Przez całe stulecia postać św. Józefa wydawała się pozostawać w
ukryciu. Dopiero w roku 1479, wskutek wychwalania jego cnót przez św.
Bernardyna ze Sieny, św. Wincentego Fereriusza i Jana Gersona, papież
Sykstus IV (1471–1484) wprowadził do Brewiarza Rzymskiego oficjum o św.
Józefie, wyznaczając je na dzień 19 marca.
Kolejny papież, Innocenty VIII (1484–1492) podniósł jego wspomnienie
do rangi święta zdwojonego, a wiek później Grzegorz XIII rozciągnął je
na cały świat katolicki i ogłosił świętem nakazanym. Mniej więcej w tym
samym czasie, w roku 1522, Izydor Isolani napisał Summa de donis S. Joseph,
św. Piotr z Alcantary wychwalał cnoty św. Józefa, zaś św. Teresa z
Avila, cudownie uzdrowiona za wstawiennictwem tego świętego w 26 roku
życia, oddała pod jego opiekę pierwszy klasztor w Avila, a w późniejszym
czasie również dwie trzecie wszystkich założonych przez siebie domów
zakonnych.
Ogłoszona 17 marca 1521 r. bulla Leona X (1513–1521) udzielała
odpustów pielgrzymom do Cotignac, w którym to miejscu św. Józef objawił
się razem z Najśw. Maryją Panną oraz Dzieciątkiem Jezus 10 sierpnia 1519
roku. Święty objawił się w tym miejscu raz jeszcze, 7 czerwca 1660.
Klemens X (1670–1676) ułożył hymn Te Joseph celebrant i podniósł jego wspomnienie do rangi zdwojonego drugiej klasy.
Klemens XI (1770–1721) przeredagował całe oficjum o św. Józefie. W
międzyczasie cech cieślów wniósł prośbę o ogłoszenie św. Józefa ich
patronem. Rzym spełnił ich żądanie w roku 1680 i wspomnienie św. Józefa
patrona rzemieślników dodane zostało do święta obchodzonego 19 marca.
Nabożeństwo do św. Józefa stopniowo torowało sobie drogę do serc wiernych, inspirując modlitwy i pobożne dzieła ku jego czci.
19 grudnia 1726 r. Benedykt XIII (1724–1730) dodał św. Józefa do Litanii do Wszystkich Świętych.
Benedykt XIV (1740–1758), inspirowany pismami św. Augustyna, pisał:
„Św. Józef należy do świętych Nowego Przymierza. Podobnie jak Jan
Chrzciciel jest ostatnim świętym Starego Przymierza, tak Maryja oraz
Józef są pierwszymi świętymi Przymierza Nowego”.
31 maja 1783 r. Pius VI (1775–1799) ukoronował cudowny obraz, który
od lat 70’ XVII wieku przyciągał liczne rzesze pielgrzymów do Kalisza w
Polsce. Obraz ten przedstawia Świętą Rodzinę, a postać świętego była
znana pod mianem św. Józefa z Kalisza.
17 września 1815 r. papież Pius VIII (1800–1823) dodał św. Józefa do modlitwy A cunctis.
Wielka liczba współczesnych dokumentów papieskich wzywa wszystkich
katolików do oddawania czci św. Józefowi i uciekania się pod jego
opiekę. Główne idee wyrażone w tych dokumentach przedstawiamy poniżej.
Pius IX
Dekret Urbis et orbis z 27 kwietnia 1865 r.
Papież Pius IX (1846–1878) żywił wielkie nabożeństwo do św. Józefa i
10 grudnia 1847 roku ustanowił trzecią niedzielę po Wielkanocy świętem
Opieki św. Józefa nad Kościołem. W roku 1854 nazwał św. Józefa
największą – po Matce Bożej – nadzieją Kościoła. Następnie, 27 kwietnia
1865 roku, promulgował dekret Urbis et orbis.
