KRÓTKIENAUKI HOMILETYCZNE na niedziele i uroczystości całego roku według Postylli Katolickiej Większej Ks. JAKUBA WUJKA SI opracował Bp WŁADYSŁAW KRYNICKI
Ponieważ Ewangelia
święta często mówi o cudach, jakie Zbawiciel za życia ziemskiego czynił swą
Boską mocą, należy wiedzieć, dlaczego je sprawował. Pierwszą przyczyną było,
aby nimi potwierdził naukę swoją, iżby wszyscy wierzyli, że słowa Chrystusa
Pana są prawdziwie Bożymi słowami. Cuda Jezusowe są jako pieczęcie na
dokumencie królewskim, świadczące o prawdziwości dokumentu. Potrzeba ich było w
początkach wiary chrześcijańskiej, dopóki jej Apostołowie po świecie nie
rozszerzyli i dopóki się ona w sercach ludzkich nie przyjęła. Cuda Jezusowe i Apostołów
były dla pierwiastkowych czasów chrześcijaństwa tym, czym jest polewanie dla
młodego szczepu, dopóki się on w ziemię nie wkorzeni. Jak drzewko, gdy się już
rozrosło, polewać przestają, tak Ewangelia święta, gdy się w serca ludzkie
wkorzeniła, już więcej cudów na swe potwierdzenie nie potrzebuje. Druga
przyczyna cudów Pańskich jest ta, abyśmy z nich poznali dobroć i wielmożność
Zbawiciela, który nie zostawia bez wysłuchania i pociechy tych, co się doń uciekają
sercem pokornym, żywą wiarą, mocną nadzieją i gorącą modlitwą.
Mówi święta Ewangelia, iż gdy Jezus zstąpił z góry,
gdzie czas dłuższy (jak to miał we zwyczaju) na modlitwie przepędził, szły
za Nim wielkie rzesze; jedni dążyli z miłości, aby się odeń czego
zbawiennego nauczyli, inni z potrzeby, aby ich uzdrowił; inni przez ciekawość,
aby cuda Jego oglądali; inni zapewne z niechęci, aby Go w czym podchwycili i
potępili. A oto trędowaty, przyszedłszy, pokłonił się Mu, mówiąc: Panie,
jeśli chcesz, możesz mię oczyścić. Krótkie słowa, ale pochodzące z serca,
pełnego wiary i zdania się na wolę Bożą. Nie woła on: Panie uzdrów mnie; nie zawsze
bowiem zdrowie ciała zbawieniu duszy pomaga, zdał przeto sprawę swą na mądrość
i dobroć Chrystusa Pana. Tak samo modlić się powinniśmy we wszystkich
potrzebach naszych doczesnych, to jest uciekać się w nich do Boga i Jego się
miłosierdziu polecać, jednak w ten sposób, abyśmy wolę naszą poddali pod świętą
Jego wolę, ponieważ nie wiemy, co dla nas jest lepsze. Lecz gdy o dobro dla
duszy naszej prosimy, np. o oczyszczenie od trądu grzechowego, o nabycie i
pomnożenie łaski Bożej, wówczas uprzykrzenia naszą prośbą Bogu obawiać się nie
potrzebujemy, gdyż On wyraźnie oznajmił, jako wolą Jego jest uświęcenie nasze,
abyśmy, od grzechów wyswobodzeni, sprawiedliwie i świętobliwie żyli na tym
świecie. Tu zawstydzić się nam, chrześcijanom, potrzeba, bo często inaczej a na
opak postępujemy. Gdy nas niemoc cielesna, lub niedostatek albo doczesna klęska
dotknie, wtedy nie bacząc, jaka jest wola Boża, pilnie o odwrócenie od nas
nieszczęścia do Boga się modlimy i chcemy, żeby nas koniecznie poratował. Ale
gdy nieszczęsna dusza ciężką niemocą jest złożona i okropnym trądem grzechu
zarażona, niewiele sobie z tego robimy, pozwalamy jej w owej chorobie zależeć i
zestarzeć; a chociaż kiedy łaską Bożą tknięci, zapragniemy jej uzdrowienia,
boimy się uprzykrzyć Panu Bogu i bardzo leniwie Boskiego wspomożenia szukamy.
I ściągnąwszy Jezus rękę, dotknął się go, mówiąc:
Chcę. Bądź oczyszczony. I był od razu oczyszczony trąd jego. Czemuż się dotknął, mogąc go jednym słowem uzdrowić?
Uczynił to dla naszego przykładu, żebyśmy się ubogimi a chorymi braćmi naszymi
nie brzydzili, ale im ochotnie w potrzebach, wedle możności naszej, dopomagali.
Dobry Zbawiciel, przywróciwszy zdrowie trędowatemu,
dał mu trojakie rozkazanie. Naprzód, aby o tym cudzie nikomu nie rozpowiadał,
po wtóre aby pokazał się kapłanowi, po trzecie aby uczynił ofiarę wedle
przykazania Mojżeszowego. Nie kazał tego nikomu rozpowiadać, aby nas nauczyć w
dobrych uczynkach naszych strzec się ludzkiej chwały. Do kapłana go odesłał, bo
w starym Zakonie do kapłanów należało sprawdzać, azali trąd rzeczywiście
ustąpił i pozwolić uzdrowionemu wrócić do towarzystwa zdrowych, co mu, jako
zaraźliwie choremu, było zabronione. Na koniec polecił uzdrowionemu złożyć
ofiarę na ręce kapłanów, aby tym sposobem zaświadczył tenże o niewymownej
dobroci Boga i o swej dla Niego wdzięczności za powrócone sobie zdrowie ciała.
