Portret duchowy św. Antoniego staraliśmy się skreślić w czasie tej pracy. Streścimy go tutaj w linjach najbardziej pewnych.
Jeśli idzie o wrodzone zalety, to cechowała go przedewszystkiem
olbrzymia energja i niezwykłe zdolności umysłowe. Syn rasy, walczącej
przez wieki z mahometańskimi Maurami, nie znał przeszkód ani trudności,
ani zmęczenia. Szedł do swego celu zawzięcie, nie lękając się walki.
Lecz cele jego były szlachetne i walka szlachetna: udoskonalenie siebie i
zbawienie dusz. Musiał ciągle działać. Nawet w czasie pobytu swego w
pustelni prosił, by mu pozwolono zmywać naczynia w kuchni. A później w
ciągu lat dziewięciu rozwinął przede wszystkiem jako misjonarz tak
intensywną działalność, że zaledwie uwierzyć możemy, by jeden człowiek
mógł podołać tak olbrzymiej pracy. W tej pracy pomagała mu niezwykła
pamięć i bystrość umysłu. Nie jest wcale przesadą, że Pismo św. umiał
całe napamięć. (…) W utarczkach z podstępnymi w słowach i w czynach
heretykami orjentował się szybko i wychodził zwycięsko.
Ambicje miał niemałe, lecz ambicje w szlachetnym stylu. Pragnął przecież
być ni mniej ni więcej tylko męczennikiem i świętym. (…) Powiedzmy
odrazu, że wrodzone zalety Antoniego byłyby zmarnowane, a jego wielkie
pragnienia pozostałyby w sferze pragnień, gdyby się do nich nie
przyłączyła osobista praca. (…) Trzeba było stoczyć bój, bój najcięższy,
cięższy niż z Maurami lub heretykami: bój z samym sobą. I Antoni
staczał go przez całe życie, a szczególnie w początkach. Toczył bój, gdy
jako młodzieniec uciekał od świata, który go wabił, czując w nim
niebezpieczeństwo dla siebie. (…)
Wśród cnót, które się składają na moralną sylwetkę Świętego, trzy
wybijają się na plan pierwszy: pokora, mrówcza pracowitość i niezmierna
żarliwość apostolska, będąca najszlachetniejszym wyrazem miłości
bliźniego. Wśród rodziny franciszkańskiej odznaczał się uduchowieniem,
surowością i gorliwością. Mówił mało i był raczej zamknięty w sobie,
choć równocześnie bardzo miły w obcowaniu. Na ambonie ożywiał się
nadzwyczajnie, a o ile w prywatnym życiu był raczej bojaźliwy, to
występując jako kaznodzieja, okazywał odwagę nieustraszoną i uderzał w
ton bojowy. Zawsze jednak był dobry i pełen miłości dla wszystkich. (…)
Do potęgi cudotwórczej uciekał się wtedy tylko, gdy tego wymagała chwała Boża lub dobro bliźniego. Po śmierci cuda mnożyły się nieustannie i
rozsławiły jego imię u wszystkich ludów. Aureola cudotwórstwa przysłania
nam często jego świętość, którą przy pomocy łaski Bożej zdobywał
nieustanną pracą nad sobą i zapieraniem samego siebie. To przenoszenie
Antoniego Cudotwórcy nad Antoniego Świętego jest ujmą dla prawdy i
sprawiedliwości, a także zamyka nam oczy na to, cośmy w nim czcić i
naśladować powinni. Cuda działał przez niego Bóg, a świętość musiał
Antoni wypracować (oczywiście, współdziałając z łaską Bożą), kosztem
ciężkich trudów i walki z samym sobą. Nawróconym przez siebie nie kazał
czynić cudów, lecz nawoływał do odmiany życia, do pokuty i rozmyślania.
Są tu wskazówki dla nas, po jakiej linji pójść winna nasza cześć ku
Świętemu.
Jak św. Franciszek, kochał i on przyrodę, i jak tamtemu, służyła mu ona za drabinę mistyczną do wznoszenia się ku Stwórcy.
Szczególnie gorąco czcił Najśw. Sakrament i Niepokalaną Matkę Bożą.
Intelektualistą nie był, lecz raczej mistykiem, na podobieństwo św. Bonawentury i Tomasza à Kempis.