W dekrecie tym udzielił na miesiąc marzec, poświęcony św. Józefowi,
tych samych odpustów, jakie związane są z miesiącem Maryi, tj. 300 dni
odpustu za udział w nabożeństwie ku jego czci w dowolnym dniu miesiąca,
oraz odpust zupełny za udział w nabożeństwach ku jego czci odprawianych w
całym miesiącu, pod zwykłymi warunkami: spowiedzi, przyjęcia Komunii
św. i odmówienia modlitwy za Kościół.
Dekret Quemadmodum Deus z 8 grudnia 1870 r.
„W Starym Testamencie Bóg ustanowił Józefa, syna patriarchy Jakuba,
rządcą Egiptu, aby przechowywał zboże na pożywienie ludu swego. Gdy zaś
wypełniły się czasy miłosierdzia Bożego nad ludźmi, gdy miał zesłać na
ziemię Jednorodzonego Syna swego, wybrał innego Józefa, którego pierwszy
był tylko obrazem, i uczynił go panem i książęciem swego domu i skarbów
swoich. A Józef zaślubił Niepokalaną Najświętszą Pannę, z której za
sprawą Ducha Świętego narodził się Pan nasz Jezus Chrystus i był
domniemanemu ojcu swemu posłuszny. Tego zatem, którego tylu królów,
patriarchów i proroków pragnęło widzieć, św. Józef nie tylko oglądał,
ale z Nim rozmawiał i z ojcowską pieczołowitością piastował na rękach
swoich, karmił z pracy rąk własnych Przedwieczne Słowo Wcielone, Chleb
Anielski, z nieba zesłany dla wszystkich na życie wieczne. Godność tę,
jakiej Bóg udzielił najwierniejszemu słudze swemu, Kościół św. zawsze
czcił i wychwalał, a po Najświętszej Pannie najgorętszym św. Józefa
otaczał uwielbieniem, uciekając się do niego w największych potrzebach i
niebezpieczeństwach. Gdy zaś w dzisiejszych smutnych czasach Kościół
św., Matka nasza, doznaje tak wielkiego ucisku i prześladowania, że
nieprzyjaciele jego zdają się myśleć, iż bramy piekielne przezwyciężyć
go zdołają – biskupi całego katolickiego świata upraszali pokornie Ojca
Świętego w swym własnym jako też swych owieczek imieniu, by raczył
ogłosić św. Józefa patronem całego katolickiego Kościoła. Ponieważ
prośby te stawały się coraz żywsze i powszechniejsze, w chwili zebranego
Soboru Watykańskiego Ojciec Święty Pius IX, głęboko wzruszony ostatnimi
wypadkami, chcąc siebie i wszystkich wiernych polecić szczególnej, a
przemożnej opiece św. Józefa, raczył zadośćuczynić żądaniom czcigodnych
biskupów, ogłaszając uroczyście św. Józefa patronem Kościoła Świętego, i
nakazał, aby święto 19 marca przypadające zostało podniesione do świąt
pierwszej klasy, jednak bez oktawy z powodu wielkiego postu. Ojciec
Święty nakazuje również, aby postanowienie to objęte dekretem Świętej
Kongregacji Obrzędów ogłoszone zostało w dniu poświęconym ku czci
Najświętszej Panny Niepokalanie Poczętej, Oblubienicy św. Józefa”.
Ten ważny akt potwierdzony został Listem Apostolskim Inclytum patriarcham
z 7 lipca 1871 roku, jednak już 4 marca 1871 r. kard. Pie (1815–1880)
przekazał dekret papieski swemu duchowieństwu w formie instrukcji
duszpasterskiej. W odpowiedzi na pytanie: „Dlaczego nabożeństwo do św.
Józefa pojawiło się tak późno?”, kardynał odpowiada: „Nabożeństwo do św.
