Grudzień - poświęcony
czci Niepokalanego Poczęcia
Najświętszej Maryi Panny
Intencja na miesiąc grudzień
Duch waleczności chrześcijańskiej
Wojowaniem jest żywot
człowieczy na ziemi, narzekał niegdyś Job
w Starym Zakonie; i słusznie narzekał, bo i wtenczas,
tak samo jak teraz, trzeba było wojować przez całe
życie o zbawienie duszy swojej, - ale w warunkach bez
porównania trudniejszych, niż te, które mamy z łaski
Boskiego naszego Zbawiciela teraz w Nowym Zakonie.
Wtenczas jeszcze moc szatana, tego walnego nieprzyjaciela
dusz ludzkich, nie była złamana; natura ludzka, nie
uszlachetniona jeszcze wcieleniem Syna Bożego, ani nie
odkupiona męką i śmiercią Jego na krzyżu, więcej
niż teraz była skłonna do
złego od młodości swojej, - nie było też
tej obfitej pomocy łaski Bożej, jakiej źródło
nieustające my mamy w sakramentach św. i w zasługach
Pana naszego Jezusa Chrystusa, - nie było jeszcze tej
przystani zbawienia Kościoła Chrystusowego i ożywczej
nauki Jego, - nie było ani przykładów, ani przyczyny
tylu Świętych Bożych, jakie my mamy w obfitości, - a
co najsmutniejsza: tych nawet, co szczęśliwie i
zwycięsko boju swego dokonali, czekało nie jasne Niebo
i błogosławione widzenie Boga naszego, ale tylko
ciemna, długie wieki mająca trwać otchłań, pełna
tęsknoty i wyczekiwania za mającym przyjść
Zbawicielem. Inaczej i szczęśliwiej jest teraz, odkąd
Chrystus Pan nam rzekł: Na
świecie ucisk mieć będziecie; ale ufajcie, Jam
zwyciężył świat. Walczyć wprawdzie
i my musimy, a nie masz walki bez trudów i bez
cierpienia; ale dzięki dziełu odkupienia rodzaju
ludzkiego, dokonanemu przez Pana i Boga naszego Jezusa
Chrystusa, nieprzyjaciele nasi są osłabieni, a nam
przybyło sił i pomocy; stąd walka i zwycięstwo jest
łatwiejsze niż było kiedyś, a po zwycięstwie, gdy
się okaże Książę pasterzy, weźmiemy niewiędnący
wieniec chwały. Dlatego w całym Piśmie świętym
Nowego Zakonu brzmi zamiast żałosnej skargi Jobowej
jakby radosna pobudka do boju. Tak sam Pan Jezus mówi:
"Nie mniemajcie, żebym przyszedł puszczać pokój
na ziemię; nie przyszedłem puszczać pokoju, ale miecz.
I znowu: Nie bójcie się małe stado, albowiem się
podobało Ojcu waszemu dać wam Królestwo". A ów
wierny apostoł Chrystusowy, święty Paweł, wszystkich
zagrzewa: "Obleczmy się w zbroję światłości;
pracuj jako dobry żołnierz Chrystusa Jezusa, bo i
który na placu się potyka, nie bierze wieńca, aż by
się przystojnie potykał".
Jest zaś walka nasza dwojaka: jedna - że ją tak
nazwiemy osobista, w której chodzi o własne zbawienie;
druga jakby w szeregu ze wszystkimi prawdziwymi
chrześcijanami o chwałę Bożą i Królestwo Boże na
ziemi. Pomówmy o jednej i drugiej.
W owej walce osobistej wszystko zależy od tego, czy
ową trojaką pożądliwość, tj. pożądliwość oczu,
pożądliwość ciała i pychę żywota dzielnie i
wytrwale zwyciężamy, czy też się jej poddajemy.
