POD OPIEKĄ ŚW. JÓZEFA I ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA
Contemplare et contemplata aliis tradere
Veritas liberabit vos
Contemplare et contemplata aliis tradere
Veritas liberabit vos
czwartek, 31 sierpnia 2017
środa, 30 sierpnia 2017
30 sierpnia: Żywot świętej Róży Limańskiej, dominikanki
Pomiędzy mieszkańcami Ameryki święta Róża
pierwsza wywalczyła sobie zaszczyt ołtarza. Urodzona w
Limie, stolicy kraju Peru w Ameryce Południowej, z
rodziców niezamożnych, otrzymała na chrzcie św. imię
Izabeli, ale gdy matka pewnego razu nad obliczem
drzemiącego dziecięcia spostrzegła prześliczną
wonną różę, wszyscy odtąd nazywali ją Różą.
Piękne, łagodne i milczące dziewczątko było
pociechą i rozkoszą całego domu. Od szóstego roku
życia przestała jeść owoce, pościła co środę,
piątek i sobotę o chlebie i wodzie, sypiała tylko na
twardych deskach, kładąc sobie pod głowę kamień
zamiast poduszki, i wynajdywała rozmaite inne sposoby
umartwienia. W ten sposób wprawiała się do
posłuszeństwa i ćwiczyła się w miłości Boga i
rodziców, chociaż ci często wypowiadali życzenia
wbrew przeciwne jej przekonaniom. Matka, usposobiona po
światowemu i dumna z piękności córki, namawiała ją
bez ustanku, aby więcej dbała o stroje. Udawało się
nieraz Róży łzami i prośbami ubłagać ją, aby jej
zostawiła wolną wolę, kiedyindziej musiała
ustępować, ale za to potajemnie przywdziewała
ostrzejszą włosiennicę, a na głowę kładła srebrną
przepaskę, opatrzoną wewnątrz ostrymi gwoździami na
wzór ciernistej korony Jezusa Chrystusa. Z pilnością
pszczółki spędzała dni całe przy hafcie i szyciu,
sadziła i sprzedawała wonne kwiaty z ogródka i
wspierała hojnie ubogie a liczne rodzeństwo;
chorowitych rodziców opatrywała i pielęgnowała z
anielską cierpliwością, spełniała wszystkie ich
życzenia i spędzała im z czoła troskę i smutek.
wtorek, 29 sierpnia 2017
Modlitwy do św. Ojca Dominika
Modlitwa I
O Święty Ojcze Dominiku, wodzu i książę zakonników, nadziejo i
pociecho wszystkich do ciebie całem sercem wołających, twojej
najświętszej protekcyi pokornie polecam się, ażebyś dla zacności zasług
twoich od wszystkich przeciwności raczył mię bronić i z twojej obfitej
pobożności uprosił mi dar łez i skruchy, ażebym godnie i serdecznie mógł
opłakać tak wielkie złości moje, któremi od młodości mojej najmilszego
Pana Jezusa częstokroć obrażałem. O latorośli w domu Bożym wielkie
pożytki czyniąca! O naczynie złotem pełne, drogiemi kamieniami
ozdobione, według serca Bożego obrane i niezliczonemi łask darami jak
perłami kosztownemi obdarzone! Ciebie proszę i pod twoją protekcyę całem
sercem się oddaję, błagając, abyś o mnie nędznym grzeszniku raczył
pamiętać przed Bogiem, aby mi wszystkie występki moje łaskawie odpuścił,
w pokucie i życiu pobożnem utwierdził, wreszcie do społeczeństwa
błogosławionych dojść dozwolił, gdziebym się z tobą mógł cieszyć i
wychwalać Boga na wieki. Amen.
poniedziałek, 28 sierpnia 2017
Modlitwy dominikańskie: Litania o św. Wincentym Ferreriuszu
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z Nieba Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Marya, módl się za nami.
