Strony

sobota, 3 czerwca 2017

RYCERSTWO NIEPOKALANEJ - LIST NA CZERWIEC

Miesiąc czerwiec -
Aby Serce Jezusowe
owładnęło wszystkie serca

 

"Pod Twoją obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko" 

 

 

Aby Serce Jezusowe owładnęło wszystkie serca


Jeszcze na kilkaset lat przed bł. Małgorzatą miała św. Gertruda objawienie, w którym ukazał się jej św. Jan Ewangelista i pouczył, że Pan Bóg w skarbnicy miłosierdzia swego przechowuje dla przyszłych pokoleń znakomitą łaskę szczerego nabożeństwa do Najsłodszego Serca Jezusowego, które uzdrowi ludzkość z jej chorób i pobudzi ją do nowego zapału w służbie Bożej i szukania wiecznego zbawienia. Czasy te już niejako nadeszły, kiedy Ojciec święty Leon XIII w encyklice swojej z dnia 25 maja 1899 roku do biskupów całego świata odezwał się w następujących słowach: "Kiedy Kościół w pierwszych wiekach swego istnienia uginał się pod krwawym jarzmem cezarów, młodemu cesarzowi Konstantynowi Wielkiemu ukazał się na niebie krzyż, który był zapowiedzią i który też przygotował wspaniałe i bliskie już zwycięstwo. Za dni naszych inny oto znak mocy Bożej, ze szczęśliwszą jeszcze zapowiedzią, przedstawia się oczom naszym. Jest nim Najsłodsze Serce Jezusowe, na którym zatknięty jest krzyż i które rozpłomienione, niezrównanym jaśnieje blaskiem. W Nim powinniśmy pokładać wszystkie nasze nadzieje; u Niego żebrać i spodziewać się ratunku dla rodzaju ludzkiego". 



Nie chodzi tu bynajmniej o ratunek w doczesnych tylko potrzebach, bo o tych naucza nas apostoł: Jeśli w tym tylko żywocie w Chrystusie nadzieję mamy, jesteśmy nędzniejsi niźli wszyscy ludzie, a Zbawiciel nasz przecież przyobiecał: Szukajcie tedy najprzód Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a to wszystko będzie wam przydane. Przede wszystkim chodzi o ratunek dusz, które w naszych czasach więcej niż kiedykolwiek są zagrożone. Bo któż nie widzi, że u nas, a jeszcze gorzej za granicą, coraz gwałtowniej i bezczelniej szerzy się i panoszy bezbożność i wszelkie zepsucie! Zaiste, zdaje się, że z każdym nowym pokoleniem coraz bardziej zbliżamy się do owych czasów, o których przepowiada święty Paweł: Wiedz, że w ostatnie dni nastaną czasy niebezpieczne. Będą ludzie sami siebie miłujący, chciwi, hardzi, pyszni, bluźniercy, rodzicom nieposłuszni, niewdzięczni, złośnicy; bez miłości przyrodzonej, bez pokoju, potwarcy, niepowściągliwi, nieskromni, bez dobrotliwości; zdrajcy, uporni, nadęci i rozkosze więcej miłujący niźli Boga, wreszcie, co najsmutniejsze i najniebezpieczniejsze: Mający wprawdzie pozór pobożności, lecz zapierający się jej mocy. Rozważ każde słowo tego apostolskiego proroctwa i rozpatrz się po świecie, a przekonasz się, że w naszych czasach jest tak źle, że temu już żadna mądrość ani siła ludzka nie zaradzi, i że świat albo zginie, albo sam Bóg zlituje się i przyjdzie mu z ratunkiem.

Do miłosierdzia tedy Bożego jedyna i ostatnia nasza ucieczka, a to miłosierdzie gdzież znajdziemy, jeśli nie w Najsłodszym Sercu Jezusowym? Przyczyniajmy modlitw i próśb, przyczyniajmy też postów i jałmużn, aby uprosić to Najsłodsze Boskie Serce Pana naszego, i błagajmy: Racz nam Panie uczynić, jakoś obiecał przez Proroka Twego Jeremiasza: Miłością wieczną umiłowałem cię, dlatego przyciągnąłem litując; i zasię zbuduję cię. Ty powstawszy, zmiłuj się nad nami; boć czas zmiłowania nad nami, bo przyszedł czas. Nawróć nas i nawrócimy się. Uczyń Panie według przymierza, któreś postanowił z nami: Daj zakon Twój do wnętrzności naszych, a na sercach naszych napisz go: i bądź nam Bogiem, a my niech będziemy Ci ludem Twoim. 

Ziści Bóg tę prośbę naszą i okaże wielkie miłosierdzie swoje nad światem tym sposobem, że Najsłodsze Serce Jezusowe zawładnie wszystkimi sercami ludzkimi. Ponieważ jednak Pan Bóg nie uczyni tego sam bez nas, więc starajmy się jasno zrozumieć, na czym to władanie Serca Bożego nad sercami naszymi polega, a zarazem władaniu temu nie stawiajmy oporu, ale przeciwnie - chętnie i wytrwale we wszystkim Mu się poddajmy. 