Józefa było jednym z darów, które ojciec rodziny, kierując się
roztropnością, zachowuje wśród swych skarbów na późniejszy czas (…)
Milczenie otaczające imię i moc wstawiennictwa św. Józefa przez pierwsze
wieki chrześcijaństwa jawi się jako przedłużenie milczenia, jakie
otaczało jego ziemskie życie, jest kontynuacją życia ukrytego, którego
chwała stała się dla umysłów i serc wiernych tym bardziej cudowna, iż
pozostawała przez tak długi czas zakryta”.
Leon XIII
Wyjątki z encykliki Quamquam pluries (15 sierpnia 1889)
W swej encyklice Leon XIII (1878–1903) przypomina najpierw, że w
czasach burzliwych Kościół uciekał się zawsze żarliwie i wytrwale do
Boga i Najświętszej Maryi. Przyznaje, że żarliwość chrześcijańska bardzo
osłabła, wskazuje też jednak, że nasze ludzkie środki nie są w stanie
powstrzymać poważnych niebezpieczeństw zagrażających Kościołowi. Wzywa
więc wiernych, by nasilili swe modlitwy do Matki Bożej, zwłaszcza w
miesiącu październiku, miesiącu Różańca.
Encyklika ta miała jednak inny jeszcze cel, a mianowicie wezwanie, by
„lud katolicki obok Przenajświętszej Dziewicy Marii wzywał także coraz
częściej i ze szczególną ufnością Jej najczystszego Oblubieńca, św.
Józefa; nie bez powodu bowiem przyjąć możemy, że to samej
Przenajświętszej Dziewicy miłe jest i przyjemne”. Nabożeństwo do św.
Józefa stało się już szeroko rozpowszechnione dzięki wysiłkom licznych
papieży, obecnie jednak powinno „zaszczepić się w codziennych praktykach
pobożnych katolików i katolickich instytucji”. Powody tego są wg Leona
XIII następujące:
„Szczególna przyczyna tego, że św. Józef jest opiekunem Kościoła i że
Kościół tak wiele się spodziewa po jego opiece i troskliwości, tkwi w
tym, że był małżonkiem Marii i domniemanym ojcem Jezusa Chrystusa. W tym
też tkwi przyczyna całej jego godności, świętości i chwały. (…)
Ponieważ jednak św. Józef połączony był z Przenajświętszą Dziewicą
węzłem małżeńskim, przeto niezawodnie najbardziej zbliżył się do owej
wzniosłej godności, którą Bogurodzica wszystkie stworzenia o wiele
przewyższyła.(…) Jeżeli zatem Bóg przeznaczył św. Józefa na małżonka
Najświętszej Dziewicy, to uczynił go z pewnością nie tylko towarzyszem
Jej życia, świadkiem Jej dziewictwa, obrońcą Jej cnoty, ale przez
związek małżeński także uczestnikiem w Jej wzniosłej godności”.
Św. Józef był więc, z rozporządzenia Bożego, opiekunem Jego Syna i
wśród ludzi uchodził za Jego ojca. „Naturalnym następstwem tego było, że
Słowo odwieczne z pokorą było św. Józefowi poddane i okazywało mu
cześć, jaką dzieci rodzicom okazywać winny”.
Ze swej strony św. Józef wypełniał obowiązki, jakie natura nakłada na
głowę rodziny. „Z największą miłością i niezmordowaną wytrwałością
czuwał on nad swoją Oblubienicą i nad Jej Boskim Synem. Pracą rąk
własnych dostarczał obojgu wszystkiego, co potrzebne do utrzymania
życia; kiedy Dzieciątku Jezus wskutek zazdrości króla Heroda groziło
niebezpieczeństwo życia, wynalazł Mu bezpieczne schronienie. Wśród
trudów podróży i w czasie wygnania był on nieodstępnym towarzyszem,
pomocnikiem i pocieszycielem Najświętszej Panny i Boskiego Dzieciątka.