Święta Boża Rodzicielko,
Święta Panno nad Pannami,
Ojcze Święty Wincenty,
Święty Wincenty, wielka ozdobo Zakonu kaznodziejskiego,
Święty Wincenty, nauką Twoją Kościół Boży objaśniający,
Święty Wincenty, Niebo uweselający,
Święty Wincenty, pośle Chrystusów, na gody wieczne zapraszający
Święty Wincenty, mistyczny magnesie, żelazne grzeszników serca do Boga ciągnący,
Święty Wincenty, Ewangieliczny gospodarzu, nasienie słowa Bożego w sercach ludzkich zasiewający,
Święty Wincenty, niepokonany Dawidzie, przeciw piekielnemu Goliatowi ustawicznie wojujący,
Święty Wincenty, wierny strażniku owczarni Chrystusowej,
Święty Wincenty, drugi Mojżeszu, lud do ziemi obiecanej prowadzący,
Święty Wincenty, mistyczna lasko, w ręku Boskim cuda wielkie czyniąca,
Święty Wincenty, grzmocie, na cały świat o grzechy piorunowaniem grożący,
Święty Wincenty, gorliwy Apostole, ostateczny sąd Boski ludowi opowiadający,
Święty Wincenty, Aniele od Boga do pokazania drogi błądzącym posłany,
Święty Wincenty, Nauczycielu żywota doskonałego,
Święty Wincenty, okrzyku, mury czartowskie Babilonu obalający,
niedziela, 27 sierpnia 2017
O. Innocenty OP: “Habit dominikanina”
Szatą liturgiczną dominikanina jest jego habit. Tylko do czynności świętych odprawianych przy ołtarzu wdziewa nań lniane i jedwabne szaty przepisane przez Kościół dla Mszy św. i innych nabożeństw; w chórze występuje zawsze w samym tylko habicie, bez komży.
Tkwi w tem głębokie znaczenie. Inni ludzie, a nawet duchowni, mają inne szaty na codzień, a inne na nabożeństwo - dominikanin przeciwnie, jak zawsze przebywa w domu modlitwy, którym jest cały klasztor, tak również zawsze jest w stroju liturgicznym. Pierwotny zwyczaj szedł pod tym względem tak daleko, że nawet na noc nie pozwalał się nam rozstawać z suknią liturgiczną: przez pierwsze wieki istnienia Zakonu wszyscy dominikanie spali zawsze w habicie. Dziś wzgląd na słabsze zdrowie skłonił do zarzucenia tego zwyczaju. Ale jeszcze obecnie niektóre klasztory przestrzegają go ściśle, jak n. p. klasztor w St. Maximin w południowej Francji - a w innych zakonnicy nie śpią wprawdzie w habicie, ale przynajmniej przepasani pasem i nigdy nie składają szkaplerza gdzie indziej niż na samem łóżku, aby pamiętać, że i w nocy niejako pozostają "liturgami".
sobota, 26 sierpnia 2017
Encyklika „Ingravescetibus Malis” Papieża Piusa XI (o Różańcu świętym NMP)
Encyklika Jego Świątobliwości Ojca Świętego, Piusa XI, do czcigodnych braci Patriarchów, Prymasów, Arcybiskupów, Biskupów i innych Ordynariuszów pokój i jedność ze Stolicą Apostolską utrzymujących, O różańcu św. N. Maryi P.*
CZCIGODNI BRACIA
POZDROWIENIE I BŁOGOSŁAWIEŃSTWO APOSTOLSKIE
Wobec wzrastającej fali zła (Ingravescentibus
malis), szerzącego się w naszych czasach, oświadczyliśmy
niejednokrotnie, świeżo zaś w encyklice Divini Redemptoris1., że jedynym na nie lekarstwem jest powrót do Chrystusa i świętych Jego przykazań. Bo On jeden „ma słowa żywota wiecznego”2.;
nie może bowiem ani jednostka ani społeczeństwo – jeśli wzgardzą Jego
majestatem i prawem Bożym – niczego utworzyć, co by zwolna w sposób
wielce żałosny nie rozpadło się w gruzy.
piątek, 25 sierpnia 2017
HISTORIA LITURGII DOMINIKAŃSKIEJ 1215–1945 WILLIAM R. BONNIWELL OP: Rozdział X. Kalendarz dominikański
Zanim zakon dominikański zdołał zapewnić sobie jednolity ryt, należało
rozwiązać dokuczliwy problem, mianowicie jednolitego kalendarza. Nie
będzie przesadą stwierdzenie, że w Europie było niemal tyle samo różnych
kalendarzy, ile diecezji i zakonów. Większość kalendarzy, przynajmniej
od dziesiątego wieku, miała pochodzenie rzymskie. Jako że prawo
kanoniczne nadało wówczas biskupom prawo wprowadzania w ich diecezjach
nowych świąt, pojawiła się niekończąca się różnorodność świąt; jest ona
widoczna w średniowiecznych kalendarzach.
