KRÓTKI WYKŁAD
ŚWIĘTYCH EWANGELIJ
NA NIEDZIELE I ŚWIĘTA CAŁEGO ROKU
KS. PIOTR XIMENES
––––––––
NA NIEDZIELĘ I PO TRZECH KRÓLACH
Ewangelia u Łukasza św. w rozdz. 2
Gdy już był Jezus we dwunastu leciech, Rodzice Jego
wstąpili do Jeruzalem, wedle zwyczaju dnia świętego. – Maryja i
Józef przejęci duchem prawdziwej pobożności, zachowywali ściśle prawo we
wszystkich jego przepisach, i chodzili trzy razy w roku do kościoła
Jerozolimskiego, dla łączenia swych modłów z licznie zgromadzonym ludem i oddania
Bogu dzięków za świadczone im dobrodziejstwa. Nie czynili tego jedynie dla
zwyczaju, ale w chęci uczczenia Boga i przyczyniania się do chwały Jego.
Pamiętajmy też i my ożywiać wszystkie nasze ćwiczenia pobożności duchem miłości
Boskiej, chęcią przypodobania Mu się, gdyż wtenczas tylko ofiary nasze
przyjemnymi stać Mu się będą mogły.
Poszedł z nimi i Pan Jezus, a skończywszy dni, gdy się
wracali, zostało dziecię w Jeruzalem, tak, że tego wcale nie spostrzegli. Został
dwunastoletni Pan Jezus w kościele, tyle dla dogodzenia pragnieniu serca swego
zaczęcia pracować dla chwały Boga swego, ile dla dania nam przykładu pobożności
i przywiązania do służby Boskiej i czci oddawanej Mu publicznie w tym wieku,
gdzie się nasz rozum zaledwo rozwijać zaczyna, nauczając nas jako i my od lat
dziecinnych, lub przynajmniej najpierwszej młodości naszej, do pobożnego i
cnotliwego życia sposobić się zacząć powinni. Został Pan Jezus w kościele nie tak
przeciwko woli Maryi i Józefa, jak raczej mimo ich wiedzy, dla nauczenia nas i
w tym swoim postępku, że posłuszni będąc we wszystkim rodzicom i przełożonym
naszym, nie powinniśmy jednak ulegać woli ich, kiedy by się świętym widokom Boskim
nad nami sprzeciwiać chcieli, lub naszej pobożności na przeszkodzie stali.
Zostawszy Pan Jezus w kościele chciał się pierwszy raz ukazać światu tym czym
był, i stanąwszy w pośród Doktorów, najuczeńszych ludzi z pomiędzy żydów, tak
ich zdumiał mądrością swych skromnych zapytań i głębokich odpowiedzi, tak
dziwnych nauczył rzeczy, iż pojąć rozumu i mądrości tego dwunastoletniego
dziecięcia nie mogli. O jaka pokora, jaka skromność jaśnieje w Jezusie Chrystusie.
Kryje się ze wszystkimi Boskimi przymiotami swymi, które by Go mogły wynieść w
opinii świata, a gorliwość jedynie, którą pała serce Jego o chwałę Boga,
rozwiązuje pierwszy raz język Jego i wydaje mądrość Boską, która rozum Jego
napełnia, dla nauczenia Doktorów żydowskich, to jest nauczycieli prawa, i
rozmawiania z nimi o rzeczach świętych. Naśladujmy te cnoty Jezusa Chrystusa, a
starajmy się, aby i my za przykładem Jego używali rozumu i języka naszego na
wychwalanie Boga i budowanie bliźnich w świętych rozmowach.
A skończywszy dni św., gdy się wracali, zostało dziecię Jezus w
Jeruzalem tak, że tego nie spostrzegli.
Chciał Pan Bóg doświadczyć Maryję i
Józefa stratą Pana Jezusa, gdyż zwykł próbować swych świętych najgorliwszych
usunięciem swej łaski, ale jakichże oni cnót w tej okoliczności przykładu nam
nie zostawili. Najprzód cierpliwości; zasmucili się wielce spostrzegłszy swą
zgubę, lecz nie upadli na sercach, nie szemrali, lecz cierpieli w pokoju i w
poddaniu się woli Boskiej. Przy tym pokory, przypisując swej winie tę stratę
Jezusa Chrystusa, i przyznając się być niegodnymi cieszyć się zawsze oglądaniem
oblicza Jego. A na koniec staranności i pilności w szukaniu Jego. Szukali Go
między swymi pokrewnymi, swymi przyjaciółmi, a nie znajdując Go nigdzie,
strawili noc całą na modlitwie, a z początkiem dnia puścili się w drogę
wracając nazad do Jerozolimy. Podobnie się często zdarza i w duchownym
względzie, iż niejeden utraca Boga w dzień ciągłego powodzenia, zapominając o Nim,
a dopiero noc strapienia i smutku zgubę mu jego spostrzegać daje. Niejeden
także straciwszy Boga przez grzechy śmiertelne i złe życie, nie spostrzega swej
zguby, jak dopiero wtedy, gdy noc śmiertelna zbliżać się ku niemu zaczyna. Daj
Boże, abyśmy nigdy na stratę Boga nie zasługiwali, ale czując się opuszczonymi
od Niego na jedną chwilę przez rozdział, któren grzech między człowiekiem a
Bogiem czyni, zaraz przez zbliżenie się do świętych Sakramentów połączyć się
ściśle z Nim na nowo starali.