Trąd cielesny był wyobrażeniem trądu duchownego tj.
grzechu, jak kapłaństwo starego Zakonu było wyobrażeniem kapłaństwa Zakonu
nowego. A jako rozeznawać trąd ciała było obowiązkiem kapłanów żydowskich, tak
rozeznawać trąd duszy jest powinnością kapłanów Chrystusowych. Owszem, daleko
więcej mogą kapłani nasi, gdyż nie tylko rozeznawać lecz i odpuszczać grzechy
jest w ich mocy. Weźmijcie Ducha Świętego – powiedział Zbawiciel do Apostołów,
a przez nich do ich następców, biskupów i kapłanów – których odpuścicie
grzechy, są im odpuszczone, a których zatrzymacie, są zatrzymane (Jan XX,
22-23).
Nie wystarczy więc sama skrucha i porzucenie grzechu,
nie wystarczy pokuta, czyniona w skrytości przed samym tylko Bogiem, bo nie bez
przyczyny Pan powiedział: Cobyściekolwiek rozwiązali na ziemi, będzie
rozwiązane i w niebie (Mt. XVIII, 18).
Dla otrzymania tedy przebaczenia swych grzechów u
Boga, grzesznik pokutujący winien stawić się przed kapłanem, szczerze wyznać na
spowiedzi grzechy swoje, prosić pokornie o rozgrzeszenie, ofiarować dar swój
Panu Bogu, to jest oddać Mu serce skruszone i czynić godne owoce pokuty; aby
tak wszystko należycie wypełniwszy, wrócił oczyszczony do łaski Bożej i mógł
być znowu policzony do towarzystwa prawdziwych synów Bożych.
A gdy Jezus wszedł do Kafarnaum, gdzie w ciągu ostatnich trzech lat swego doczesnego
żywota, zwykł był najczęściej przemieszkiwać, przyszedł do Niego setnik,
urzędnik wojskowy, prosząc Go i mówiąc: Panie, sługa mój leży w domu
powietrzem ruszony, sparaliżowany i ciężko jest trapiony. Rzekł mu
Jezus: Ja przyjdę i uzdrowię go. I odpowiadając setnik, rzekł: Panie, nie
jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój: ale tylko rzecz słowem, a będzie
uzdrowiony sługa mój. Tobie wszystko poddane i wszystko Cię, Panie, słuchać
musi. Więc się nie trudź, nie potrzebujesz bowiem do mnie przychodzić, bom i
niegodzien tego. Wystarczy, gdy z daleka rzekniesz słowo, przykażesz chorobie,
a z pewnością ustąpi. Bo i ja jestem człowiekiem, pod władzą postanowionym,
a gdy mi rozkaz przyślą, słuchać władzy swej muszę. I ja mam pod sobą
żołnierzy, i mówię temu: idź, a idzie; a drugiemu: chodź, a przychodzi; a
słudze mojemu: czyń to, a czyni. Rzeknij tedy Panie niemocy, która trapi
sługę mojego: ustąp, a ustąpi i usłucha Cię, jako mnie słudzy moi słuchać
muszą. A usłyszawszy Jezus mowę taką, dziwował się, to jest jak
tłumaczą Ojcowie święci, niezwykłą mu oddał pochwałę i zarazem dał w nim przykład
i pobudkę obecnym tam rzeszom, aby podziwiały wielką wiarę setnika. Zaprawdę
powiadam wam, nie znalazłem tak wielkiej wiary w Izraelu. Setnik, choć
dotąd poganin, potrafił za łaską Bożą zdobyć się na taką wiarę, jakiej na próżno
Zbawiciel domagał się od żydowskiego narodu. A powiadam wam, iż wielu ich
(to jest pogan) ze Wschodu i z Zachodu, czyli ze wszystkich stron
świata, przyjdzie i przyjmą Ewangelię świętą i usiądą z Abrahamem i
Izaakiem i Jakubem w Królestwie niebieskim, a synowie, to jest wybrany
naród żydowski, będą wyrzuceni w ciemności zewnętrzne, będą od Boga,
który jest światłością wiekuistą, odrzuceni w przepaść wiecznego potępienia: tam
będzie płacz i zgrzytanie zębów z rozpaczy za utraconą chwałą niebieską.
Taka będzie kara na tych, którzy odrzucili Chrystusa i prawdę Jego świętą. I
rzekł Jezus setnikowi: Idź, a jakoś uwierzył, niech ci się stanie. I uzdrowiony
jest sługa onej godziny.
Naśladujmy, chrześcijanie, wysokie cnoty owego
setnika: żywą wiarę, gorącą modlitwę, głęboką pokorę, pieczołowitość o chorych
domowników, którzy szczególnej opieki naszej potrzebują. Zwłaszcza gdy do Stołu
Pańskiego przystępujemy, wołajmy serdecznie: Panie, nie jestem godzien... A
Jezus, widząc wiarę i pokorę naszą, nie omieszka nas nawiedzić, uzdrowi chorą
duszę naszą, ubogaci łaskami, a po życiu bogobojnym posadzi nas z wybranymi
swoimi w Królestwie niebieskim.
–––––––––––
Krótkie nauki homiletyczne na
niedziele i uroczystości całego roku według Postyli Katolickiej Większej
Ks. Jakóba Wujka opracował Ks. Władysław Krynicki. Włocławek. Nakładem
Księgarni Powszechnej. 1912, ss. 63-67.
Przypisy:
(1) Jeżeli niedziel po Trzech Królach
jest mniej niż sześć, Ewangelie zbywające kładą się przed niedzielą ostatnią po
Zielonych Świątkach.