POD OPIEKĄ ŚW. JÓZEFA I ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA

Contemplare et contemplata aliis tradere

Veritas liberabit vos

niedziela, 5 maja 2019

KS. PIOTR XIMENES: NA NIEDZIELĘ II PO WIELKIEJNOCY


Znalezione obrazy dla zapytania Ewangelia u Jana św. w rozdz. 20

Jam jest Pasterz dobry, dobry Pasterz duszę swą daje za owce swoje. Pan Jezus przez przyrównanie, które dziś przybiera na siebie dobrego pasterza, ma na celu okazanie nam czułej pilności i pieczołowitości, które nad nami mieć nie przestaje, i wzbudzenie w nas przez to uczuć ufności i miłości w sobie. Pan Jezus w istocie sprawuje ciągle urząd pasterza nad duszami naszymi. On to czuwa nieustannie nad nimi, podaje pomoc w pokusach, aby nas uchronić od sideł diabelskich, od paszczy tego okrutnego wilka szukającego kogo by pożreć. On wynajduje pasze dla owieczek swoich, dostarczając nam sposobów dokonania sprawy zbawienia naszego, prowadząc nas w miejsca wśród osób mogących w nas obudzić uczucia pobożności, podając nam sposobności, oświecenia się w Religii świętej. On karmi sam owieczki swoje chlebem nauki swojej, pokarmem niewidzialnym Boskich natchnień swoich, tuczy na żywot wieczny własnym ciałem swoim. Pan Jezus co większa jako prawdziwie za wzór służyć mogący pasterz, zeszedł z Nieba, dla szukania przez 33 lata zgubionych owieczek Ojca swojego. Cały świat i wszyscy na nim zostający ludzie bez pośrednictwa Jezusa Chrystusa staliby się byli łupem mocarstwa piekielnego, gdyż po spełnionym grzechu pierwszego człowieka, nikt nie mógłby był być bez ofiary Jezusa Chrystusa pojednanym z Bogiem i należeć do uczestnictwa Chwały Królestwa Niebieskiego. Jedna tylko śmierć i męka Jezusa Chrystusa mogła zadosyćuczynić sprawiedliwości Boga Ojca, wyjednać nam prawo do tego Królestwa, a tak Chrystus Pan jako prawdziwie dobry i najmiłościwszy pasterz nie wahał się wydać duszy swej za owieczki swoje, i obronić je utratą własnego życia od grożącego im nieszczęścia wiecznego potępienia.

Lecz najemnik, który nie jest pasterzem, którego nie są owce własne, widząc wilka przychodzącego, opuszcza owce i ucieka, a wilk porywa i rozprasza owce. Przez najemnika niedbałego opuszczającego owce za nadejściem wilka rozumie Pan Jezus złego nieczułego kapłana, który widząc rozwolnienie, zepsucie obyczajów, niedowiarstwo wślizgające się wśród powierzonych sobie dusz zamiast podwojenia starań i usiłowań, do naprowadzenia ich na drogę dobrą i nawrócenia do Boga, oddaje się niegodziwej gnuśności, patrzy obojętnie na szkody, które diabeł wpośród trzody jego czyni, a na koniec dla szukania dla siebie korzyści światowych, wcale ich opuścić, i na niebezpieczeństwo wpadnięcia całkiem w moc czartowską narazić gotów. Taki kapłan niewart w istocie nazwiska pasterza owieczek Chrystusowych, ale raczej niegodziwego najemnika, któremu kiedyś ciężki rachunek przed Bogiem z niegodziwego sprawowania swego Urzędu zdawać przyjdzie. Nic nie ma w istocie szkodliwszego dla zbawienia ludzi, jak źli kapłani najemnicy, których pieczy powierzeni być mogą, jako też nic zbawienniejszego jak dobrzy pasterze sprawujący godnie, wysoki i wielki urząd ich, dlatego też jest powinnością dobrych Chrześcijan, modlić się za Kościół i prosić Boga, aby raczył sam powoływać na urząd kapłański ludzi, których serca według Jego myśli usposobione by były.

