I. Historia tercjarstwa franciszkańskiego
Kochajcie miłość, bo miłość nie jest kochana!
św. Franciszek
Św.
Biedaczyna z Asyżu pozostawił po sobie Kościołowi trzy zakony: Braci Mniejszych
(franciszkanie), Ubogie Panie (klaryski) oraz Braci i Sióstr od Pokuty
(tercjarze). Ci ostatni, założeni w 1221 r., byli najczęściej ludźmi świeckimi,
pragnącymi rozpalić w swych rodzinach, środowiskach, społeczeństwach ową wielką
seraficką miłość. Pierwszy biograf św. Franciszka tak pisał o nim i o
pierwszych franciszkańskich tercjarzach: Wielu zaniechało trosk światowych
i pod wpływem życia i nauki świętego Ojca Franciszka nabywało poznania siebie i
zapragnęło miłości i czci dla Stwórcy. Wielu z ludu, szlachcice i plebejusze,
duchowni i świeccy, dotknięci tchnieniem Bożym, zaczęli się garnąć do świętego
Franciszka, pragnąc na stałe walczyć pod jego wodzą i kierownictwem (...) Na
jego wezwanie odnawia się Kościół Chrystusowy obojga płci i zwycięsko kroczą
trzy wojska dążących do zbawienia według jego wzoru, Reguły i nauki. Wszystkim
podał normę życia i wskazał drogę zbawienia odpowiednią dla każdego stanu”
(1 Cel. 37).
Kilkadziesiąt lat po śmierci św. Franciszka
pierwszy franciszkański papież Mikołaj IV dostosował życie tercjarzy do prawa
kościelnego oraz określił im konkretne praktyki pokutne. Wskutek tego stworzył
nową wersję Reguły Trzeciego Zakonu, zgodnie z którą zakon ten żył ponad sześćset
lat, tj. aż do wydania nowej przez Ojca Świętego Leona XIII. On sam, będąc
tercjarzem, jak nikt inny rozumiał znaczenie Trzeciego Zakonu. Odtąd Bracia i
Siostry od Pokuty zaczęli rosnąć w siłę, dochodząc do liczby kilku milionów.
Należy też wspomnieć o istnieniu Reguły antypapieża Pawła VI z 1978 r.
Skasowała ona wiele zwyczajów tercjarskich (zwłaszcza pokutnych), aby rzekomo
podkreślić ascezę wewnętrzną. Podobny powód wysuwano po ostatnim pseudosoborze
także przy „reformowaniu” innych zakonów. W następstwie tego życie pokutne
bardzo osłabło – dlatego też tercjarze
pozostają wierni Regule Leona XIII, którą św. Pius X nazwał „świętą i
doskonałą”. Dodatkowo do Reguły dołączone są ich własne Konstytucje, wydane w
1957 r. za pontyfikatu Piusa XII.
II. Sposób życia tercjarzy
Wierne spełnianie prac i obowiązków jest
najlepszym sposobem służenia Bogu.
bł. Honorat
Reguła tercjarska nie zobowiązuje ani do
wyjątkowych praktyk, ani do spełniania wielkich, pokazowych dzieł. Tercjarz
jest jakby zakonnikiem, żyjącym w świecie, na zewnątrz ukrytym, jak jego Mistrz
z Nazaretu. Dociera on tam, gdzie jego współbracia z Pierwszego Zakonu dotrzeć
nie mogą. O warunkach przyjęcia do nowicjatu oraz o szczególnych obowiązkach i
prawach członków mówi zamieszczona niżej Reguła. Ktokolwiek zachowuje
Regułę Trzeciego Zakonu, jest prawdziwym chrześcijaninem, jest to dusza
zbawiona – powiedział papież Leon XIII.
III. Cel tercjarstwa franciszkańskiego
Uświęcaj siebie i uświęcaj innych.
Ojciec Pio z Pietrelciny
Należeć do Trzeciego Zakonu to nic innego, jak we
franciszkańskiej prostocie wypełniać Ewangelię naszego Pana Jezusa Chrystusa –
każdy zgodnie ze swym powołaniem, zarówno w życiu konsekrowanym, jak i
świeckim.