Przenajświętsza Rodzina, którą św. Józef kierował jakby władzą ojcowską,
była początkiem powstającego Kościoła.”.
Z tego właśnie powodu wszyscy katolicy, którzy tworzą Ciało Kościoła,
powierzeni zostali jego szczególnej opiece. „Dlatego jest rzeczą
słuszną i należy się św. Józefowi przed innymi, aby teraz swą niebieską
potęgą strzegł i bronił Kościoła Chrystusowego tak, jak strzegł ongiś
najsumienniej Rodzinę z Nazaretu, gdzie była tego potrzeba (…)”.
Kościół uznaje, że „ów dawny Józef, syn patriarchy Jakuba, uchylił
odrobinę rąbka tajemnicy otaczającej osobę naszego świętego i w całej
pełni ukazał jego wielkość jako stróża Świętej Rodziny”. I rzeczywiście,
w cechach pierwszego patriarchy odnaleźć możemy cechy drugiego: „Jak
tamten w gospodarstwie swojego pana przyniósł szczęście i
błogosławieństwo i w cudowny sposób kraj cały ocalił, tak temu
powierzona jest opieka nad chrześcijaństwem i możemy się spodziewać, że i
Kościoła, tego domu Pana i Królestwa Bożego na ziemi, którego broni i
którym się opiekuje”.
Wszyscy ludzie, każdego stanu i pochodzenia, mogą oddawać się pod
opiekę św. Józefowi: „Ojcowie rodzin mają w nim doskonały wzór
ojcowskiej czujności i troskliwości; małżonkowie mają wspaniały przykład
miłości, zgody i małżeńskiej wierności, dziewice mają w nim wzór
dziewiczej nienaruszalności i równocześnie jej opiekuna. Szlachetnie
urodzeni niech patrząc na obraz św. Józefa, uczą się od niego, jak
zachować godność nawet wtedy, gdy się nie wiedzie. Bogaci niech się
uczą, które dobra trzeba wszelkimi siłami najbardziej zdobywać. Biedacy i
rzemieślnicy i ci wszyscy, którzy mniejszym cieszą się majątkiem,
powinni ze swej strony także się do św. Józefa uciekać i upatrywać w nim
to, co mogliby naśladować”.
„Przecież pochodził on z rodu królewskiego, za małżonkę miał
najświętszą z wszystkich niewiast, uważano go za ojca Syna Bożego, a
mimo to życie spędził na pracy (…) Józef zadowolony był z tego, co miał
na własność, choć było tego niewiele, a trudności, które z konieczności
łączą się z życiem skromnym, znosił spokojnie i wielkodusznie za
przykładem swego Syna, który choć był Panem wszechświata, przyjął postać
sługi i dobrowolnie znosił nędzę i niedostatek”.
Św. Józef jest prawdziwie wzorem dla tych wszystkich, którzy żyją z
pracy własnych rąk. „Wolno im zgodnie z zasadami sprawiedliwości
wydobywać się z niedoli i polepszać los, ale rozsądek i sprawiedliwość
zabraniają obalać porządek ustanowiony przez Opatrzność Bożą. Używanie
przemocy i chęć osiągnięcia czegoś przez powstanie i rozruchy jest
pomysłem szalonym, bo właśnie przez to pomnaża się zło, które się
pragnie usunąć (…)”.
Leon XIII kończy swą encyklikę w sposób następujący: „rozporządzamy,
aby przez cały miesiąc październik przy odmawianiu Różańca dodawano
modlitwę do św. Józefa, której formularz dojdzie do was wraz z tym
listem, i ma się to w przyszłości powtarzać każdego roku. Jest rzeczą
bardzo chwalebną i zbawienną także miesiąc marzec, jak to się w
niektórych miejscach dzieje, poświęcić czci św. Józefa przez codzienne
nabożeństwa. (…) Tam, gdzie dzień 19 marca poświęcony św. Józefowi nie
jest świętem obowiązkowym, zachęcamy wszystkich wiernych, by ten dzień
pod wpływem własnej pobożności i w miarę własnych możliwości obchodzili
jak święto obowiązkowe ku czci świętego niebiańskiego patrona”.