Jednak nie należy winić za to zamieszanie biskupów. Pomysł, aby sporządzać listy lokalnych świętych, nie pochodził od nich; poddał im go Rzym. Można by się było spodziewać, że Rzym, jako głowa Kościoła powszechnego, będzie sporządzał własną listę świętych z każdego narodu, tak jak czyni dzisiaj. Jednak w konsekwencji tego, w jaki sposób w Rzymie rozwinął się kult świętych, stało się całkiem na odwrót. Chrześcijanie, którzy oddali życie za wiarę w Wiecznym Mieście, byli lepiej znani władzom kościelnym w Rzymie niż męczennicy z odległych miejsc; a staranne badanie męczeństw w odległych krajach byłoby długie, często niepewnie i ogólnie kosztowne. Było zatem nieuniknione, że wczesne rzymskie kalendarze były tworzone tylko z rzymskich świętych. Wieki później świętych, ku czci których dedykowano ołtarz w Rzymie lub których część relikwii przywieziono do tego miasta, uważano w ramach fictio juris za rzymskich i dlatego mieli oni prawo znaleźć się w lokalnym kalendarzu. To ograniczenie utrzymywało się nawet w czasach św. Dominika. Jak zauważa Schuster: „Dwunastowieczny kalendarz watykański nadal pozostaje zasadniczo spisem rzymskim i lokalnym; składa się niemal wyłącznie ze świąt świętych rzymskich lub tych świętych, którzy wskutek istnienia w Rzymie ich kościołów właściwie uzyskali prawo do uznawania ich za obywateli rzymskich”[1]. Uwagi te odnoszą się również do listy laterańskiej.
czwartek, 24 sierpnia 2017
środa, 23 sierpnia 2017
HISTORIA LITURGII DOMINIKAŃSKIEJ 1215–1945 WILLIAM R. BONNIWELL OP: Rozdział IX. Korekta Humberta
W 1254 roku kapituła generalna zakonu zgromadziła się w Budapeszcie
na Węgrzech, aby wybrać następcę Jana Wildeshausena. Wybór elektorów
padł na Humberta z Romans. Był on człowiekiem o znanych zdolnościach i
głębokiej wiedzy. Co więcej, mieszkał w Rzymie, gdzie był prowincjałem
prowincji rzymskiej i wyróżniał się studiami liturgicznymi. Był on
właściwym człowiekiem do rozwiązania problemów liturgicznych zakonu.
Kapituła generalna upoważniła go zatem nie tylko do poprawienia ksiąg
liturgicznych, lecz także do ustalenia całego oficjum i wszystkiego, co
się z nim wiązało[1].
Wszystkich zaś tych, którzy dostrzegali jakiekolwiek usterki w
liturgii, poproszono o napisanie do generała na następnej kapitule[2].
Zaufanie ojców kapitulnych do umiejętności liturgicznych Humberta było tak wielkie, że podjęli pierwszy konieczny krok do przekształcenia proponowanej korekty w obowiązek konstytucyjny:
„Czynimy rozpoczęcie: W rozdziale konstytucji zatytułowanym »Oficjum Kościoła«, gdzie czytamy — Zarządzamy, aby wszyscy bracia jednolicie zachowywali całe oficjum, tak dziennie, jak i nocne — należy dodać: zgodnie z układem i egzemplarzem czcigodnego Ojca, brata Humberta, generała Zakonu”[3].
wtorek, 22 sierpnia 2017
F. J. Holzwarth: Św. Dominik i św. Franciszek z Asyżu (1)
Albigensi poczytywali naukę swoją za lepszą od nauki
Kościoła i chcieli przywrócić prostotę czasów apostolskich. Brak było
kaznodziejów, którzy by umieli z należytą znajomością rzeczy wykładać albigensom
prawdy wiary katolickiej. Czuł to Dominik i dlatego założył zakon
kaznodziejski. Franciszek z Asyżu zaś pragnął wcielić w zakonie swoim prostotę
wieku apostolskiego. Oba te zakony były odpowiedzią katolicką na zarzuty i
doktryny heretyckie.
Widzieliśmy (str. 375 (a)) Dominika pracującego w
Fanjaux; w pobliżu założył on w Prouille przytułek dla ubogich dziewcząt, z
którego później powstał zakon Sióstr żołnierstwa Chrystusowego, Sorores
de militia Christi. Dominik pozostał tam, podczas gdy wojna się
srożyła; nie myślał uciekać, gdyż serce jego nie znało trwogi, lecz nie mieszał
się do walki, nigdy przed wojownikami nie nosił krzyża, jego bronią jedyną było
słowo; jeżeli rękę podnosił, to tylko do błogosławienia; nie znajdował się na
żadnym z synodów, które pozbawiły Rajmunda jego posiadłości; święty mąż nie tylko
nie prześladował nikogo ale ujmował się nawet za heretykami, skazanymi na
śmierć. "Nie widziałem pokorniejszego człowieka, któryby bardziej pogardzał
chwałą tego świata i wszystkim, co się z nią łączy", powiada o Dominiku
jeden ze współczesnych. Dniem i nocą niestrudzenie opowiadał on naukę Bożą w
kościołach, na polach i drogach, sobie odmawiał wszystkiego, a co miał, chętnie
innym rozdawał. Na obelgi nie zwracał uwagi; jeżeli senność go zdjęła, kładł
się przy drodze i zasypiał, nie myśląc o niebezpieczeństwie. Dominik pracował
tylko dla wiary i pokoju Kościoła, całe jego życie było nieustanną modlitwą. On
i hrabia Szymon Montfort są to dwa zupełnie odmienne charaktery: Szymon zadaje
ciosy straszliwe, Dominik je goi, pierwszy wygrywa bitwy i zdobywa kraje,
Dominik trzyma się z dala od zgiełku świata, jego ręce nigdy nie przelewały
krwi bratniej. Tak pośród cichej pracy upłynęło dziesięć lat życia tego męża
świętego. Ofiarowano mu trzy rozmaite biskupstwa, on żadnego z nich nie
przyjął.