- Reguła tercjarska niesie nieocenioną pomoc w
uświęceniu osobistym, o czym świadczy wielość świętych i błogosławionych
tercjarzy.
- Sposób życia franciszkanów świeckich roznieca
ogień miłości i cnót wszelkich w rodzinach.
- Tercjarstwo jest skarbem parafii. Jeden z
wielkich tercjarzy, św. Proboszcz z Ars, mówił: Trzeci Zakon jest dziełem
najgodniejszym propagowania w parafii, ponieważ jest on najpotężniejszym
środkiem gromadzenia miłości w sercach.
- Również dla społeczeństw, jak nauczał Benedykt
XV, Trzeci Zakon jest cudownie skutecznym lekarstwem, ponieważ społeczeństwa
składają się z rodzin, a te, będąc tercjarskimi, przepełnione są cnotami Jezusa
Chrystusa. Ojciec Święty Pius XI pisał: Franciszek (...) przez ustanowienie
trzech zakonów położył podwalinę pod budowę nowego społeczeństwa,
przetworzonego do gruntu na modłę ewangeliczną.
Tak więc tercjarstwo obejmuje swoim apostolstwem
przykładu i słowa całą rzeczywistość Kościoła. Jeśli zaś dawniej potrzeba było
tercjarzy, o ile bardziej trzeba ich dzisiaj! My, tercjarze starej daty,
mówimy wam: bądźcie tercjarzami, prawdziwymi tercjarzami (Pius XI).
IV. Świadectwo
przeszłości
Stąd wielki wstyd dla nas, sług Bożych, że
święci dokonywali wielkich dzieł, a my chcemy otrzymać chwałę i cześć,
opowiadając o nich.
św. Franciszek
Trzeci Zakon franciszkański wychwalały dwa
sobory, siedemdziesięciu czterech papieży, dwieście bulli, niezliczone
encykliki i przemówienia... Zgodnie z Regułą tercjarską żyło czterdziestu ośmiu
świętych i około stu trzydziestu błogosławionych. Wśród tercjarzy byli
królowie: św. Ludwik i św. Ferdynand, a także królowe, jak np. św. Elżbieta. Do
Trzeciego Zakonu należeli słynni artyści i pisarze, a wśród nich Dante, Rafael,
Giotto, Michał Anioł, Palestrina. Również kolejni papieże: Pius IX, Leon XIII,
św. Pius X, Benedykt XV, Pius XI, Pius XII. Także wielu innych wybitnych
hierarchów, jak np.: abp Marcel Lefebvre czy Stefan kardynał Wyszyński. Trzeci
Zakon może pochwalić się świętymi kapłanami: św. św. Janem Bosko, Janem Marią
Vianneyem, Wincentym Pallottim, Karolem Boromeuszem... Nie mniejszą jego chlubą
są tercjarze świeccy: św. Róża z Viterbo, św. Joanna d'Arc, św. Tomasz Morus,
bł. Aniela z Foligno, bł. Zefiryn Gimenez Malla i inni. Na jakże wspaniałe
drzewo wskazują tak piękne owoce!
V. Polska tradycja tercjarska
Również Polska, a może przede wszystkim Polska,
bogata jest w tradycję tercjarską. Nie kto inny, jak bł. Honorat Koźmiński
powołał do życia liczne zgromadzenia zakonne żyjące Regułą Trzeciego Zakonu.
Przy nich zbierali się również tercjarze świeccy, którzy razem z regularnymi
(tzn. składającymi śluby wieczyste) stanowili pod koniec XIX wieku kilkanaście
tysięcy osób! Mogli oni naraz zajmować się ok. 100 tys. podopiecznych
(przytuliska, nauka katechizmu, domy starców itp.) Dzieło to miało ogromny
wpływ na przetrwanie Polski i polskości.
Także nasza Ojczyzna wydała tercjarzy
wyniesionych na ołtarze. Wśród nich są m.in. bł. Dorota z Mątowów, bł. Maria
Angela Truszkowska, bł. Józef Sebastian Pelczar czy św. Albert Chmielowski. Czy
dzisiaj w naszym kraju miałoby zabraknąć prawdziwych naśladowców św. Franciszka?
