Ojcze nasz, któryś jest w Niebiesiech!
Wszechmocny Boże!
pozwoliłeś nam nazywać się tem tkliwem imieniem, przeniosłeś je nad
wszystkie inne, aby nam w skazać, że modląc się do Ciebie, mamy przed
sobą nie tyko wszechwładnego pana i sprawiedliwego sędziego, lecz razem
dobrego, miłosiernego ojca. Często niegodni jesteśmy tej łaski; Ty
jednak, o Boże! zawsze nas za swoje uważasz dzieci.
—Nie za sobą
tylko o Panie; lecz za wszystkimi ludźmi, braćmi moimi, błagać Cię
przychodzę; pozwól byśmy w każdej cząstce stworzenia obecność Twą
poznawali, a myślą dążyli w niebo, jako najświetniejsze mieszkanie
Twoje.
Święć się Imię Twoje!
Zaiste Imię to święte nic
potrzebuje nowego stopnia świętości, a my zbyt wątłemi istotami
jesteśmy, by głos nasz zdołał pomnożyć odwieczną jego chwałę; jednakże,
niechaj Twe Imię, o Panie! czczą wszystkie narody, niechaj je dla
własnego szczęścia, błogosławią wszystkie języki, a chwała jego niech
się rozszerzy po wszystkich okolicach ziemi.
—Pozwól Ojcze, byśmy w
szczęściu i w niedoli zarówno wielbili Imię Twoje; nie dopuść, byśmy je
czynem, myślą, lub wyrazem niegodnym Chrześcijan znieważyć mieli.
Przyjdź królestwo Twoje!
Ześlij Panie na tę ziemię królestwo łaski Twojej, ześlij nam wiarę,
nadzieję i świętą miłość ku Tobie, bo temi tylko drogami wolno nam
będzie wnijść do królestwa Twej chwały.
—Obejmij o Boże! zupełną i
nieograniczoną władzę nad naszemi sercami i umysłami, panuj w nich, nie
dozwalaj władać nami zmysłom i złym nałogom. Nic dozwalaj nam się
przywiązywać zbytecznie do ziemskich rzeczy, jak gdybyśmy zamyślali żyć
tu na wieki, nie tęskniąc do wyższego pobytu, który przecież jedynym
celem naszego życia i dążenia być powinien; boć ziemia czasowem tylko
mieszkaniem, a za grobem dopiero prawdziwa ojczyzna istot, na obraz Boga
stworzonych i Jego ożywionych duchem.
Bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi!
„Nie każdy, który mi mówi: Panie! Panie! wnijdzie do królestwa
niebieskiego, ale ten, który czyni wolę Ojca mego, który jest w Niebie“
powiedział Jezus Chrystus, Boski nasz Nauczyciel; pozwól nam więc o
Boże! poznać dokładnie Twoją świętą wolę, pilnie, ściśle onę wykonywać i
z nią się zgadzać. Uważając tę świętą wolę za prawidło postępowania,
mam ją dokładnie objawioną w przykazaniach Twoich o Panie! i pragnę
najusilniej stosować się do niej; lecz jeżeli zastanowię się nad nią,
jako nad przyczyną wypadków życia mojego, jeżeli ześlesz na mnie
cierpienia, które mi się niezasłużonemi wydadzą, wtedy o Boże i Ojcze
nasz! wtedy niech mi ta prośba jasno przed oczyma stanie, pozwól mi
wtedy z głębi duszy zawołać: „bądź wola Twoja!“ Bo czyliż człowiek,
słaba, samą słabością zaślepiona istota może pojąć, co jego Pan, Bóg,
Stwórca zdziałać dla niego raczy? możesz wiedzieć, czy w cierpieniu karę
za przewinienie, czy tylko próbę swój wiary widzieć powinien?
—Dla
tego więc, bez szemrania w ucisku, bez wyniosłości w szczęściu,
pragniemy się z wolą Twoją zgadzać o Boże! lecz błagamy Cię, chciej
wesprzeć chęci nasze mocą Twoją, bo bez niej nic dobrego zdziałać nam
niepodobna, bo bez Twojej pomocy najlepsze nasze postanowienia są jako
niwa bez rosy, jak kłosy bez ziarna.
Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj!
„Nie samym chlebem człowiek żyje, ale słowem które z ust Boga
pochodzi.“ — Nie tylko więc o zaspokojenie fizycznych potrzeb naszych
starać się nam należy, ale raczej o zadosyć-uczynienie potrzebom
duszy.—Racz ją Boże zasilać słowem Twojem, które jest dla nas prawdziwym
chlebem życia i źródłem zbawienia. Wzbudzaj w nas często chęć szczerą
przystępowania do stołu Twego o Panie! wzbogacaj serca nasze w cnotę i
uczucia, jakich ten święty obrzęd wymaga, i nie dozwól nam nigdy przyjąć
ciała i krwi Jezusa Chrystusa bez należytego przygotowania, byśmy
pokarmu wiecznego życia nie pożyli ku zgubie naszej.