poniedziałek, 21 sierpnia 2017
HISTORIA LITURGII DOMINIKAŃSKIEJ 1215–1945 WILLIAM R. BONNIWELL OP: Rozdział VIII. Komisja czterech braci
Bracia Kaznodzieje uzyskali własny ryt najprawdopodobniej podczas
generalatu błogosławionego Jordana z Saksonii. Nie wolno myśleć, że
oznaczało to podobną jednolitość, jaka istnieje dzisiaj. Zajmując się tą
epoką, musimy wyzbyć się naszej współczesnej idei ścisłej precyzji
nawet w najdrobniejszych szczegółach. Wydaje się, że taki standard nigdy
nie istniał w średniowieczu, i ludzie z tych czasów z zadziwieniem
spoglądałyby na niektóre drobiazgowe rubryki, jakie kilkaset lat później
miały się pojawić w rzymskim ceremoniale. Szczegółowego opisywania
każdej czynności celebrujących, jak czyni się dzisiaj, nie uważano nawet
za wskazane. Jeszcze w XVI wieku tak sławny teolog jak Dominic Soto
przywołał zasadę: „Ordinarium nie może objaśniać wszystkich [ceremonii] aż do najdrobniejszych szczegółów”[1].
Dlatego w rękopisach epoki, którą się zajmujemy, albo w ogóle nie ma
żadnych rubryk, albo krótko opisane są tylko główne czynności
celebrujących, podczas gdy szczegóły pozostawia się tradycji. Jak w
erudycyjnej pracy The Church of Our Fathers stwierdził dr Rock:
„Wiele ceremonii przekazywano sobie z epoki do epoki i z kraju do
kraju; i ponieważ były one tak szeroko przyjęte i tak gruntownie znane,
obciążanie i tak już dużych i ciężkich tomów rubrykami do nich uznawano
za bezużyteczne”[2].
niedziela, 20 sierpnia 2017
Brewiarzyk Braci i Sióstr Trzeciego Zakonu św. Dominika
Polecamy wersję elektroniczną Brewiarza dla Braci i Sióstr III Zakonu Dominikańskiego.
Dostępny na stronie:
http://bc.dominikanie.pl/dlibra/results?action=SearchAction&skipSearch=true&mdirids=&server%3Atype=both&tempQueryType=-3&encode=false&isExpandable=on&isRemote=off&roleId=-3&queryType=-3&dirids=1&rootid=&query=Brewiarzyk++braci+i+si%C3%B3str+Trzeciego&localQueryType=-3&remoteQueryType=-2
sobota, 19 sierpnia 2017
PROŚBA O MODLITWĘ
Prosimy o modlitwę w nadesłanych intencjach:
1. O nawrócenie dla sprawczyń zabójstw swoich nienarodzonych dzieci
2. Za dusze ofiar ataków islamistycznych
3. O pomoc Najświętszej Marii Panny dla Józefy w trudnym czasie późnej starości
piątek, 18 sierpnia 2017
HISTORIA LITURGII DOMINIKAŃSKIEJ 1215–1945 WILLIAM R. BONNIWELL OP: Rozdział VII. Data jednolitego oficjum
Co do istnienia jednolitego oficjum w pierwszych latach istnienia
zakonu nie może być żadnych uzasadnionych wątpliwości. Brak jednak
jasności odnośnie do długości czasu jej obowiązywania; podczas gdy
wszystkie główne autorytety zgadzają się, że była w użyciu w 1245 roku,
nie zgadzają się jednak co do daty jej przyjęcia.