Jam jest on pasterz dobry, i znam owce moje, i znają mnie moje. Nic nie jest zdolniejszym obudzić w sercach naszych uczuć miłości i ufności ku Jezusowi Chrystusowi jak te słowa Jego: znam ja owieczki moje, i znają mnie moje. Świat błędny w sądach swoich, nie umie często rozróżniać ludzi prawdziwie pobożnych od tych, którzy tylko pozór pobożności mają, nie umie nadać godnego szacunku prawdziwej zasłudze, sądzi z powierzchowności, sądzi podług swych zdań fałszywych. Lecz Pan Jezus zna owieczki swoje, widzi On serce każdego człowieka, zna wewnętrzne usposobienie jego, wie, czy Go prawdziwie kocha lub nie, rozróżnia ich. – Widzi dobrze każdą myśl, każde westchnienie, które Go za cel mieć może, widzi każde zwycięstwo, które człowiek nad sobą samym odnosi, każde poruszenie gniewu, pychy, niecierpliwości, które dla miłości Jego przezwycięża i poskramia, każdy dobry uczynek w skrytości wykonany. Widzi jawnie serce każdego, przenika najskrytsze tajniki jego, zna doskonale owieczki swoje, to jest ludzi, którzy szczerze służyć Mu starają się, i nie spuszczając ich z oka, w całym biegu życia ich, gotuje im w Niebie wieczne nagrody, za te zasługi, które sobie na tym świecie skarbią.

Znam owieczki moje, i znają mnie moje. Jako Chrystus Pan zna ludzi, którzy Go prawdziwie kochają, tak też i serca miłością ku Niemu gorejące znajomością Jego zaszczycone bywają. Znają Jezusa Chrystusa owieczki Jego, gdyż kto Boga kocha to Go i zna. Kto zaś zna Boga, ten Jego za cel miłości swojej, jako najwyższe i istotne dobro obiera, ten w Nim całą ufność swoją, jako w najczulszym i najdobrotliwszym Ojcu i Opiekunie pokłada, ten na wierze od Niego nam objawionej, jako na słowach z ust Boskich pochodzących, rozum swój opiera, ten nie w rozkoszach i uciechach świata, ale w Bogu samym i w cnocie szczęścia swego szuka, ten gardzi tym co przemija, a pragnie usilnie złączenia się wiecznego z Bogiem. Jeśli wiedzieć chcemy, czy z liczby owieczek Jezusa Chrystusa jesteśmy, wejdźmy w siebie samych, i zapytajmy się serc naszych, czy Go tym sposobem znają.

I drugie owce mam, które nie są z tej owczarni, i one potrzeba, abym przywiódł, i słuchać będą głosu mego, i stanie się jedna owczarnia i jeden pasterz. Te owce, o których Pan Jezus mówi, że nie są z owczarni Jego, znaczą narody, nieoświecone światłem wiary, jakimi są Żydzi, Turcy, poganie; te więc narody obiecuje Pan Jezus przywieść do owczarni swojej, to jest do Kościoła katolickiego, i skłonić je do słuchania głosu Jego. Spełni się to proroctwo Jezusa Chrystusa, a przed skończeniem świata, wszystkie narody, jakie się tylko na świecie znajdować mogą, uznają błędy swoje, usłuchają głosu Jego i nawrócą się do wiary Jezusa Chrystusa. Wtedy dopiero stanie się prawdziwie jeden pasterz i jedna owczarnia; wszyscy ludzie będą Chrześcijanami katolickimi, i będą uznawać za pasterza widzialnego na ziemi Papieża, a niewidzialnego, w Niebie Jezusa Chrystusa.
–––––––––––

Krótki wykład świętych Ewangelij na Niedziele i Święta całego roku. Z włoskiego X. Piotra Ximenes na polskie przełożony. Tom I. Stanisławów 1848, ss. 122-126.