O Matko najboleśniejsza! Królowo Męczenników i
wszystkich cierpiących; do czegóżby się przydały dla mnie łzy Twoje
podczas męki Jezusa wylane, gdybym duszy mojej nie zbawił? Proszę Cię
więc i zaklinam, racz mi wyjednać przez zasługi wszystkich boleści
Twoich, szczery żal za grzechy moje, i obudź na zawsze w sercu mojem
żywą pamięć Twoich boleści męki Syna Twojego najdroższego. A gdyście
oboje za mnie tyle cierpieć raczyli, o niechże, Matko moja
Przenajświętsza, przynajmniej już odtąd grzechami moimi was nie
zasmucam.
O Pani moja,
powtórzę raz jeszcze z Bonawenturą świętym, o Królowo moja! jeślim cię
obraził, tedy proszę przez samą sprawiedliwość, przeszyj serce moje
mieczem współubolewania nad boleściami Twojemi; jeślim Ci służył, tedy
jako jedynej zapłaty domagam się tej rany. o biada mi, jeślibym widząc
Zbawcę mojego poranionego i Ciebie z przeszytem sercem, mieczem boleści
także zranioną, sam nie odniósł stąd rany na sercu.
Na koniec, o Pani, Matko Boga
mojego, przez boleść, jakiej doznałaś, patrząc jak Jezus skłoniwszy
głowę na krzyżu Ducha wyzionął, proszę Cię i zaklinam, wyjednaj mi
śmierć szczęśliwą. O Ucieczko grzeszników w strasznej chwili
przejścia duszy z tego życia do wieczności, mojej duszy nie racz
opuszczać! A że podówczas nie będę miał siły wymówić Imienia Twojego i
Jezusa Twojego, w których cała moja nadzieja i ufność, więc teraz Je i
usty i z głębi serca powtarzam, jakbym już był blizkim śmierci, łącząc
do nich i Imię Twojego Oblubieńca świętego: Jezus, Marya, Józefie
święty, Wam oddaję duszę moją! Amen.
Uwielbienia Maryi, Św. Alfons Liguori, Kraków 1896, str. 352.
Za: https://lagloriadelasantisimavirgen.wordpress.com/2016/03/18/na-siedem-bolesci-najswietszej-maryi-panny/