Mothon twierdzi, że jednolita liturgia została przyjęta z pewnością po 1228 roku i najprawdopodobniej przed 1240. Walz ostrożnie zauważa: „Czy ta unifikacja sięga wstecz samego świętego Dominika lub błogosławionego Jordana, nie wiadomo na pewno”. Oprócz tego stwierdzenia unika jednoznacznej odpowiedzi. Laporte i Mortier są zgodni, że jej przyjęcie nastąpiło w okresie, gdy generałem był Jordan z Saksonii. Ponieważ ostatnia kapituła za jego urzędowania odbyła się w 1236 roku, dawałoby to czas między 1221 a 1236 rokiem. Mandonnet jest nawet bardziej konkretny. Zapewnia mianowicie, że stało się to z całą pewnością przed 1235 rokiem, a według wszelkiego prawdopodobieństwa przed 1230 rokiem. Rousseau otrzymuje, że została ona na pewno przyjęta przed 1233 rokiem, a prawdopodobnie przed 1228 rokiem[1]. Laporte, Mortier i Rousseau wyrażają przekonanie, że prace unifikacyjne rozpoczął sam święty Dominik.
O ile wiadomo, nie istnieją żadne rękopisy, które mogłyby definitywnie rozstrzygnąć tę kwestię. Drobiazgowe przeszukiwanie wielu dokumentów dostarczyło jednak pewnej liczby wskazówek, które rozważane łącznie, pomagają w przesunięciu tej daty wstecz do czasów Jordana z Saksonii. Zaczniemy od tego, co jest zupełnie pewne.
czwartek, 17 sierpnia 2017
17 sierpnia - św. Jacka Odrowąża
Polskie imię Jacek wywodzi się od łacińskiego imienia Hiacyntus
/Hiacynt/. Kościół wyniósł na ołtarze pod tym imieniem kilku świętych,
jednak najbardziej znanym jest nasz polski św. Jacek.
Urodził się ok. 1200r. W Kamieniu koło Opola. Pochodził z możnego rodu
szlacheckiego Odrowążów. Był krewnym biskupa krakowskiego Iwo Odrowąża,
osoby na owe czasy bardzo wykształconej, który utrzymywał szerokie
kontakty z wybitnymi ludźmi ówczesnej Europy. Na Soborze Loretańskim w
1215 r., biskup krakowski spotkał się ze św. Dominikiem i prawdopodobnie
na jego życzenie przysłał z Polski jako kandydatów do zakonu dwóch
swoich kanoników: Jacka i Czesława Odrowążów.
W 1221 r. zostali oni przyjęci do zakonu
dominikanów osobiście przez samego św. Dominika. Byli ostatnimi, którzy
dostąpili tego zaszczytu, bowiem w tym samym roku św. Dominik zmarł.
HISTORIA LITURGII DOMINIKAŃSKIEJ 1215–1945 WILLIAM R. BONNIWELL OP: Rozdział VI. Przyjęcie ujednoliconej liturgii
Natura ujednoliconej liturgii, data jej przyjęcia oraz odbiór, z
jakim się spotkała, to najbardziej kontrowersyjne zagadnienia w całej
historii rytu dominikańskiego. Jako że Humbert nie odpowiedział wprost
na te pytania, odpowiedzi na nie jest niemal tyle, ilu autorów. Pierwsi
autorzy mówią o tym mało albo wcale. Ponieważ jest ich tylko kilku, a
ich spostrzeżenia są bardzo krótkie, przytaczamy je poniżej.
Henryk z Hervorden († 1375), wspominając o śmierci Humberta, zauważa: „Poprawił i uporządkował w łatwiejszym do przyjęcia kształcie liturgię godzin Braci Kaznodziejów zgodnie z rytem galikańskim. Układ ten został później zatwierdzony przez Marcina IV [sic][1].
Ludwik z Valladolid († ok. 1435) mówi krótko: „Uporządkował całe oficjum dominikanów i uzyskał jego zatwierdzenie u papieża Klemensa IV”[2].
Albert Castellani w początkach XVI wieku stwierdza: „W roku Pańskim 1263 [!] Humbert, wzór naszego Zakonu i Ojciec naszej Liturgii, ustalił całe oficjum, jakiego Zakon teraz używa; układ ten został następnie zatwierdzony i potwierdzony przez Klemensa IV”[3].
Sebastian de Olmeda († 1561) podaje więcej szczegółów: „Z największą roztropnością Humbert wprowadził układ brewiarza [sic], który był przyjemny, pełny znaczenia i krótki. Jest prawdą, że czterech braci z czterech prowincji… wspólnie dostosowało brewiarz naszego zakonu (zakonu pilnie oddającego się nauczaniu i głoszeniu) do rytu rzymskiego, ale to korekta i układ dokonane przez Humberta zostały ostatecznie z zadowoleniem przyjęte przez cały zakon”[4].
środa, 9 sierpnia 2017
Historia liturgii dominikańskiej 1215–1945: Rozdział V. Brewiarz–antyfonarz
W archiwach zakonu dominikańskiego w Rzymie przechowywany jest rękopis o zwyczajnym tytule: Rękopis brewiarza z XIII wieku.
