Strony

poniedziałek, 12 grudnia 2016

O limbusie

Mówimy, że należy rozróżniać dwojaki grzech, tj. pierworodny i uczynkowy: pierworodny, który się zaciąga bez zgody, i uczynkowy, który się popełnia za zgodą. Pierworodny, który się zaciąga bez zgody, bez zgody gładzi się mocą sakramentu; uczynkowy zaś popełnia się za zgodą, nie bywa zgładzony bez zgody... Karą grzechu pierworodnego jest pozbawienie oglądania Boga, karą zaś grzechu uczynkowego jest męka wiecznego ognia.

Św. Innocenty III. List Maiores Ecclesiae causas do Ymberta, arcybiskupa w Arles, 1201



Gdy chodzi o dzieci, to ze względu na niebezpieczeństwo życia, na które są często narażone, ponieważ nie można im innym środkiem przyjść z pomocą, jak sakramentem chrztu, [Kościół rzymski] upomina, że nie należy odkładać św. chrztu przez 40 albo 80 dni czy przez inny czas, jak niektórzy praktykują, ale udzielać go stosownie jak najprędzej.

Sobór Florencki. Dekret dla Jakobitów, 1442



Dusze zaś tych, którzy umierają bądź w uczynkowym grzechu śmiertelnym lub w samym grzechu pierworodnym, natychmiast zstępują do piekła, gdzie jednak nierównym podlegają karom.

Sobór Florencki, Dekret dla Greków, 1439



Kan 5. Jeśli ktoś twierdzi, że chrzest jest czymś dowolnym, to znaczy nie jest konieczny do zbawienia – anathema sit!

Sobór Trydencki Sesja 7, kan 5., 1547



To, co twierdzą Pelagianie, że dzieci także bez łaski chrztu, mogą dostąpić nagrody życia wiecznego, jest bardzo niemądre (perfatuum est).

Innocenty I (M. 20. 592)



Co twierdzi herezja pelagiańska o dzieciach, że bez Chrztu, za sam grzech pierworodny, nie mogą być potępione, jest zdaniem bezbożnym.

Gelazy I (ep. 7)



Wielce zwodzi i  jest oszukany, kto głosi, iż dzieci nieochrzczone nie będą potępione.

Św. Augustyn (de pecc. Mer. 1. 1. c. 16.)

Jeżeli pragniesz być katolikiem, nie sądź, ani nie mów, ani nie nauczaj, że niemowlęta, które umierają przed otrzymaniem chrztu mogą zyskać odpuszczenie grzechu pierworodnego.

Św. Augustyn (III de Anima)

Kto by twierdził, że nawet niemowlęta doznają odrodzenia w Chrystusie, gdy odchodzą z tego świata przed przyjęciem Jego Sakramentu [Chrztu], ten by nie tylko sprzeciwiał się nauce Apostolskiej, ale również potępiał cały Kościół, który przynagla do śpiesznego chrzczenia niemowląt, ponieważ bez wahania wierzy, że w przeciwnym wypadku nie mogą dostąpić odrodzenia w Chrystusie.

Św. Augustyn, List do św. Hieronima (nr 27)



Przeczą [pelagianie], że trzeba chrzcić dzieci i w ten sposób je tą śmiercionośną nauką na wieki zabijają.

Synod Kartagiński, 416 r.



Fałszywa jest i zuchwała i szkołom katolickim ubliżająca nauka, która wyśmiewa się, jak gdyby to była bajka pelagiańska, z owego miejsca otchłani (wierni zwykle nazywają je otchłanią dzieci), w którym ci, co zmarli tylko z grzechem pierworodnym, cierpią mękę pozbawienia oglądania Boga, bez męki ognia; jak gdyby przez to samo, że ci, co wierzą, że tam nie ma kary ognia, wprowadzali owo miejsce i ów stan pośredni bez winy i kary między królestwem Bożym a potępieniem wiekuistym, o którym bredzą pelagianie”.

Pius VI, Konstytucja Auctorem fidei, 28.08.1794, 26-te zdanie potępione, Przeciwko błędom synodu w Pistoi.



Jeżeli ktoś przeczy, że należy chrzcić dzieci zaraz po urodzeniu, nawet gdyby pochodziły od rodziców ochrzczonych, albo mówi, że wprawdzie udziela się im chrztu na odpuszczenie grzechów, ale nie zaciągają one z Adama niczego z grzechu pierworodnego, co należałoby zmyć w kąpieli odrodzenia, aby dostąpić życia wiecznego, a w konsekwencji rozumie się, że forma ich chrztu na odpuszczenie grzechów nie jest prawdziwa, ale fałszywa - niech będzie wyklęty. Gdyż słów Apostoła: „Grzech wszedł na świat przez jednego człowieka – a przez grzech śmierć i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi – w którym wszyscy zgrzeszyli” nie należy rozumieć inaczej, niż rozumiał je od zawsze Kościół katolicki na całym świecie. Zgodnie z regułą wiary z tradycji apostołów, także dzieciom, które nie mogły jeszcze popełnić grzechu, rzeczywiście udziela się chrztu na odpuszczenie grzechów, aby przez odrodzenie oczyścić je z tego, co ściągnęły na siebie wskutek zrodzenia. Jeżeli bowiem „ktoś nie odrodzi się z wody i z Ducha Świętego, nie może wejść do Królestwa Bożego.