—O potrzeby
ziemskiego życia nie śmiemy błagać Cię Panie; jakże trudzić dobroć Twoją
wołając o pożywienie, którego ptaszkom nie odmawiasz; Ty, co o
najdrobniejszej pamiętasz istocie, mógłżebyś o człowieku
zapomnieć?—Wszelako, jeżeli się to z najwyższą wolą Twoją zgadza, nie
dawaj nam Panie żebractwa ani bogactwa, bo jedną, jak drugą drogą trudno
dojść do życia wiecznego; racz nam tylko dać mierne zaspokojenie
potrzeb naszych, i pozwól je godziwym osiągnąć sposobem. Nie dopuszczaj,
by ktokolwiek z nas śmiał używać dostatków łzami bliźnich skropionych,
ale owszem wlej w nas chęć dzielenia się własnem dobrem z uboższymi
braćmi, bo wspólnego ojca dzieci, wszystko wspólne mieć powinny.
I odpaść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom!
Jakże nieograniczoną jest dobroć Twoja o Boże! kiedy dość grzesznikowi
wymówić szczerem i skruszonym sercem te słowa, abyś mu wszystkie darował
winy.—Jakże Cię wielbić, jak się upokarzać należy przed Tobą, o
niewyczerpane źródło miłosierdzia! który jednę łzę żalu na zgładzenie
ciężkich przewinień przyjmujesz!
— Daj nam tę łaskę o Panie! byśmy
uwielbiając Twą litość nad nami, naśladowali ją ku tym, którzy nas
obrazić mogą. Niechaj głos serca i sumienia nie dozwoli nam czekać z
przebaczeniem, dopóki winowajcy nasi żądać go nie przyjdą; bo czyżby nam
przystało, nam, którzy w każdej chwili nowem Cię obrażamy
przewinieniem, żądać od bliźnich, od braci, tegoż zadosyćuczynienia, na
którem Ty przestajesz, będąc najwyższą, najświętszą, najdoskonalszą
Istotą?
—Jakżebyśmy śmieli błagać Cię o darowanie win naszych,
chowając w duszy niechęć ku bliźniemu? Niech więc te wyrazy, które
codzień przed Tobą Boże powtarzamy, utkwią nam w sercu, byśmy nie tylko
usty odpuszczali tym co nas obrazili, a tym sposobem byśmy zasłużyli na
odpuszczenie win naszych przed Tobą, sprawiedliwy Sędzio i Panie!
I nie wódź nas na pokoszenie!
Wysłuchaj Panie tej prośby, bo słabi i ułomni jesteśmy; bo nie każdy z
nas jest w stanie oprzeć się grzechów i, do którego skłonność przynosimy
z sobą na ziemię, a przekładem świata umacniamy ją w sobie. Nie
zostawiaj nas Panie bez wsparcia i obrony, kiedy nam przyjdzie walczyć z
namiętnością, kiedy ujrzawszy błąd w świetną szatę przybrany i czczony
jak cnotę, zaczniemy się wahać, którą drogę obrać do szczęścia: czy
prostą drogę przykazań Twoich, czy krętą ścieżkę błędnych zdań
światowych? Boże! nie śmiem Cię prosić, byś nas od wszelkich pokus
uwolnił, bo nie byłoby zasługi w wypełnianiu powinności, gdyby nas od
niej nic nie odwodziło; ale racz Panie zważyć siły nasze, nie zsyłaj nam
doświadczeń, pod któremi dusza nasza uledz by musiała, i racz oświecić
nasz umysł, byśmy snadnie rozróżnić mogli popęd ku dobremu, od cichych
poszeptów złego; byśmy na prawej zostali drodze, kiedy przyjdzie
wybierać między tem co miłe sercu, a tem co życiu wiecznemu zbawienne:
bo człowiek skorszy do łatwiejszej drogi, a ona rzadko do prawdziwego
szczęścia prowadzi.
Ale nas zbaw od złego!
Błagaliśmy Cię
dopiero o Panie, byś nas uchronił przed pociągiem do grzechów, który
zaiste największem jest z nieszczęść mogących przypaść na człowieka;
teraz zaś Panie wysłuchaj jeszcze pokornej prośby, którą zanosimy do
Ciebie o wybawienie nas od cierpień, które zwykłeś dopuszczać jako karę
za nasze przewinienia.
—Boże! oddal od nas głód, wojnę, pożary,
powietrze zaraźliwe, śmierć nagłą, i tyle innych klęsk, którym z woli
Twojej uledz możemy.—Tu jednakże jak wszędzie niechaj się Twoja a nie
nasza dzieje wola!
—Pozwól tylko dobry Ojcze! aby i ze złego korzyść
dla nas wynikła, aby nieszczęście zamiast poniżyć i osłabić naszego
ducha, wzniosło go owszem ku niebu, i ożywiło w nas święty ogień cnoty.
"Nowa książka do nabożeństwa dla Polek" (1849 r.)