Nie jest on w pełni poprawny, bo księga stanowi nie tylko brewiarz,
lecz także pełny antyfonarz. Wszyscy badacze, którzy oglądali rękopis,
są zgodni, że jest to księga do dominikańskiego oficjum, sporządzona
przed reformą Humberta. Zgadzają się także w innym ważnym punkcie:
rękopis nie jest oryginałem, lecz późną kopią oryginału. Poniżej przedstawiamy wyniki skrupulatnych badań dokumentu, przeprowadzonych przez Rousseau.
KOMUNIKAT REDAKCJI
W związku z tygodniowym wyjazdem Redakcji strona Bractwa nie będzie aktualizowana.
REDAKCJA
Veritas liberabit vos
wtorek, 8 sierpnia 2017
poniedziałek, 7 sierpnia 2017
PROŚBA O MODLITWĘ
Prosimy o modlitwę w nadesłanej intencji: "za Pawła - o pomoc Najświętszej Maryi Panny w rozwiązaniu kryzysu duchowego"
Historia liturgii dominikańskiej 1215–1945:Rozdział IV. Dominikańskie rękopisy liturgiczne sprzed Humberta
Zanim zajmiemy się tematem jednolitej liturgii, warto najpierw
przyjrzeć się przez chwilę tym dokumentom liturgicznym, które zostały
bez wątpienia spisane przed reformą Humberta. Wiemy o istnieniu tylko
trzech takich rękopisów: brewiarza świętego Dominika, mszału z
Biblioteki Narodowej w Paryżu i brewiarza–antyfonarza z archiwów
dominikańskich w Rzymie.
Pierwszy dokument, brewiarz świętego Dominika, ma dla historii rytu wartość bardziej sentymentalną niż praktyczną. Książka jest dość niewielka, wykonana z pergaminu i oprawiona w skórę. Styl pisma, złożonego z małych gotyckich liter, wskazuje na pochodzenie galikańskie. Stan książki nie jest najlepszy. Z tomu wyrwano wiele stron; zrobili to zapewne pobożni wandale, którzy chcieli mieć relikwię świętego Dominika. Tekst na ocalałych stronach zawiera liczne wymazania, dodatki i modyfikacje. Kto był tym nieznanym liturgistą? Według wszelkiego prawdopodobieństwa sam święty Dominik. W każdym razie brewiarz ten dostała, jako pamiątkę po nim, błogosławiona Diana d’Andalo; stało się to w Bolonii, 8 listopada 1222 roku. Ofiarodawcą był nie kto inny, jak bezpośredni następca Świętego — błogosławiony Jordan z Saksonii. Czcigodny Bartłomiej, arcybiskup Bragi (1514–1590), zaświadczył, że widział go w konwencie mniszek w Bolonii, jadąc na Sobór Trydencki. Po zniesieniu konwentu przez Napoleona mniszki powierzyły książkę opiece dominikańskich mniszek z konwentu świętych Dominika i Sykstusa w Rzymie. Jest on tam przechowywany do dziś[1].
niedziela, 6 sierpnia 2017
Historia liturgii dominikańskiej 1215–1945: Rozdział III. Początki życia konwentualnego dominikanów
Wydaje się, że nieodłączną częścią badania początków liturgii jest
niejasność. Można byłoby się tego spodziewać w odniesieniu do wielkich
liturgii sięgających najwcześniejszych wieków; w ciągu tak długiego
czasu zaginięcie niezliczonych dokumentów liturgicznych było
nieuniknione. Trudno natomiast oczekiwać takiego braku dokumentów w
przypadku rytów powstałych w średniowieczu. A jednak, choć może się to
wydać zaskakujące, rękopisów liturgicznych pochodzących z pierwszych
czterdziestu lat istnienia zakonu przetrwało niezwykle mało. Jest to
faktycznie niezwykłe. W tym samym okresie bracia napisali wiele ksiąg,
które mimo upływu wieków przetrwały do naszych czasów; tymczasem z dużej
liczby identycznych rękopisów — mszałów i brewiarzy — używanych przez
jakieś 30–40 lat przez zakon podczas Mszy i liturgii godzin przetrwały
tylko trzy dokumenty: brewiarz używany przez świętego Dominika, mszał i
połączenie brewiarza z antyfonarzem. To wszystko. Kiedy pomyślimy, że
przed końcem XIII wieku zaginęły nawet akta trzynastu pierwszych
kapituł, powstaje podejrzenie, że wszystkie te dokumenty zostały
rozmyślnie zniszczone przez władze[1].