Otoczony za życia uwielbieniem wszystkich, co się z nim zetknęli, po
śmierci wzrastał w czci nieustannie. (…) Dziś cześć jego jest tak
powszechną i tak gorącą, że ustępuje tylko przed kultem Najśw. Marji
Panny. (…)
Czczony bywa Święty szczególnie jako patron rzeczy zgubionych i jako
orędownik we wszelkich utrapieniach. Wielkie czyste serce, wielka
miłość, którą przykuwał do siebie niezliczone rzesze za życia, napełnia i
dzisiaj ufnością i miłością jego czcicieli. Zajmuje on w orszaku
świętych miejsce specjalne, jakby uprzywilejowane. (…)
O. Rajner Gościński, Święty Antoni Padewski (żywot), Lwów 1931 r., str. 238-245.
MODLITWA NA UROCZYSTOŚĆ ŚW. ANTONIEGO Z PADWY (13 czerwca)
Dziś święcimy wielki, uroczysty dzień, w którym Ty, św. Antoni uwolniony
z więzów śmiertelnego żywota odebrałeś z ręki Bożej wiekuistą nagrodę w
Niebie. Dzień dzisiejszy jest dla nas wielkim świętem.
Chwała Twoja, jaką Ci Bóg zgotował, jest naszym szczęściem i radością
naszą. Niema zakątka na ziemi, gdzieby dzisiaj szczególnie serdecznej
czci Tobie nie składano w zamian za niezliczone łaski od Boga dla dobra
ludzi za Twoją uzyskane przyczyną. Ciebie Bóg uczynił Patronem rzeczy
zgubionych, pogromcą złego ducha, cudownym lekarzem na choroby, wybawcą z
różnych kłopotów i nieszczęść. Słyniesz jako wielki jałmużnik Boży,
ocierając łzy sierotom, karmiący chlebem zgłodniałych. Tymi darami i
przywilejami Bóg Cię wzbogacił za Twe wielkie cnoty, za gorliwość o
chwałę Jego. Tych darów i przywilejów winszujemy Tobie, święty
Cudotwórco Antoni Padewski!
Upadając u stóp ołtarza Twojego, prosimy Cię, wyjednaj nam u Boga
przebaczenie grzechów, siłę do wykonywania cnót miłości Bożej i
bliźniego. Ciebie obieramy sobie za obrońcę i opiekuna naszego przy
Tronie Majestatu Bożego. Przybywaj nam w pomoc, ilekroć z ufnością do
Ciebie się udamy. Broń od grzechu, utrzymuj nas w cnotliwym życiu,
pocieszaj w smutkach i strapieniach, oddalaj niebezpieczeństwa duszy i
ciała. Weź w swą szczególną opiekę dziatwę i młodzież dorastającą, aby
życiem skromnym się odznaczała. Wspieraj uczciwe i zacne starania
rodziców około wychowania religijnego swych dzieci. Czuwaj nad naszym
miastem, domami, oświecaj nieprzyjaciół, aby nam szkodzić nie chcieli.
Bądź naszą obroną w domu i w podróży, wogóle we wszystkich naszych
przedsięwzięciach zawodowych i do sumiennego spełniania obowiązków
nakłaniaj. Za to obiecujemy szczerze pamiętać o Tobie, co wtorek
postanawiamy składać jałmużnę dziękczynną na rzecz ubogich. Miłosiernymi
uczynkami z wdzięcznością ku Bogu usiłować będziemy uczcić w Tobie
wszechmocne, łaskawe, opatrzne miłosierdzie Boże, za Twą przyczyną
okazywane. W Tobie i przez Ciebie chcemy składać żywe dowody, że kochamy
Boga, który Cię tak wywyższa i wsławia.
Panie i Boże, w Trójcy świętej jedyny, najżywsze dzięki Ci składamy za
świętego Antoniego Padewskiego. Daj to, Panie, aby Jego u Ciebie za nami
orędownictwo i wstawiennictwo błogimi dla nas zostało uwieńczone
skutkami. Większa chwała niech wzbija się z naszych serc wdzięcznych ku
Tobie, trzykroć święty Boże, a cześć, świętemu Antoniemu okazywana,
niechaj nam coraz bardziej odsłania i kosztować nam daje dobroć i
miłosierdzie Twoje, o Boże! Amen.
Nabożeństwo ku czci św. Antoniego Padewskiego, wydawnictwo OO. Reformatów, Kraków 1938, str. 53-56.
Za: https://lagloriadelasantisimavirgen.wordpress.com/2015/06/13/duchowy-portret-sw-antoniego/#more-541