Za Przyczyną
Maryi
Przykłady opieki Królowej Różańca św.
Panno Czcigodna
Cześć Królowej Różańca św.
Cześć Królowej Różańca św.
Jeżeli w
moich apostolskich podróżach Opatrzność pozwoli mi znaleźć jaką kosztowną
perłę, podaję ją ku zbudowaniu wiernych do ogłoszenia publicznego: a że
w dzisiejszych czasach takie perły są coraz rzadsze, nie traćmy więc znalezionej
obecnie.
Powracając
z rekolekcji, które dawałem naszym Ojcom w Fontenay le Comte (w Wandei),
wsiedliśmy z Ojcem Gwardianem do wagonu trzeciej klasy. – Zwróciła tam
naszą uwagę wieśniaczka wandejska, z córką 25-letnią i synem lat 19-tu,
którzy w chwili ruszenia pociągu przeżegnali
się pobożnie, a potem, skłaniając się przed nami głęboko, poprosili o błogosławieństwo.
– Moje dzieci
– rzekła po chwili wieśniaczka do córki i syna, dając każdemu z nich po
różańcu – co za szczęście, że możemy podróżować z tymi dobrymi Ojcami.
Wszak to miesiąc różańcowy – jakaż to będzie dla nas pociecha, jeżeli zechcą
z nami różaniec odmówić, nim przybędziemy do Niort. Patrzcie, Wielebni
Ojcowie, oto krzyżyk – który zawsze trzymam w ręku, odmawiając różaniec,
a po każdej dziesiątce całuję go serdecznie
i więcej go cenię, niż miliony świata całego. – Jeżeli pozwolicie, opowiem
wam jego historię.
A gdy zapewniliśmy
ją, że będziemy słuchać ochotnie, rozpoczęła w te słowa:
– Byłam wówczas
małą pastuszką, gdyż byliśmy bardzo biedni – kiedy zapowiedziano przybycie
do naszej wioski Jego Ekscelencji Biskupa Bailles z Tuluzy. Proboszcz mnie
wybrał z pomiędzy dzieci, jako umiejącą najlepiej katechizm – abym go przywitała
przemową. Wywiązałam się z tego dobrze, a Jego Ekscelencja, uśmiechając
się łaskawie, dał mi
pozłocistą książeczkę.
– Ach, Jaśnie
Wielmożny Biskupie – powiedziałam – ja jestem tylko małą pastuszką, nie
umiem czytać.
– Jak to
– nie umiejąc czytać, tak dobrze się wyuczyłaś dla mnie powitania, tym
bardziej zasługujesz na nagrodę, masz tu krzyżyk, który polecam ci nosić
całe życie.
I jak widzicie,
dopełniłam tego. Jego Ekscelencja kazał mi się jeszcze zaprowadzić do matki
– przedstawiałam, że u nas drzwi niskie, a ks. Biskup bardzo wysoki – nic
nie pomogło, poszedł za mną, pobłogosławił nas i naszą chatę, a odchodząc,
dał mi sztukę złota, rozkazując wręczyć matce. – Pieniądz ten złoty żywił
nas lat 20; najprzód kupiliśmy jedną owcę, potem drugą i trzecią, i odtąd
już bieda nie dokuczała nam tak bardzo. – A wiele razy jestem strapiona,
ucałuję mój krzyżyk
i Bóg zsyła pociechę. Największym nieszczęściem w moim życiu była chwila,
gdy w czasie komuny, zawołana przed zgromadzenie narodowe, otrzymałam rozkaz
posyłania dzieci do tych nowomodnych szkół bez Wiary i Boga. Powiedziałam
im też śmiało:
– Moi obywatele,
utnijcie mi głowę, rozstrzelajcie, zedrzyjcie skórę – ale moich dzieci
mieć nie będziecie.
Dziewczynkę
oddałam siostrom zakonnym, chłopaka braciom – i nigdy nie doznałam z ich
powodu zgryzoty. Nauczyli ich kochać Boga, a zatem i szanować rodziców.
Majątku im nie dam, ale im zostawię mój krzyżyk i wiarę w Boga – to więcej,
jak miliony.
Przed trzema
laty doglądałam w chorobie pewną dobrą i bogatą panią; przed śmiercią,
w nagrodę sumiennej usługi, dawała mi zapis 1800 franków rocznej
renty.
– Nie, pani
– odrzekłam – masz siostrę, do niej wszystko należy – wezmę to tylko, co
mi ona dać zechce.
I poszłam
do kościoła, a tam, klęknąwszy u stóp mojego Jezusa, mówiłam Mu z głębi
mojej duszy:
– Boże mój,
dotąd całym moim majątkiem był mój krzyżyk i uczciwość – jeżeli te pieniądze,
które mi chcą ofiarować, mają się stać zgubą dusz naszych, to proszę, nie
dawaj mi ich Panie.
I nie doszły
nas. Zmówiłam z dziećmi różaniec na podziękowanie Panu Bogu, że nas zostawił
biednymi, jak Swego Jezusa, ze św. Józefem i Matką Przenajświętszą.
A teraz,
kiedy skończyłam moją historię, zacznijmy różaniec – byśmy go przed przybyciem
do Niort odmówili.
Nie potrzebuję
dodawać, z jaką pociechą towarzyszyliśmy zacnej wieśniaczce i jej dzieciom
w tym pobożnym ćwiczeniu – a pamięć tego spotkania pozostanie na zawsze
wspomnieniem budującym i miłym.
Za Przyczyną Maryi.
Przykłady opieki Królowej Różańca św., Przedruk z roczników Róży Duchownej
(1898 – 1925), redagował O. Teodor Jakób Naleśniak św.
Teologii Lektor Zakonu Kaznodziejskiego. Tom II. (Przykłady na październik).
Lwów. Wydawnictwo OO. Dominikanów. 1927, ss. 19-21.
Za: http://ultramontes.pl/rosarium_ii_7.htm