VI. Trzeci Zakon a kryzys w Kościele
Franciszku, czyż nie widzisz, że ten dom Mój
chyli się ku upadkowi? Idź i napraw Mi go!
Pan Jezus do św. Franciszka
Kryzys w Kościele jest faktem, a Trzeci Zakon
jest nań odpowiedzią. Papież Leon XIII pojmując doskonale, że nikt i nigdy nie
przeprowadził skuteczniejszej reformy Kościoła, jak św. Franciszek, oficjalnie
przyznał jemu oraz jego naśladowcom pierwsze i niezastąpione miejsce w dziele
naprawy Domu Bożego. Tak o tym pisze bł. Honorat z Białej: Wielki Papież
Leon XIII, podziwiając szybką a gruntowną odmianę, jaka nastąpiła w całym
Kościele z tak małych początków, uważał to dzieło za genialne i nazwał
serafickiego męża jedynym reformatorem Kościoła. „Wszyscy inni – powiadał–
jeżeli byli powołani do naprawy Domu Bożego, to albo w pewnej tylko
miejscowości, albo w pewnym czasie, albo w szczególnym jakimś kierunku, gdy
chodziło np. o zwalczenie jakiejś herezji lub ożywienie pobożności. On jeden
tylko wezwany został w sposób wyłączny jako reformator Kościoła pod każdym
względem i po całym świecie. I tak daleko wywiązał się z tego zadania, że
całkowicie wyczerpał ducha Ewangelii i tak zastosował do pospolitego życia, że
już nikt mu w tym względzie sprostać nie może”.
Oto czego potrzebuje dzisiejszy Kościół, zrujnowany
i ogołocony przez modernistów – potrzebuje wiernych naśladowców Biedaczyny z
Asyżu!
Posłuchajmy uważnie dalej komentarza bł. Honorata
do nauczania papieża Leona XIII. Utrzymywał też Ojciec Święty, że ta
reforma jego na wszystkie wieki jest wystarczająca. W jakimkolwiek upadku
znalazłoby się społeczeństwo chrześcijańskie, wystarczy przywrócić instytucje,
czyli zakony św. Franciszka i ożywić je właściwym duchem seraficznym, a już
reforma będzie gotowa. (...) Podziwiał też cudowne ubogacenie Tercjarstwa, (...)
zaspokajające wszelkie potrzeby ludzkości, gotowe na każdą posługę Kościoła i
zapobiegające wszelkim niebezpieczeństwom, jakie pojawiły się wśród wieków:
„utrzymywał, że zakon ten jest jedynym lekarstwem na choroby teraźniejszych
czasów, że stanowi broń dostateczną do zwalczania socjalizmu i wszelkich sekt
podziemnych, że jest jedynym środkiem do reformy Kościoła i odmiany świata”.
To prawda, franciszkańska duchowość, uwalniająca
od przywiązania do rzeczy przemijających, godziła śmiertelnie w komunistyczny
materializm. To samo dotyczy wszechobecnego dziś konsumpcjonizmu, jak również
masońskiej trucizny, ideałów liberalnych rozsiewanych już w szkołach wśród
dzieci i młodzieży.
Trzeci Zakon jest odtrutką najbardziej skuteczną.
Pisał o tym Leon XIII w encyklice Humanum genus (1884): należy jak
najusilniej rozszerzać i bronić trzeciego Zakonu św. Franciszka, którego ustawy
niedawno złagodziliśmy, powodowani roztropnością. Celem bowiem tego zakonu
według myśli Założyciela jest powoływać ludzi do naśladowania Jezusa Chrystusa,
do miłości Kościoła, do spełniania wszelkich obowiązków cnót chrześcijańskich;
dlatego to wiele powinien mieć wpływu na powstrzymanie zarazy zbrodniczych
towarzystw. Niech więc codziennie wzrasta to święte bractwo, z którego tylu
możemy spodziewać się skutków, a głównie tego najważniejszego, aby ludy znów
zwróciły się do wolności, braterstwa, równości wobec prawa; nie do takich, o
jakich marzą nierozsądnie masoni, ale jakie zjednał rodzajowi ludzkiemu Jezus
Chrystus i do jakich zdążał św. Franciszek.