Św. Pius X
Dekret z roku 1909
Św. Pius X (1903–1914) zatwierdził Dekret Kongregacji Obrzędów
zezwalający na publiczne odmawianie Litanii do św. Józefa. Dekret ten
wyraża wolę papieża w następujących słowach:
„Ojciec Święty Pius X zawsze żywił szczególne nabożeństwo i głęboką
cześć dla chwalebnego patriarchy św. Józefa, przybranego ojca naszego
Zbawiciela, najczystszego Oblubieńca Dziewiczej Matki Boga i potężnego
orędownika Kościoła katolickiego, którego imię papież otrzymał na
chrzcie św.”.
Benedykt XV
Benedykt XV (1914–1922) ułożył w roku 1919 kilka Prefacji dla Mszy ku
czci św. oraz Prefację dla Mszy za zmarłych. Oto fragment Prefacji o
św. Józefie: „Jako męża sprawiedliwego dałeś go Bogurodzicy Dziewicy za
oblubieńca, a jako wiernego i roztropnego sługę postawiłeś go nad
rodziną swoją, aby ojcowską opieką otaczał poczętego za sprawą Ducha
Świętego Jednorodzonego Syna Twojego, Jezusa Chrystusa, Pana naszego”.
25 lipca 1920 r., w pięćdziesiątą rocznicę ogłoszenia św. Józefa patronem Kościoła Powszechnego, Benedykt XV ogłosił motu proprio Bonum sane, przepełnione miłością i ufnością w opiekę do Oblubieńca Najśw. Maryi Panny.
We wstępnie do tego dokumentu papież pisał: „(…) przygniatające
ludzkość nad wyraz srogie nieszczęścia naprowadzają nas na myśl, że to
nabożeństwo do św. Józefa winno być pośród wiernych i gorętsze i
powszechniejsze”.
Po przypomnieniu cierpień moralnych, będących skutkiem wojny Benedykt
XV dodaje: „(…) robotnikom naszym, gdziekolwiek by pracowali – aby ich
utrzymać na drodze obowiązku, a ustrzec przed socjalizmem, największym
wrogiem chrześcijaństwa – stawialiśmy jako wzór przede wszystkim św.
Józefa, usilnie zalecając, aby go w życiu swoim usilnie starali się
naśladować i jako swego szczególniejszego patrona czcili.
Ten bowiem święty prowadził podobny jak oni sposób życia na ziemi i z
tej też racji Chrystus Pan, Bóg, choć był Jednorodzonym Synem Ojca
Przedwiecznego, chciał, by Go nazywano synem cieśli. Skromny jednak ten
swój stan i zawód na ziemi ozdobił św. Józef wielkimi cnotami,
odpowiadającymi tej wielkiej godności, jaką piastował – Oblubieńca
Niepokalanej Bogarodzicy i przybranego ojca Zbawiciela (…)”.
Papież zwracał również uwagę na ścisłą więź, łączącą całą Świętą
Rodzinę: „W miarę (…) jak wzrastało nasze nabożeństwo do św. Józefa,
wzrastało także nabożeństwo do Najświętszej Rodziny, której Józef był
czcigodną głową, jedno bowiem z drugiego konsekwentnie wypływa. Od św.
Józefa bowiem idziemy do Maryi, a przez Maryję do źródła wszelkiej
świętości – Pana Jezusa, który cnoty domowe własnego życia wypełnił
posłuszeństwem św. Józefowi i Maryi. (…)”.
W roku 1921 Benedykt XV dodał św. Józefa do modlitw odmawianych podczas adoracji Najśw. Sakramentu.
