Ewangelia u Mateusza św. w rozdz. 6
Żaden nie może dwom Panom służyć, bo albo jednego
będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował, albo jednego trzymać się będzie,
a drugim wzgardzi. Pan Jezus tymi
słowy naucza nas, jako jest niepodobna pogodzić miłość Boga z miłością świata,
służbę Boga, ze służbą czarta, gdyż w drodze zbawienia środka nie ma. Kto nie
jest z Bogiem, ten przeciwko Niemu, kto nie służy Bogu, ten diabłu służy. Służy
Bogu ten, kto Go kochać pragnie, grzechów się strzeże, cnoty nabywać, w
doskonałości wzrastać usiłuje, w pobożności się ćwiczy, w modlitwie jest
ustawiczny, w uczęszczaniu do świętych Sakramentów nie leniwy, nad namiętnościami
swymi panuje, zwyciężać się umie, wszystkie przykazania Boskie ściśle zachowuje,
o Bogu zawsze pamięta, Jemu czynności swoje ofiaruje, we wszystkich swoich
zatrudnieniach i sprawach Bogu najprzód podobać się stara i usiłuje.
Służy czartowi ten, kto względem Boga oziębły, żyje
prawie jak zwierzę, dogadzając wszystkim namiętnościom swoim, myśląc tylko o
wygodach ciała, o szczęściu doczesnym, sto razy na dzień grzeszy bez upamiętania,
nigdy się z uwagą nie modli, o zbawieniu swoim szczerze nie pomyśli, dogadza
sobie we wszystkim, w niczym się nie zwycięża, nie umartwia, nie poprawia, za
uciechami i rozkoszami tego świata tęskni i za nimi się ubiega, w bogactwach i
dostatkach szczęście swoje zakłada, do świętych Sakramentów i wszelkich ćwiczeń
pobożności wielki niesmak i oddalenie czuje, jednym słowem wygodne i pieszczone
życie prowadzi, nic dla miłości Boga nie czyniąc. W którychże z tych dwóch
obrazów poznajemy siebie? komuż służymy, Bogu czy czartowi? Uczyńmy to
zapytanie sercom naszym, i przedsięweźmy sobie mocno od dnia dzisiejszego Boga
za Pana obrać, i Jemu wiernie aż do śmierci służyć.
Nie możecie Bogu służyć i mamonie. Dlatego powiadam,
nie troszczcie się o duszę waszą, co byście jedli, ani o ciało wasze, czym byście
się odziewali. "Nie troszczcie
się", Pan Jezus tymi słowy nie gani i nie zakazuje, rozsądnego zachodu
około potrzeb naszych co do utrzymania życia i wygód ciała, gdyż pracować jest
powinnością i istotnym obowiązkiem człowieka; lecz co gani, co zakazuje, oto
zbyteczną troskliwość i zajęcie się życiem doczesnym aż do zapomnienia o
wieczności, oto chciwość, z jaką niekiedy o dobra doczesne się ubiegamy, oto
nieuczciwości, jakich się dla zbogacenia się niekiedy dopuszczamy, gdyż tym
sposobem myśląc o ciele, tucząc ciało, duszę zabijamy, duszę tracimy. Dlatego
też mówi dalej Pan Jezus:
Alboż dusza wasza nie jest ważniejsza niż pokarm, i
ciało niźli odzienie? Jakoby mówił,
możecież poświęcić wieczność doczesności, ważniejszy interes zbawienia waszego,
dogodzeniu chwilowej uciechy ciała? Człowiecze, woła w innym miejscu Pan Jezus,
na co by ci się zdało, gdybyś cały świat posiadł, a duszę swoją stracił?
Pamiętajmy na to, a w pracach naszych, spoglądajmy wprzód na duszę naszą, a
potem na ciało, by dla dogodzenia jemu nigdy tamtej nie uszkadzać.
Wejrzyjcie na ptaki niebieskie, iż one nie sieją, ani
żną, ani zbierają do gumien, a Ojciec wasz niebieski żywi je. Czyliż wy nie
jesteście daleko ważniejsi niż one?
Pan Jezus zwracając uwagę naszą na opiekę Boską nad najnikczemniejszymi
stworzeniami swoimi, chce pobudzić serca nasze ku większej ufności ku Bogu, i
to pewna, iż nic nie może dzielniej zwiększyć zaufania naszego w opiece Boskiej
jak widok tylu milionów najmniejszych, i okiem niedojrzanych istot, żyjących z
opatrzności Jego. Bóg pamięta o nikczemnym robaku, który się czołga po ziemi,
ani Boga nie zna, ani Go nie pojmuje, jakżeby mógł zapomnieć o człowieku
udarowanym duszą rozumną, stworzonym na obraz i podobieństwo Jego, który Go
poznawać, Jego kochać, Jemu cześć i chwałę oddawać jest zdolny, którego
przeznaczenie tak wzniosłe.