Cóż więc znaczy, że Serce Jezusowe ma zawładnąć sercami naszymi? Święty Paweł zalicza do najcięższych i najgroźniejszych kar Bożych, jeśli Pan Bóg kogo, jak niegdyś pogan, podał pożądliwościom serca ich, czyli jak się wyraża psalmista: Puszcza ludzi za żądzami serc ich, iż idą według wynalazków swych. Albowiem, jak naucza Pan Jezus, z serca wychodzą złe myśli, mężobójstwa, cudzołóstwa, porubstwa, kradziejstwa, fałszywe świadectwa, bluźnierstwa; i te są, które plugawią człowieka. Źle tedy dzieje się z człowiekiem, kiedy tylko swoim własnym sercem chce się rządzić. Jeśli nie ma zginąć, koniecznie musi to serce swoje poddać pod rząd kogoś takiego, kto by umiał i chciał nim prawdziwie po Bożemu pokierować. Radzi zaś Pismo święte: Od porady miej jednego z tysiąca. Oczywiście tym jednym z tysiąca, i za tysiące wystarczającym, jest sam Pan nasz Jezus Chrystus z tym nieocenionym Sercem swoim. Nie swojego tedy serca, ale Jego się radź i Jego słuchaj. Ale zapyta może niejeden: "W jaki sposób mam się radzić Pana Jezusa, kiedy nie jestem tak wielkim świętym, aby On miał mi się objawiać i odpowiadać na moje pytania?". Chociaż każdemu z całego serca życzymy, żeby był świętym i mógł już tu na ziemi, przynajmniej kiedy niekiedy, widzieć (jak kiedyś będzie widział w niebie) na żywe oczy Pana Jezusa, to przecież nie potrzeba tego, aby z dobrym skutkiem móc się radzić Pana Jezusa i we wszystkim rządzić się Jego Sercem. Wystarczy, abyś miał dobrą i szczerą wolę postępować tak, jak się podoba Panu Jezusowi, bez względu na to, czy ci to dogadza, czy nie dogadza. Z tą dobrą wolą raz po raz wezwawszy krótko pomocy Bożej, pytaj samego siebie: "Jak by Pan Jezus postąpił, gdyby teraz był na moim miejscu i w podobnych, jak ja znajdował się okolicznościach?". Np. jeśli ci ktoś powiedział nieuczciwe słowo, lub inną przykrość, albo nawet krzywdę wyrządził, nie idź za pierwszym popędem serca twego, które ciągnie cię do pomstowania, procesu itp., ale z ową dobrą i szczerą wolą zastanów się, co by Pan Jezus, będąc na twoim miejscu, teraz uczynił, i według tego postąp. Albo powierzono ci opiekę nad sierotami i gruntem ich; serce twoje szepce ci, że możesz i potrzebujesz z tego skorzystać. Ale ty nie idź za pożądliwościami serca twojego, lecz znów zastanów się, jak by uczynił Pan Jezus? Tak samo rób w tysiącznych innych, tak powszednich, jak i nadzwyczajnych okolicznościach życia. Spróbuj, a prędko się przekonasz, że Pan Jezus jest najlepszym doradcą. 

Jest niemało takich, co w ciągu dnia tak są zajęci pracą i różnymi sprawami, potrzebnymi, a częściej jeszcze niepotrzebnymi, że nie mają dość spokoju, aby się należycie zastanowić, jak by Pan Jezus będąc w ich położeniu, postąpił, i tym sposobem obrać jedyną drogę bezpieczną. Takim radzę, aby przynajmniej wieczorem przed udaniem się na spoczynek cokolwiek skupili się i przeszedłszy co główniejsze okoliczności i sprawy ostatniego dnia, zdali sobie sprawę, czy Pan Jezus w danym wypadku byłby tak samo myślał, mówił i postąpił. Jeśli będziesz mógł wobec Boga i sumienia dać sobie świadectwo, że w tym i owym szczególe postąpiłeś w duchu Pana Jezusa, a więc prawdziwie po Bożemu, to za to jako za wielką łaskę podziękuj Panu Bogu i postanów na przyszłość trzymać się tego samego trybu. Jeśli przeciwnie przekonasz się, że w niejednej rzeczy nie szedłeś za duchem Bożym, ale folgowałeś złym żądzom swego serca, wzbudź za to żal, przeproś Pana Boga i obmyśl szczerą poprawę na przyszłość. 

Gotując się do szczerej spowiedzi, będziesz musiał sobie przypomnieć, co się od ostatniej prawdziwie dobrej spowiedzi z tobą i w tobie działo, jak postępowałeś względem ludzi, z którymi miałeś styczność, jak wreszcie zachowałeś się względem różnych obowiązków, jakie na tobie ciążyły, i w rozmaitych okolicznościach (np. zdrowiu i chorobie, powodzeniu i niepowodzeniu, pracy i odpoczynku, weselu i smutku itp.), jakie cię spotykały? Skorzystajże z tego rachunku sumienia i jeśli nie przy każdym szczególe, to przynajmniej pod najważniejszymi względami rozpatrz się w życiu swoim, czy urządziłeś je tak, jak by to uczynił Pan Jezus, gdyby był w takich jak ty warunkach. Choć to niewiele, zawsze jednak i z tego bodaj trochę odniesiesz korzyści, a może zapragniesz, żeby w przyszłości zastosować się i do tego, co powyżej powiedziano. 

Najlepiej zrobisz, jeśli za łaską Bożą te trzy praktyki wprowadzisz w życie. Za ich pomocą choć nie od razu, to jednak krok za krokiem i rok po roku wyjdziesz na prawego chrześcijanina. To daj Boże nam wszystkim. Amen. 


Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku, Katowice/Mikołów 1937 r.