedy cesarz Konstanty Wielki w dniu 28 marca r. 312 pokonał Maksencjusza i pozwolił na swobodne wykonywanie religii. Służby Bożej nie trzeba było już odprawiać po ciemnych katakumbach, znalazła w kościołach godniejsze siebie miejsce. Ustały wprawdzie krwawe prześladowania przez tyranów pogańskiej władzy państwowej; lecz inne groźne niebezpieczeństwo zawisło w tym czasie nad Kościołem: poczęła się szerzyć straszna herezja Arjusza, który zaprzeczał Bóstwa Chrystusa Pana. Cesarz Konstanty zwołał za zgodą papieża w roku 325 powszechne zgromadzenie przedstawicieli Kościoła do Nicei. Wezwania jego usłuchało 318 biskupów. Było to naprawdę czcigodne zebranie. Wśród uczestników było wielu takich, którzy mieli jeszcze na swym ciele blizny ran, zadanych podczas ostatniego prześladowania za Dioklecjana. Nawet sam cesarz przybył na sobór. "Podobny do anioła, odziany w purpurowe szaty, stanął wśród biskupów". Kiedy odrzucono fałszywą naukę Arjusza, oświadczyli biskupi jednomyślnie: Chrystus jest prawdziwym, jednorodzonym Synem Bożym, a nie tylko stworzeniem Boga. Jest Bogiem z Boga, światłością z światłości, nie stworzony, lecz współistotny z Bogiem Ojcem. Dumny heretyk nie chciał się ugiąć. Skutkiem tego sobór rzucił na niego klątwę, a pisma jego spalono.

Święty papież przyczynił się wiele do rozszerzenia chrześcijaństwa przez gorliwe spełnianie wszystkich swych obowiązków arcypasterskich. Umarł dnia 31 grudnia 325 r., rządząc niemal dwadzieścia dwa lata Kościołem Chrystusowym.

Już za czasów Grzegorza Wielkiego istniał w Rzymie kościół pod wezwaniem św. Sylwestra; papież Sergjusz II przeniósł zwłoki świętego do tej świątyni i pochował je pod wielkim ołtarzem.

Na obrazach i statuach przedstawia się św. Sylwestra z oznakami godności papieskiej. Gdzie niegdzie ma obok siebie jako symbol wołu. Legenda bowiem mówi o nim: Pewien poganin, który zaprzeczał Bóstwa Chrystusa Pana, zażądał, aby święty przywrócił życie wołu, którego czarownik zabił. Sylwester zdziałał wymagany cud i nawrócił owego człowieka. Rafał przedstawia na pewnym obrazie, znajdującym się w jednej ze sal watykańskich, chwilę, kiedy św. Sylwester przyjmuje do Kościoła Konstantego Wielkiego. Malatury ścienne kaplicy, poświęconej świętemu papieżowi w kościele rzymskim pod wezwaniem Czterech Ukoronowanych Męczenników, przedstawiają sceny z jego życia.

Rok Boży w liturgii i tradycji Kościoła świętego - Katowice 1931