Prawdopodobne przyczyny tego nieszczęśliwego sposobu postępowania staną
się widoczne, gdy prześledzimy wczesną historię rytu dominikańskiego.
sobota, 5 sierpnia 2017
Historia liturgii dominikańskiej 1215–1945: Rozdział II. Założenie dominikanów jako kanoników regularnych
Liturgia jest niezbędna Kościołowi. Bez niej nie może on prowadzić
swojej Bożej misji tak, jak nakazał Chrystus; i w tym znaczeniu można
trafnie powiedzieć, że liturgia jest podstawą życia Kościoła. Święty
Dominik wierzył, iż jego zakon głębiej zjednoczy się z życiem Kościoła,
jeżeli liturgia uzyska widoczne i niezastąpione miejsce w codziennym
życiu braci. Aby to zapewnić, ustanowił swój zakon jako zakon kanoników
regularnych. W pierwszej połowie XIII wieku miało to ważny i bezpośredni
wpływ na kwestię obserwancji liturgicznych dominikanów. Ponieważ Bracia
Kaznodzieje byli uznawani przez wiele wieków za mendykantów, większość
ludzi zupełnie straciła z oczu fakt, że zostali założeni jako kanonicy
regularni. W rzeczywistości mają oni znacznie większe prawa do tego
drugiego tytułu niż do pierwszego, gdyż od 1475 roku są już mendykantami
tylko z nazwy, podczas gdy nigdy nie porzucili obowiązków kanoniczych. A
że dominikanie zostali ustanowieni jako kanonicy regularni i byli
powszechnie za nich uważani, średniowieczne dokumenty dowodzą bez cienia
wątpliwości.
piątek, 4 sierpnia 2017
ŚWIĘTO ŚW. DOMINIKA - Założyciela Zakonu Kaznodziejskiego
Św. Dominik zapisał się w dziejach Kościoła jako wróg herezji i
założyciel trzech wspólnot zakonnych. Urodził się przed ośmioma wiekami
w Kastylii (na północy dzisiejszej Hiszpanii) w miejscowości Caleruega.
Św. Dominik w ikonografii przedstawiany jest z gwiazdą nad głową. Według legendy, podczas chrztu Dominika matka chrzestna zobaczyła gwiazdę błyszczącą nad czołem dziecka.
Zgodnie z oczekiwaniami rodziców
Nie znamy dokładnej daty jego narodzin. Wiemy tylko, że przyszedł na świat ok. 1170 r. jako potomek znaczącego kastylijskiego rodu Guzmanów. Jego ojciec, Feliks, posiadał znaczny majątek. Matka Joanna została wpisana przez Kościół w poczet błogosławionych. Beatyfikacji doczekał się również brat Dominika, Manes.
Rodzice Dominika pragnęli, by ich syn został duchownym, a on spełnił te nadzieje. Początkowo wychowywał się pod pieczą kapłana należącego do rodziny. Później odbył studia teologiczne w szkole katedralnej w Palencji. W 1196 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Niebawem został mianowany kanonikiem katedralnym. Ponieważ był wykształcony i wywodził się z szanowanego rodu, zlecono mu również zadanie przygotowania małżeństwa syna króla Kastylii.
Przeciw heretykom
Dominik u boku biskupa Diego z Azevedo odbył dwie wyprawy do dzisiejszej Danii. Dzięki temu lepiej poznał złożoną sytuację Kościoła w ówczesnej Europie, niepokojonej działaniami grup heretyckich zwanych katarami. Odcinali się oni od Kościoła rzymskiego i głosili własne zasady życia chrześcijańskiego. Dominikowi przyszło wówczas na myśl, że konieczne jest podjęcie wędrownego kaznodziejstwa, by przeciwstawić się odszczepieńcom. Po otrzymaniu aprobaty papieża Dominik wyruszył na tereny opanowane przez heretyków.
Św. Dominik w ikonografii przedstawiany jest z gwiazdą nad głową. Według legendy, podczas chrztu Dominika matka chrzestna zobaczyła gwiazdę błyszczącą nad czołem dziecka.
Zgodnie z oczekiwaniami rodziców
Nie znamy dokładnej daty jego narodzin. Wiemy tylko, że przyszedł na świat ok. 1170 r. jako potomek znaczącego kastylijskiego rodu Guzmanów. Jego ojciec, Feliks, posiadał znaczny majątek. Matka Joanna została wpisana przez Kościół w poczet błogosławionych. Beatyfikacji doczekał się również brat Dominika, Manes.
Rodzice Dominika pragnęli, by ich syn został duchownym, a on spełnił te nadzieje. Początkowo wychowywał się pod pieczą kapłana należącego do rodziny. Później odbył studia teologiczne w szkole katedralnej w Palencji. W 1196 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Niebawem został mianowany kanonikiem katedralnym. Ponieważ był wykształcony i wywodził się z szanowanego rodu, zlecono mu również zadanie przygotowania małżeństwa syna króla Kastylii.