Pius XI
Pius XI (1922–1939) beatyfikował Andrzeja Huberta Fourneta,
założyciela zgromadzenia Sióstr od Krzyża Św. oraz Jeanne-Antode
Thouret, założycielkę zgromadzenia Córek Miłosierdzia. W wygłoszonej z
tej okazji mowie tak mówił o św. Józefie: „Był on świętym, który
poświęcił się całkowicie wypełnieniu konkretnej misji powierzonej mu
przez Boga, niezrównanej misji strzeżenia czystości Maryi, opieki nad
Zbawicielem, zachowując równocześnie, współpracując cudownie z Bożą
łaską, tajemnicę zakrytą przed wszystkimi poza samą Trójcą
Przenajświętszą, tajemnicę odkupienia rodzaju ludzkiego. Wybitna i
niezrównana świętość św. Józefa zakorzeniona była w wielkości jego
misji, ponieważ żadna inna dusza, żaden inny święty, nie otrzymał nigdy
takiego posłannictwa, nie ma ponadto pomiędzy św. Józefem a Bogiem
nikogo, tylko Najśw. Maryja Panna z Jej Bożym Macierzyństwem (…)”.
„Oczywiste jest, że właśnie z powodu owej wzniosłej misji święty
Patriarcha otrzymał chwalebny tytuł patrona Kościoła Powszechnego.
Kościół istniał już bowiem przy nim, gdy wypełniał on w Świętej Rodzinie
swe obowiązki jako opiekun i przybrany ojciec Jezusa Chrystusa”.
Odczytując 19 marca 1928 r. dekret o heroiczności cnót
Jeanne-Élisabeth Bichier des Ages, współzałożycielki Sióstr od Krzyża
Św., Pius XI powiedział: „Pomiędzy misjami św. Jana Chrzciciela i św.
Piotra pojawia się misja św. Józefa, ukryta, niemal niedostrzegalna,
misja mająca zostać naświetlona dopiero stulecia później; milczenie, po
którym rozbrzmieć miał, choć po tak długim czasie, donośny hymn chwały.
Tam bowiem, gdzie tajemnica jest najgłębsza, gdzie mrok jest
najciemniejszy, milczenie absolutne, tam jest również najwspanialsze
posłannictwo, najwspanialszy wzór cnót, a także chwała będąca ich
owocem”. Jakże wspaniała była misja polegająca na współpracy w dziele
Wcielenia!
19 marca 1935 roku w mowie poświęconej francuskiej zakonnicy Émilie
de Vialar, założycielce zgromadzenia sióstr od Objawienia św. Józefa,
Pius XI w taki sposób odniósł się do tajemnicy Wcielenia: „Trójca
Przenajświętsza objawia tajemnicę, sekret Wcielenia i Odkupienia.
Zaprawdę, niemożliwym jest osiągniecie czegoś wznioślejszego niż poziom
unii hipostatycznej, zjednoczenia Boga z człowiekiem (…) Żadna chwała
nie jest w stanie przewyższyć chwały objawienia hipostazy Boskiego Słowa
(…) Św. Józef otrzymał to objawienie. Może on uzyskać wszystko od
Boskiego Odkupiciela i Jego Najśw. Matki, w sposób i na mocy władzy
wyższej od tych, którzy są jedynie pośrednikami”.
W swej encyklice Divini Redemptoris z 19 marca 1937 roku
Pius XI pisał: „(…) całą akcję Kościoła skierowaną przeciwko komunizmowi
na całym świecie oddajemy pod opiekę św. Józefa, możnego protektora
Kościoła katolickiego”.