Nie wystarczy teoretycznie poznać kryzys
posoborowy w Kościele. Dziś, jak nigdy dotąd, potrzeba jest świętych, a do
świętości w sposób pewny prowadzi św. Franciszek poprzez trzy swoje zakony. Nie
przez przypadek członkiem Trzeciego Zakonu był wielki obrońca wiary, św. Pius
X. W 1908 r. przemawiał: Twórzcie wszędzie Bractwa. Podobnie nie jest
przypadkiem, że tercjarzem był m.in. abp Marcel Lefebvre.
Nie bądźmy skąpi dla Pana Boga. Ofiarujmy się!
Krzyż, Eucharystia i Niepokalana – oto duchowość franciszkańska, zaproszenie
Pana skierowane do nas.
VII. Kto
może zostać tercjarzem lub członkiem Bractwa Paska Św. Franciszka
Do Trzeciego Zakonu św. Franciszka może być
przyjęty każdy, kto ukończył 14 rok życia i pragnie udoskonalania się w
cnotach. Przez pierwszy rok tercjarz jest nowicjuszem. Poznaje Regułę,
Konstytucje, zwyczaje – rozważa decyzję bycia członkiem Trzeciego Zakonu przez
całe życie. Jeśli zaś ma ktoś nabożeństwo do św. Franciszka, pragnie go
naśladować, lecz nie osiągnął jeszcze wymaganego wieku, może wstąpić do Bractwa
Paska Św. Franciszka. Obowiązki są tam lżejsze, stąd mogą do niego należeć
także dzieci. Często jest to rodzajem aspirantury do Trzeciego Zakonu, jednak
nie zawsze. Dla przykładu: św. Bernadeta Soubirous, św. Franciszek Salezy czy
św. Józef Kalasanty byli członkami Bractwa Paska Św. Franciszka, nigdy nie
wstępując do Trzeciego Zakonu. O Bractwie tym tak pisał Pius XI w encyklice o
św. Franciszku z Asyżu, skierowanej do wszystkich biskupów świata: Oczekujemy
(...) iżbyście Trzeci Zakon franciszkański usilnie popierali. (...) Kto jeszcze
tego nie uczynił, niechaj na skutek naszych zabiegów zaciągnie się w tym roku w
szeregi milicji (tj. tercjarstwa); komu na razie jeszcze wiek na to nie
pozwala, niech się zapisze jako kandydat, wstępując do Bractwa Paska Św.
Franciszka, aby jeszcze dzieckiem będąc, nawykał do tej świętej karności życia.
Jedyne przeszkody, aby dołączyć do franciszkańskiej rodziny jako tercjarz,
to nieuzasadnione skrupuły, np. myśl:jestem nie dość doskonały,
aby wstąpić do Trzeciego Zakonu. Ten jednak nigdy nie wymagał od kandydata
doskonałości, a tylko pragnienia dążenia do niej. Inna zła myśl: „Jestem zbyt
zajęty”. Otóż Trzeci Zakon jest przede wszystkim dla ludzi żyjących w świecie,
w rodzinach, dostosowuje się do sytuacji i nie wymaga nigdy nic ponad miarę.
Jeszcze inny niebezpieczny skrupuł: „boję się nowych obowiązków”. Reguła Leona
XIII jest regułą złagodzoną (nie co do wymagań moralnych, ale co do praktyk
zewnętrznych). Poza tym nie obowiązuje ona pod karą grzechu. A gdyby ktoś
jeszcze miał wątpliwości, istnieje możliwość uzyskania pewnych dyspens, kiedy
zachodzi taka konieczność. Nie chodzi więc o rzeczywiste przeszkody, ale
jedynie o brak szczodrości serca. Czyż Ofiarodawca tak świętej i prostej drogi
franciszkańskiej nie jest godzien, aby mu hojnie odpowiedzieć fiat?
