Napaści, jakich w ubiegłym wieku doznało papiestwo ze strony masonerii,
były jednym więcej dowodem, że gdy łodzi Kościoła groziło rozbicie –
Św. Józef prowadził ją i strzegł. Św. Józefowi powierzył Bóg Kościół, bo On był obrońcą Jezusa, opiekunem Świętej Rodziny, która była zawiązkiem Kościoła.
„Czymże jest w rzeczywistości kościół katolicki, jeśli nie Jezusem
wciąż rosnącym, wprawdzie nie w swoim człowieczeństwie ziemskim jak w
Nazarecie, ale w swym ciele mistycznym, w swym duchu i w swym wpływie,
aż do końca czasów, do skończenia świata i wciąż wystawionym na
prześladowanie, jak za życia swego doczesnego.
Rzecz też jasna, że Józefowi nie trudniej jest opiekować się całym Kościołem, niż samym Jezusem i Maryją.
Jezus i Maryja są bowiem zawsze tym, co jest najpiękniejszego,
najdroższego na niebie i na ziemi. Serce więc zdolne kochać Boga jako
swego Syna i Matkę Syna Bożego, jako swą małżonkę, to serce zdolne jest
też tym samym objąć miłością i otoczyć opieką Kościół składający się z
dusz milionów” [1].
Komórką składową, jakby małym kościołem w wielkim Chrystusowym
kościele jest każda rodzina katolicka. Wzorem i troskliwym opiekunem tej
rodziny jest św. Józef.
Z książeczki O Bernard od Matki Bożej, Święty Józef wzór nasz i opiekun, Kraków 1939, rozdział IV, str. 49-51.
[1] Karol Sauré: Kult św. Józefa – słowa przytoczone przez Biskupa Bilczewskiego w liście pasterskim.
Za: https://lagloriadelasantisimavirgen.wordpress.com/2015/11/18/sw-jozef-patron-kosciola/