Jeżeli np. tak dajemy się opanować pożądliwości
oczu, to znaczy chciwości i żądzy zbogacenia się, tak
że dla grosza całkiem zapominamy o Panu Bogu, albo raz
po raz dopuszczamy się grzechów śmiertelnych, jak np.
gwałcenia dni świętych, kradzieży, oszukaństwa,
niesprawiedliwych procesów i tym podobnych - to taki
dał się zwyciężyć i obrabować z prawa do zbawienia,
które nabył przez chrzest święty i wiarę w Pana
Jezusa i naukę Jego. Podobnie kto dla pożądliwości
ciała, to jest dla dogodzenia ciału popełnia grzechy
śmiertelne, jako to: nieczystości różnego rodzaju,
pijaństwa, gwałcenia postów nakazanych dla obżarstwa,
lenistwa i próżniaczego życia albo (jak się to
często zwłaszcza nieczystym zdarza) ze wszystkim
wyrzekł się Boga i świętej Jego wiary; tak samo ten,
kto dla pychy żywota, to jest dlatego, żeby coś
znaczyć między ludźmi, albo żeby nad nimi
przewodzić, wyłamuje się spod należnego rodzicom i
innym przełożonym posłuszeństwa, kto dyszy gniewem,
nienawiścią, zemstą, zazdrością, kto bliźnimi
pogardza i za nic ich sobie ma, albo wreszcie do takiej
dąży wolności, żeby być nie tylko od ludzi, ale i od
samego Pana Boga niezależnym - taki, stanąwszy się za
życia niewolnikiem swej pychy, będzie po śmierci
niewolnikiem piekła.
Przeciwnie, dzielny chrześcijanin, pomny na
apostolskie napomnienie: Pracuj
jak dobry żołnierz Chrystusa Jezusa,
mężnie walczy przeciw tej trojakiej pożądliwości i
za łaską Bożą zwycięża ją i ujarzmia. Jak jednak
między zwykłymi żołnierzami jedni są waleczniejsi od
drugich, tak też bywa w tej żołnierce duchownej. Są
tedy jedni, którzy tak dzielnie się bronią, że
chociażby zginąć przyszło, nie poddadzą się, ani
nie dopuszczą się zdrady. A zatem, chociażby ci
chciwość obiecywała skarby iście królewskie i życie
bez troski o jutro, wygody i starość szczęśliwą
albo straszyła cię widmem ostatecznej nędzy i
głodowej śmierci, chociażby pożądliwość ciała
nęciła najwymyślniejszymi rozkoszami i wszelkim
używaniem, albo groziła wszelkiego rodzaju
utrapieniami, chorobami i boleściami, chociażby pycha
żywota łudziła cię, że ci lub owi, a może i wszyscy
będą cię mieli za najmędrszego, najlepszego,
najdzielniejszego, najpiękniejszego, a nawet za
świętego, albo przeciwnie za ostatnie pomiotło i
ladaco, a miałbyś dla uniknięcia wszystkiego tego
złego, albo dla otrzymania tych wszystkich obiecanek
popełnić dobrowolnie i rozmyślnie grzech śmiertelny;
jeżeli masz na tyle męstwa i dzielności, żeby
wszystkimi tymi obietnicami i groźbami wzgardzić i
wolisz raczej wszystko wycierpieć, a nawet umrzeć, niż
popełnić grzech śmiertelny: w takim razie jesteś już
prawdziwym i dobrym żołnierzem Pana Jezusa, i możesz
być pewnym wiecznego zbawienia. Jeżeli takiej odwagi i
stanowczości nie posiadasz, to lada silniejsza pokusa
przyprawi cię o grzech śmiertelny, to znaczy zdradzisz
Pana Jezusa i staniesz się winnym wiecznego potępienia.
Nierównie dzielniejszymi żołnierzami Chrystusowymi
są tacy, co nie tylko grzechów śmiertelnych, ale i
powszednich tak szczerze nienawidzą, że za nic w
świecie nie chcą się dopuścić choćby najmniejszego
dobrowolnego grzechu powszedniego.
Kto w takim usposobieniu wytrwa aż do śmierci, ten
nie tylko będzie zbawiony, ale bardzo łatwo uniknie
ognia czyśćcowego, bo Pan Bóg chętnie mu użyczy
łaski zgładzenia już w tym życiu wszelkich kar
doczesnych za drobne grzechy, które mimo takiego
usposobienia nieraz mu się wydarzą. Kto takiego
usposobienia nie ma, ale poprzestaje na pilnym unikaniu
jedynie śmiertelnych grzechów, ten wprawdzie też będzie zbawiony,
wszakże daleko trudniej będzie mu uniknąć ognia
czyśćcowego.
