Jego rozkazom, któż się oprzeć zdoła,
Kochaj! tak do nas, z krzyża swego woła,
Byś winy serca — sercem twojem zmazał!
Kochaj! lecz kogo? ach o to nie pytaj,
Chrystus wyjątku nie czyni żadnego!
Weź Ewangielią, i otwórz i czytaj.
Kochaj bliźniego, jak siebie samego!
A któż jest bliźnim? Ten co z głębi duszy,
Z tobą, zawoła: Ojcze coś jest w niebie!
I ten co krwawe łzy twoje osuszy,
Co ci Aniołem, w każdej jest potrzebie!
A któż jest bliźnim ? Każdy który z tobą,
Krzyżową droga, do Nieba pospieszy.
Dla kogo ciernie, są życia ozdoba,
Bo z tobą, płacze i z tobą się cieszy!
A któż jest bliźnim ? Ten który dla ciebie,
Jakby ze skały serce ma wykute;
Co cię w bolesnej opuszcza potrzebie,
Nosząc w swem sercu, pociski zatrute.
Gdy mu odpuścisz dla miłości Boga,
I za złe dobrem hojnie się wypłacisz,
Wtenczas zwyciężysz i siebie i wroga,
Zasługą Krzyża, duszę twą zbogacisz.
X. Antoniewicz.
(XIX w.)