W tej samej encyklice czytamy: „On bowiem należał do stanu
robotniczego i doświadczył na sobie goryczy ubóstwa wraz z powierzoną
sobie Świętą Rodziną, której był kochającym i gorliwym opiekunem. Pod
jego pieczą znajdowało się Boże Dzieciątko, gdy Herod wysłał swoich
siepaczy, aby je zabili. Wypełniając wiernie i sumiennie swe codzienne
obowiązki, stał się wzorem dla tych, którzy na chleb zarabiać muszą
pracą własnych rąk. Jak najsłuszniej nazwany sprawiedliwym, jest
jaśniejącym przykładem tej chrześcijańskiej sprawiedliwości, która winna
przenikać życie społeczne”.
19 marca 1938 roku Pius XI wypowiedział znamienne słowa: „Jako, że
św. Józef był prawdziwie głową rodziny i panem domu, wstawiennictwo jego
musi być wszechpotężne”.
Pius XII
W dokumencie datowanym na 18 kwietnia 1940 r. a skierowanym do
nowożeńców, Pius XII (1939–1958) zachęca młode małżeństwa do kierowania
myśli ku św. Józefowi, który był opiekunem Matki Jezusa Chrystusa:
„Wyróżniony zaufaniem Boga, on, który miał pełnić rolę zasłony podwójnej
tajemnicy: tajemnicy Słowa, które stało się ciałem oraz tajemnicy
dziewiczego poczęcia Maryi, wydaje się być podczas swego ziemskiego
życia całkowicie ukryty w cieniu. Niemniej jednak kilka krótkich ustępów
Ewangelii odnoszących się do niego wystarcza by ukazać, jaką głową
rodziny był św. Józef i jakim wzorem oraz szczególnym patronem jest on
dla was, drodzy nowożeńcy”.
Następnie papież przypomina główne etapy życia św. Józefa, wzoru
wszystkich ojców rodzin: „Opatrzność prowadziła pierwszego Józefa, kiedy
zdradzony i sprzedany w niewolę przez swych braci, stał się zarządcą,
panem całej ziemi egipskiej i żywicielem swej własnej rodziny.
Opatrzność przywiodła drugiego Józefa do tego samego kraju, gdzie
przybył on bez żadnego mienia, nie znając ludzi, ich zwyczajów ani
języka, a z którego powrócił mimo wszystko żywy, z zawsze aktywną Maryją
oraz Jezusem, który wzrastał w mądrości, latach i łasce”.
Opatrzność jest wrażliwa na potrzeby tych, którzy poszukują przede
wszystkim Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości. Ewangelia wyraźnie
wspomina o skrupulatności Świętej Rodziny w przestrzeganiu praktyk
religijnych: „Łukasz mówi nam, że jak było w zwyczaju, Jezus udał się z
Maryją i Józefem do świątyni jerozolimskiej na święto Paschy”. Łatwo
również wyobrazić sobie Świętą Rodzinę wypełniającą codzienne obowiązki
religijne, pod przewodnictwem swej głowy, św. Józefa.
W roku 1945, zawracając się do Kongresu Chrześcijańskich Stowarzyszeń
Włoskich Robotników, Pius XII powiedział o św. Józefie:
„Najskuteczniejszy zaczyn – moglibyśmy nawet powiedzieć jedyny skuteczny
zaczyn – ów zmysł solidarności, ta gwarancja sprawiedliwości społecznej
i pokoju, znajduje się w duchu Ewangelii i płynie z serca
Boga-Człowieka, Zbawiciela świata. Pewne jest, że żaden robotnik nie był
nigdy w sposób równie doskonały i pełny przepełniony tym zaczynem jak
ten, który dzielił z Chrystusem dom i warsztat pracy – Jego przybrany
ojciec, św. Józef”.
Zaś zwracając się do członków włoskiej Akcji Katolickiej w roku 1947 papież powiedział:
„Nie było nigdy człowieka tak bliskiego Odkupicielowi poprzez więzy
rodzinne, codzienne stosunki, duchową harmonię i życie łaski jak Józef,
pochodzący z rodu Dawida, a jednak pokorny rzemieślnik (…) Jak
moglibyście nie wybrać go na swego niebieskiego patrona?”.