Najdzielniejsi są ci chrześcijanie, którzy równie
stanowczo jak wyżej wymienieni bronią się przeciw
każdemu wielkiemu i małemu grzechowi, jednakże nie
poprzestają li tylko na obronie, ale nadto na
nieprzyjaciela, tj. na tę trojaką pożądliwość
nacierają i gnębią ją, naśladując z wielką odwagą
i wytrwałością przykład Chrystusa Pana. A więc na
przekór pożądliwości oczu wolą raczej dawać
aniżeli brać albo nawet obierają sobie dobrowolne
ubóstwo i aż do końca życia chętnie poprzestają na
pożywaniu i mieszkaniu takim, jakie miewają ubodzy; na
przekór pożądliwości ciała wyrzekają się
związków rodzinnych i trapią swe ciało pracą,
postami i innymi umartwieniami; na przekór pysze żywota
i żądzy niezawisłości wprzęgają się w jarzmo
posłuszeństwa, unikają rozgłosu i stronią od
wszelkich godności i zaszczytów. Tacy nie będą nawet
sądzeni, ale razem z Panem Jezusem zasiędą na
stolicach, aby razem z Nim sądzić żywych i umarłych;
wezmą też stokrotną nagrodę, a nadto żywot wieczny,
a wezmą go obficiej.
Porachuj się, czy dotychczas byłeś żołnierzem
Chrystusowym? czy dobrym, dzielnym, czy też przeciwnie,
byłeś nikczemnym tchórzem i zdrajcą? Do czego się
poczuwasz i jak sobie będziesz poczynał na
przyszłość?
Drugi rodzaj walki - w zwartych szeregach - wynika z
tego, że święty Kościół katolicki, którego
członkami z łaski Bożej jesteśmy, i poza którym nie
ma zbawienia, nazywa się i jest Kościołem wojującym. Walka ta
toczy się przede wszystkim o prawdę i sprawiedliwość,
jaką nam Chrystus Pan nasz objawił. Toczy się zaś
przeciw wszystkim, którzy tej prawdy Chrystusowej nie
uznają. Bronią naszą w tej walce jest wiara, tudzież
inne cnoty chrześcijańskie, zwłaszcza miłość i
cierpliwość. Wodzem w tej walce jest sam Pan Jezus w
Niebie i namiestnik Jego na ziemi, Ojciec święty, pod
nimi zaś biskupi i kapłani wiernie przy nich stojący;
żołnierzami wszyscy bez wyjątku wierni obojga płci,
każdy w miarę dobrej swej woli i zdolności od Pana
Boga użyczonych. Na koniec polem tej walki jest twoja
własna rodzina i kółko znajomych, w którym się
obracasz, dalej gmina i różne stowarzyszenia, do
których należysz, następnie kraj, państwo i całe
społeczeństwo. Jak nasamprzód twoja rodzina powinna
być na wskroś chrześcijańska, tak też trzeba, żeby
poszczególne gminy i stowarzyszenia, cały kraj, całe
państwo, całe wreszcie społeczeństwo były
chrześcijańskie, tj. przejęły się i kierowały się
prawdą i sprawiedliwością chrześcijańską. Widzisz
na własne oczy, że różni ludzie i różne prądy
sprzeciwiają się temu i że w wielu miejscach pod wielu
względami dzieje się wcale nie po chrześcijańsku, a
nieraz nawet gorzej niż po pogańsku. Dlaczego tak jest?
Niestety, dlatego, że my katolicy zgubiliśmy i prawie
już zapomnieliśmy, iż bojowaniem
jest żywot człowieczy na ziemi. Nie
narzekaj na drugich, ale raczej wglądnij w siebie, co
dotychczas zrobiłeś, żebyś przynajmniej ty i twój
dom, twoja rodzina i twoje najbliższe otoczenie były
prawdziwie chrześcijańskie! żeby w twojej gminie i
parafii zapanował dobry obyczaj chrześcijański! Módl
się przez ten miesiąc dla siebie i innych o ducha
męstwa i waleczności chrześcijańskiej!
Żywoty Świętych Pańskich
na wszystkie dni roku, Katowice/Mikołów 1937 r.