Długo jeszcze można by pisać o tercjarstwie
franciszkańskim, o wzorze św. Ojca Franciszka, o jego świętych naśladowcach, o
niezliczonych pochwałach, czynionych Zakonowi przez Kościół. Kto ma uszy do
słuchania, niechaj słucha. Pan Jezus zawsze nauczał: Jeśli chcesz
osiągnąć życie, zachowuj przykazania (...), jeśli chcesz być
doskonały, oddaj Bogu wszystko. Nie można tego lepiej uczynić, niż żyjąc w
rodzinie, wstąpić do Trzeciego Zakonu Św. Franciszka.
Kończąc, przytoczę słowa o. Pio, wierząc, że jego pragnienia ziszczą
się. Pragnąłbym tak bardzo, abyście wstąpili do Trzeciego Zakonu i stali
się częścią rodziny franciszkańskiej. Tam możecie zaczerpnąć ewangelicznego i
serafickiego ducha świętego Ojca Franciszka, zaczerpnąć i żyć nim. Jest to
płomiennym życzeniem mego serca, aby wszystkie moje dzieci należały do któregoś
z naszych bractw świeckich; wtedy też czuję się ich prawdziwym ojcem i
prawdziwym bratem. (...) Nie zaprzestań nigdy propagowania Trzeciego Zakonu
oraz dostarczaj przez ten środek całemu światu prawdziwego życia.
Pokój i Dobro!
REGUŁA TRZECIEGO ZAKONU ŚWIĘTEGO FRANCISZKA
dla osób w świecie żyjących zreformowana przez
Papieża Leona XIII
ROZDZIAŁ I
O przyjęciu, nowicjacie i profesji
1. Nie należy nikogo przyjmować przed czternastym
rokiem skończonym; i tylko takich, którzy są dobrych obyczajów, zgodni, a
przede wszystkim w wykonywaniu przepisów wiary katolickiej, w posłuszeństwie
Kościołowi Rzymskiemu i Stolicy Apostolskiej.
2. Kobiety zamężne nie mają być przyjmowane bez
wiedzy i pozwolenia mężów, chyba że kapłan, kierujący ich sumieniem, osądzi za
właściwe inaczej postąpić.
3. Przyjęci do Stowarzyszenia niech noszą podług
zwyczaju mały szkaplerz i pasek, inaczej będą pozbawieni praw i przywilejów im
nadanych.
4. Wszyscy, którzy wstępują do III Zakonu, odbędą
rok nowicjatu; potem dopuszczeni zostaną do profesji według zwykłego obrządku i
zrobią przyrzeczenie, że zachowywać będą przykazania boskie i posłuszeństwo
Kościołowi, i że wypełniać będą żądane zadośćuczynienie, jeśliby kiedy przeciw
tej profesji w czymkolwiek uchybili.
ROZDZIAŁ II
O sposobie życia
1. Członkowie Trzeciego Zakonu wystrzegać się
będą w ubraniu i stroju wszystkiego, co zbytkowne i światowe, a zachowają miarę
odpowiednią swemu stanowi.
2. Przezornie niech unikają tańców i widowisk
scenicznych zbyt wolnych, jak też rozpustnych biesiad.
3. Jedzenia i napoju niech używają miernie; niech
nie siadają do stołu i nie powstają inaczej, jak pomodliwszy się przedtem.
4. Post w wigilię świąt: Matki Boskiej
Niepokalanego Poczęcia i św. Patriarchy, Franciszka, niech zachowa każdy. Godni
są wielce pochwały ci, którzy oprócz tego zachowywać będą, albo post w piątki,
albo wstrzemięźliwość we środy, według dawnej karności tercjarskiej.
5. Spowiadać się będą co miesiąc i przystępować
do Stołu Pańskiego.
6. Tercjarze ze stanu duchownego, ponieważ
odmawiają codziennie psalmy, nie są obowiązani do odmawiania innych pacierzy;
świeccy zaś, którzy nie odmawiają ani Oficjum kanonicznego, ani małego Oficjum
o Matce Bożej, powinni odmawiać co dzień 12 Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo i Chwała
Ojcu, chybaby choroba im przeszkodziła.
7. Ci, którzy mają prawo robić testament, niech
we właściwym czasie rozporządzą swoją własnością.