Sobór Trydencki Sesja 5 kanon 4. 1546



359. Co się stanie z duszami zmarłych bez Chrztu z samym tylko grzechem pierworodnym?

Dusze tych, którzy umierają bez Chrztu z samym tylko grzechem pierworodnym, są pozbawione szczęścia oglądania Boga twarzą w twarz, nie podlegają jednak innym karom, które są nałożone za grzechy osobiste.

Katechizm kard. Gasparriego



Niemowlęta nie są w stanie zastąpić braku chrztu przez wzbudzenie w sobie aktów wiary, nadziei, miłości, ani też nie mogą w sobie wzbudzić pragnienia przyjęcia tego sakramentu. Wierzymy więc, że jeżeli go w rzeczy samej nie przyjęły, nie stają się w żadnym względzie uczestnikami łaski odkupienia, a przeto w Adamie umierając, z Chrystusem Jezusem żadnej nie mają części.

Biskup Jakub Benignus Bossuet († 1704), Wykład nauki katolickiego Kościoła względem tych wiary artykułów, o które dysydenci, osobliwie kalwini się spierają, Lwów 1827, s. 65.



(Grzech pierworodny) - ta dziedziczna wada, mająca charakter winy, nie istnieje w nas na skutek odebrania nam lub zniszczenia w nas jakiegoś dobra nieodłącznego od natury ludzkiej (...) ale na skutek odebrania nam lub zniszczenia w nas czegoś, co zostało nadane naturze. Jeśli ta wina ciąży na danym człowieku, to tylko dlatego, że ma taką naturę, która została pozbawiona tego dobra, które miało w nim być i mogło się w nim utrzymać. Dlatego żadna inna kara nie należy sie za winę pierworodną, jak tylko pozbawienie tego celu, do którego zmierzało odebrane dobro, a do którego to celu sama natura ludzka sama przez się nie zdoła dotrzeć. Dobrem tym jest "widzenie" Boga. Toteż właściwą i jedyną karą za grzech pierworodny jest po śmierci brak tego "widzenia" (...) Człowiek o trzeźwym rozumie nie cierpi z tego powodu, że nie ma tego, co przekracza jego siły. (...) Otóż dzieci nie były w takim stanie, żeby mogły posiąść życie wieczne w Niebie, bo ani ono nie należało się im z natury, ani one nie mogły mieć właściwych do tego uczynków (...) Ale cieszyć się będą, że wielce będą korzystać z doskonałości naturalnych dzięki dobroci Boga (...).

św. Tomasz z Akwinu (ST Supp., q. 101, a.1-2)



Dusze [takich] dzieci mają naturalne poznanie przysługujące duszy odłączonej zgodnie z jej naturą. Nie mają jednak poznania nadprzyrodzonego.(...). nie wiedzą o tym, że zostały pozbawione doskonałego dobra i dlatego nie boleją z tego powodu. A to, co posiadają z natury, posiadają bez domieszki cierpienia.

Św. Tomasz z Akwinu (De malo zag. 5, a.)



Co dotychczas powiedzieliśmy, dotyczy troski i opieki nad życiem naturalnym, ale w większym o wiele stopniu odnosi się do życia nadprzyrodzonego, które otrzymuje nowo narodzony przez chrzest. W obecnej ekonomii Bożej nie ma innego środka, aby udzielić wspomnianego życia dziecku nie posiadającemu jeszcze użycia rozumu (Nella presente economia non vi e altro mezzo per comunicare questa vita al bambino che non ha ancora uso della ragione). Jednakże, tym niemniej stan łaski w chwili śmierci jest absolutnie konieczny do zbawienia. Bez niego, niemożliwym jest osiągniecie nadprzyrodzonego szczęścia, wizji uszczęśliwiającej Boga. Dla człowieka dorosłego do otrzymania łaski uświęcającej wystarczający jest akt miłości i uzupełnia on brak chrztu; ta droga nie jest możliwa dla dziecka nienarodzonego lub dla nowo narodzonego. 

Pius XII. Przemowa na kongresie Stowarzyszenia Włoskich Katolickich Położnych, 29 października 1954 roku (AAS, 46 (1954) 841).