Przeciw heretykom
Dominik u boku biskupa Diego z Azevedo odbył dwie wyprawy do dzisiejszej Danii. Dzięki temu lepiej poznał złożoną sytuację Kościoła w ówczesnej Europie, niepokojonej działaniami grup heretyckich zwanych katarami. Odcinali się oni od Kościoła rzymskiego i głosili własne zasady życia chrześcijańskiego. Dominikowi przyszło wówczas na myśl, że konieczne jest podjęcie wędrownego kaznodziejstwa, by przeciwstawić się odszczepieńcom. Po otrzymaniu aprobaty papieża Dominik wyruszył na tereny opanowane przez heretyków.
czwartek, 3 sierpnia 2017
RYCERSTWO NIEPOKALANEJ - LIST NA SIERPIEŃ
Sierpień - miesiąc poświęcony Najświętszej Maryi Pannie, Królowej Niebios
"Albowiem gdzie są dwaj albo
trzej zgromadzeni w Imię Moje,
tam Ja jestem w pośrodku ich" (Mateusz
18,20)
O święceniu dni świętych
Prawy katolik w niedziele i święta, O Mszy, kazaniu
sumiennie pamięta, Nic nie kupuje i nic nie sprzedaje,
Sam nie zarabia, zarobku nie daje.
Aby obudzić i spotęgować pragnienie święcenia dni
świętych, podajemy tu kilka uwag o potrzebie ich
szanowania i przestrzegania.
Po pierwsze tedy potrzebujemy świąt i odpoczynku
świątecznego dla naszego ciała. Jak uczy
doświadczenie, praca ciągła i natężona, do jakiej
największa część ludzi dla zdobycia sobie chleba
powszedniego jest zmuszona, do tego stopnia wyczerpuje
siły ciała, że tego ubytku ani przerywanie pracy przez
jedną lub dwie godziny, ani nocny spoczynek dostatecznie
wynagrodzić nie zdołają; potrzeba na to koniecznie co
kilka dni dłuższego, co najmniej przez całą dobę
trwającego zupełnego wytchnienia. Bez tego organizm
cały stopniowo coraz więcej się osłabia,
przedwcześnie więdnie, traci swoją odporność przeciw
chorobom i innym dolegliwościom i w końcu niszczeje
zupełnie. Lepiej niż ktokolwiek wie to Pan Bóg, który
stworzył człowieka i wie doskonale, czego każdemu z
nas potrzeba. A ponieważ - jak mówi Pismo św. - miłuje wszystko co jest i nic nie ma
w nienawiści, z tego co uczynił, dlatego postanowił:
pamiętaj, abyś dzień święty święcił. Sześć dni
robić będziesz, i będziesz czynił wszystkie dzieła
twoje; ale dnia siódmego szabat Pana Boga twego jest;
nie będziesz czynił żadnej roboty weń, ty i syn
twój, i córka twoja, sługa twój i służebnica twoja,
bydlę twoje, i gość, który jest pomiędzy bramami
twymi.
środa, 2 sierpnia 2017
Historia liturgii dominikańskiej 1215–1945: Rozdział I. Liturgie Kościoła zachodniego
Jak zobaczymy, w średniowieczu ścisłej jednolitości najdrobniejszych szczegółów rytuału nie tylko nie było, ale nawet nikt o niej nie śnił. Zamiast silnie sprecyzowanego i jednoznacznie zdefiniowanego ceremoniału współczesnego, ryt rzymski wyrażał się w wielu odmianach. W Rzymie dwór papieski recytował jedno oficjum, a bazyliki Wiecznego Miasta używały innego. Jednak każdy wariant był tak samo rzymski jak inny. Nie było standardowego wzorca i jego wielu odmian; raczej można powiedzieć, że ryt rzymski składał się z grupy wariantów identycznych we wszystkich zasadniczych elementach, ale mniej lub bardziej różniących się w sprawach niezasadniczych. Ponieważ jedność rytuału była koniecznym warunkiem jedności zakonu, a sam Rzym zachowywał różnorodność w kwestiach liturgicznych, dominikanie byli zmuszeni dokonać wyboru. Kiedy zakon stał się sławny, przyjęta przez nich szczególna forma rytu rzymskiego stała się znana pod nieprecyzyjną nazwą rytu dominikańskiego.
wtorek, 1 sierpnia 2017
INTENCJA BRACTWA RÓŻAŃCOWEGO ŚW. PIUSA V NA SIERPIEŃ
W miesiącu SIERPNIU szczególnie modlimy się o dobre przygotowanie do 300-lecia koronacji obrazu N.M.P. Częstochowskiej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)