8. W życiu rodzinnym niech się starają świecić
dobrym przykładem, spełniać uczynki pobożne i wszystko, co szlachetne,
popierać. Niech nie pozwolą wnosić do domów swoich książek i gazet, które by
mogły naruszyć cnotę, i niech zabraniają je czytać osobom od siebie zależnym.
9. Miłość usłużną tak między sobą, jak względem
obcych niech usilnie utrzymują. Będą się starali uśmierzać niezgody, o ile
tylko będą mogli.
10. Nie będą nigdy przysięgali, chyba z
konieczności; unikać będą słów niewłaściwych i płochych żartów. Wieczorem
zrobią rachunek sumienia i jeśli spostrzegą jaki swój błąd, niech go przez
skruchę naprawią.
11. Ci, którzy mogą z łatwością to uczynić,
powinni co dzień słuchać Mszy świętej. Niech się schodzą na zebrania
miesięczne, które przełożony naznaczy.
12. Każdy podług możności niech złoży ofiarę, a
suma pieniężna, w ten sposób zebrana, niech służy do wspierania najuboższych
spomiędzy członków, szczególniej w chorobie zostających albo też na służbę Bożą
i dla przyczynienia świetności nabożeństwu.
13. Do członka chorego przełożeni albo niech się
sami udają, albo niech poślą kogo dla spełnienia obowiązku miłości. W
śmiertelnej chorobie niech mu przypominają i doradzają, aby się zawczasu do
śmierci przysposobił.
14. Na pogrzeb zmarłego członka niech się zbiorą
Tercjarze miejscowi i obcy, podówczas tam przebywający, i niech za spokój duszy
zmarłego odmówią wspólnie trzecią część Różańca. Także kapłani podczas Mszy
świętej, a świeccy przy Komunii św., jeżeli mogą ją przyjąć, niech o wieczny
spokój zmarłego Brata lub Siostry pobożnie i gorliwie się pomodlą.
ROZDZIAŁ III
O urzędach, wizycie i samej Regule
1. Urzędy mają być trzyletnie i niech będą
rozdawane na zgromadzeniach członków. Nikt bez słusznego powodu nie powinien
się od nich wymawiać ani też sprawować ich niedbale.
2. Zarządzający, który się też Wizytatorem
nazywa, niech się pilnie wywiaduje, czy Reguła jest dobrze zachowywana. W tym
celu niech miejsca zamieszkania członków co rok nawiedza albo i częściej, gdyby
potrzeba zachodziła. Niech odbywa z nimi zebrania, nakazawszy, aby wszyscy
przełożeni i członkowie miejscowi byli na nich obecni. Jeżeliby Wizytator,
napominając kogo lub rozkazując, przypomniał mu jego obowiązek lub naznaczył mu
jaką karę zbawienną, winny ma się temu z uległością poddać i nie odmawiać
spełnienia pokuty.
3. Wizytatorowie będą wybierani z Pierwszego
Zakonu św. Franciszka albo z Trzeciego Regularnego, a naznaczać ich będą
kustoszowie albo gwardiani, gdyby byli o to proszeni. Świeckim urząd wizytatora
jest wzbroniony.
4. Tercjarze nieposłuszni i szkodliwi odbiorą
trzykrotne napomnienie, a jeżeli się nie poprawią, będą wyłączeni z Zakonu.
5. Niech wszyscy wiedzą, że złamanie tej Reguły
nie pociąga za sobą żadnego grzechu, wyjąwszy te rzeczy, które byłyby zarazem
przestąpieniem przykazania Boskiego lub kościelnego.
6. Jeżeliby kto dla ważnego i słusznego powodu
nie mógł zachować niektórych przepisów tej Reguły, wtedy może mu być udzielona
dyspensa lub zamiana tych punktów na inne. Prawo udzielania powyższych dyspens
mają przełożeni zwyczajni z Pierwszego albo Trzeciego Zakonu Regularnego, albo
też wyżej wspomniani Wizytatorowie.
Za: Bóg mój i wszystko. Książka do
nabożeństwa dla Członków Trzeciego Zakonu św. Franciszka z Asyżu i innych
wiernych, zebrał i opracował o. Marian Siwik OFM, Pulaski, USA, 1944 r.