I któż z was obmyśliwając, może przydać do wzrostu swego
łokieć jeden. Pan Jezus tymi słowy
chce nam dać do poznania nieudolność i niemoc naszą w dopięciu sami przez się
zamiarów naszych. Cóż może uczynić człowiek, jeżeli mu Bóg nie dopomaga? nic,
wszystkie jego usiłowania mogą być daremne, pracować, a do Boga o pomoc wołać,
wtedy dopiero praca korzystną się stać może.
A o odzienie czemu się troszczycie? przypatrzcie się
liliom polnym, jako rosną? nie pracują, ani przędzą. A powiadam wam, iż ani Salomon
we wszystkiej chwale swej nie był tak przybrany jako jedna z tych. Pan Jezus w tych słowach przytaczając nam przykład
lilii polnych tak pięknie przybranych, chce nam znowu dać do zrozumienia, iż
jeżeli wszechmocność Boska, raczy zniżać się aż do zatrudnienia się przystrajaniem
kwiatów polnych, w różnobarwne kolory, tym więcej też jeszcze przyodzienie człowieka
na szczególną pamięć Jego zasługuje, i zajmować Go musi.
A jeżeli trawę polną, która dziś jest, a jutro będzie
w piec wrzucona, Bóg tak przyodziewa, jako daleko więcej was małej wiary? Ta trawa, którą Pan Jezus na ogień wskazuje, znaczy
potępionych, i dlatego Chrystus Pan chce nam dać do zrozumienia, iż jeżeli
opatrzność Boska nie zapomina w tym życiu o tych nawet, którzy przez swe
występki na wieczne odrzucenie zasługują, tym więcej też nad tymi, którzy
wybranymi Boskimi są, szczególniejszą pieczę mieć musi.
Nie troszczcie się mówiąc: cóż będziemy jeść, albo co
będziemy pić, albo czym się będziemy przyodziewać? bo tego wszystkiego poganie
pilnie szukają. Dla wpojenia tym
mocniej rozkazu swego w sercach naszych, powtarza nam Chrystus Pan raz jeszcze,
abyśmy się o dobra doczesne zbyt nie troskali, dodając, iż tego wszystkiego
poganie pilniej szukają. Poganie, to jest ludzie, którzy Boga nie znają, i o
opatrzności Jego żadnego wyobrażenia nie mają, myśląc, iż przypadek i
nieszczęście światem rządzi.
Albowiem Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego
potrzebujecie. O jak słodkie i
pocieszające dla serc naszych być powinno to zapewnienie Chrystusa Pana jako
Ojciec nasz niebieski zna i wie potrzeby nasze. Oczy Jego wlepione na każdego z
nas, jak oczy najczulszej Matki na najukochańsze swe dzieci, a żaden obrót losu
naszego, żaden wypadek bez wpływu woli Jego dla nas nie jest. Wszystkim On
rządzi, wszystkim rozporządza, wszystko do istotnego dobra naszego kierować
umie.
Szukajcież tedy najprzód królestwa Bożego i
sprawiedliwości jego, a to wszystko będzie wam przydane. Te to słowa Chrystusa Pana wyrażają najdokładniej,
co czynić mamy dla zasłużenia sobie na szczególne względy i opiekę Boską.
Najpierwsze nasze staranie, cel wszystkich usiłowań naszych powinien być
zasłużenie na Niebo, na zbawienie wieczne dusz naszych. Do tego celu powinniśmy
ustawicznie dążyć, wszystkie czynności nasze kierować, wszystkimi sposobami
starać się zbliżać. Szukajcie królestwa Bożego. To rozkaz wyraźny
wkładający na nas obowiązek pracowania na Niebo, gdyż bez pracy nie ma zasługi,
a bez zasługi nie ma też i nagrody.
A to wszystko będzie wam przydane. Skoro człowiek zajęty Bogiem pełni wiernie rozkazy
Jego, i Jemu szczerze pobożnością i świątobliwością życia przypodobać się stara,
wtedy może być pewny, że mu Pan Bóg wszystkiego przyda co do utrzymania
doczesnego życia jego potrzebnym być może. Pobłogosławi prace jego,
pobłogosławi zamiary jego, i okaże mu we wszystkich zdarzeniach życia jego
szczególną swą opiekę nad nim, gdyż to jest pewna, iż ktokolwiek położy swą
ufność w Bogu, ten nigdy zawiedzionym nie będzie.
–––––––––––
Krótki wykład świętych
Ewangelij na Niedziele i Święta całego roku. Z włoskiego X. Piotra Ximenes
na polskie przełożony. Tom II. Stanisławów 1848, ss. 66-70.