Maryja i Józef po trzech dniach znaleźli Pana Jezusa w
kościele między Doktorami. Te trzy dni straty Jezusa Chrystusa były przepowiednią
tych trzech dni, które Go, przed Jego zmartwychwstaniem, śmierć z najbliższymi
rozłączyć miała. Znajdują Go w kościele w miejscu modlitwy, gdyż przez nią
najlepiej i najskuteczniej łaskę Boską odzyskać możemy. Ach! znajdziemy Boga i
w sercach naszych, jeżeli je świątynią czyli miejscem modlitwy, cnót i świętych
myśli uczynimy. Zamieszka Bóg w sercach naszych, byleby Go miłość, pragnienie
służenia Mu, gorliwość o chwałę Jego do nich ściągnęły. Znajdują Go między
Doktorami, to jest nauczycielami prawa Boskiego, gdyż Pan Jezus zostaje ciągle
Duchem swoim w pośród kapłanów sług ołtarzy swoich, i tych wszystkich, którym
oddał rząd Kościoła swego.
Maryja spostrzegłszy Pana Jezusa, rzekła do Niego: Synu,
czemuś nam to uczynił? W tych słowach pełnych słodyczy, wyraziła smutek
swój z Jego straty, a przy tym dała do zrozumienia jako wierzy, że Bóg zsyła na
nas strapienia według swego upodobania, i że Jemu samemu zostawiono pocieszać
nas kiedy chce. – Synu, czemuś nam to uczynił? Te słowa wyrażają jeszcze
uczucia pełne miłości i ufności, i uczą nas, jak i my do Boga wołać mamy, kiedy
serca nasze w ucisku zostawać będą. Najświętsza Panna dodaje: Ja i ojciec
Twój szukaliśmy Cię z smutkiem i strapieniem. Oto jeszcze nauka dla nas
jako i my Boga szukać mamy ze smutkiem i żalem za grzechy nasze, pochodzącym z
czystej miłości Boskiej, w prostocie ducha naszego, w czystej intencji osiągnienia
łaski Jego, przypodobania się Jemu, a nie dla żadnego interesu ziemskiego i
korzyści światowej, szukać pilnie i wytrwale. Bóg mówi przez Proroka
Jeremiasza: Będziecie mnie szukać i znajdziecie mnie, jeżeli mnie z całego
serca waszego szukać będziecie. Pan Jezus odpowiada: Czemużeście mnie
szukali, czyliście nie wiedzieli, że w tych rzeczach, które są Ojca mego
potrzeba i mnie było być? Te słowa zdają się być nieco surowymi, ale Pan
Jezus wyrzekł je dla dania dowodu Bóstwa swojego, nie mówiąc już jako człowiek,
ale jako Bóg, a przy tym dla zalecenia nam w nich gorliwości o służbę Bożą,
jako mającej nas zajmować więcej nad wszystko.
Ewangelia święta mówi dalej, iż Pan Jezus szedł z nimi
i przyszedł do Nazaret, i był posłuszny Maryi i Józefowi. Ta pochwała Pana
Jezusa rozciąga się na Jego czynności aż do 30-go roku Jego; lecz zastanówmy
się nad tym, kto był Ten, który był posłusznym, i w jakich rzeczach pełnił
rozkazy Maryi i Józefa? Oto Pan Jezus, prawdziwy Bóg i człowiek, był posłusznym
i poddanym woli ubogiego Cieśli, pomagając mu ochotnie w tak lichej i podłej
pracy i robocie. Oto nauka dla nas, iż wartość cnoty posłuszeństwa naszego, aby
się przypodobać mogła Bogu, nie zależy na tym, abyśmy wielkie rzeczy dla Niego
czynili, ale najmniejsze i najpodlejsze nam od naszych przełożonych nakazane, z
czystą intencją i z uczuciem poddaństwa Bogu, ochotnie wypełniali. Bądźmy
posłuszni ludziom dla przypodobania się Bogu, a posłuszeństwo nasze hojnie w Niebie
wynagrodzone zostanie.
Ewangelia święta mówi dalej: Pan Jezus pomnażał się
w mądrości i w latach, i w łasce u Boga i u ludzi. Pan Jezus jako
Bóg i człowiek posiadał wszystkie doskonałości w równym stopniu od dnia
poczęcia swojego, aż do końca życia. Lecz jako słońce wschodzące roztacza swoje
promienie i powiększa swą jasność zbliżając się ku południowi, tak i Pan Jezus
chciał z wiekiem lepiej okazywać mądrość i wszystkie doskonałości swoje, i róść
w oczach ludzkich w ciele i w duszy. – Pomnażał się w mądrości i łasce u
Boga i u ludzi. Wzrastajmy i my za Jego przykładem w mądrości, którą
nabyć można świętymi rozmyślaniami rzeczy niebieskich i prawa Boskiego; i w łasce,
od której zawisło uświęcenie wszystkich czynności cnotliwych i pobożnych, które
Bogu podobać się mogą. Wzrastajmy w oczach Boskich i ludzkich, wewnętrznym
usposobieniem serc naszych zasługując na względy i miłość Boga, a dobrym i
przykładnym życiem budując ludzi i pociągając ich do naśladowania nas, a takim
sposobem zbliżymy się do wzoru naszego Jezusa Chrystusa, i postępując za Nim trafimy
do tego Królestwa, do którego nam drogę wskazał i utorował.
–––––––––––
Krótki wykład świętych
Ewangelij na Niedziele i Święta całego roku. Z włoskiego X. Piotra Ximenes
na polskie przełożony. Tom I. Stanisławów 1848, ss. 30-34.