POD OPIEKĄ ŚW. JÓZEFA I ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA

Contemplare et contemplata aliis tradere

Veritas liberabit vos

niedziela, 29 września 2019

KS. PIOTR XIMENES: Na Niedzielę XVI po Świątkach


Znalezione obrazy dla zapytania Ewangelia wg Łukasza św. w rozdz. 24 


Ewangelia u Łukasza św. w rozdz. 14


Gdy Jezus wszedł do domu jednego przedniejszego Faryzeusza w Szabat jeść chleb, a oni Go podstrzegali; a oto pewien człowiek opuchły był przed Nim. Faryzeuszowie, ci niegodziwi ludzie, których pycha ich w oczach Jezusa Chrystusa tak obrzydłymi czyniła, tchnęli taką nienawiścią ku Zbawicielowi, za to iż im ich wady jawnie wyrzucał, a co większa świętobliwością życia swojego ich sprawy potępiał, iż dla zemszczenia się szukali sposobów podejścia i podchwycenia Go w czynnościach Jego. W tym to celu stawiają Mu dzisiaj w dzień Szabasu człowieka dręczonego chorobą puchliny, zamierzając sobie potępić uczynek Jego, jakkolwiek sobie postąpi. Jeżeli go uleczy, powiedzą, że gwałci Święta, jeżeli nie, powiedzą, że niemiłosierny i nielitościwy.

Pan Jezus skoro tylko ujrzał opuchłego człowieka, zaraz litością wzruszony, postanowił sobie uzdrowić go, lecz chcąc także uleczyć Faryzeuszów z ich pychy i nadętości, które także jako puchlinę duszy uważać można, przeniknąwszy złośliwe myśli ich, dla upokorzenia ich i przeszkodzenia zamiarom ich, obraca się do nich z tym zapytaniem: Godzi li się w Szabat uzdrawiać? Oni nie wiedząc co na to odpowiedzieć, milczą. Wtedy Pan Jezus nie czekając dłużej na ich wyrok przybliża się do opuchłego, i dotknięciem ręki swojej leczy go. A nie tracąc z oczu zamiaru, zostawienia Faryzeuszom a także i nam zbawiennej przestrogi i nauki, mówi do nich:

Którego z was osioł albo wół wpadnie w studnię, czyliż natychmiast go nie wyciągnie w dzień Sobotni? Tymi słowy daje najprzód Chrystus Pan do zrozumienia Faryzeuszom, iż się poznał na ich fałszywej i udanej pobożności, iż sobie niby za grzech mają uleczenie chorego w dzień Szabasu, a zgwałcić święto dla widoków światowych gotowi są, a przy tym wyrzuca wszystkim ludziom ten grzech tak powszechny, iż nazbyt zajęci potrzebami ciała, o duszę mało dbają i w swym sercu wielką przewagę dobrom znikomym tego świata, nad dobrami wieczności dają. Boją się zgubić bydlęcia, boją się i troszczą aż nazbyt o ciało śmiertelne, które im kiedyś opuścić przyjdzie, a duszą nieśmiertelną, duszą, którą szczęśliwa lub nieszczęśliwa wieczność czeka mało się zajmują. O jakażże to ślepota!

I powiedział Pan Jezus to podobieństwo do zaproszonych, przypatrując się, jako pierwsze siedzenia obierali. W chwili, gdy Pan Jezus te nauki Faryzeuszom dawał, i pychę ich gromił, ujrzał jako siadając do stołu, pierwsze miejsce dla siebie wybierali, i uprzedzać się jedni drugich szukali, chcąc więc korzystać i z tej okoliczności dla utkwienia głębiej w ich serca nauki o pokorze, rzekł do nich tę przypowieść: Gdy będziesz wezwany na gody, nie siadajże na pierwszym miejscu, aby snadź poczciwszy nad cię nie był wezwany od niego, a przyszedłszy gospodarz, który ciebie i onego wezwał, nie rzekł ci: daj temu miejsce, a tedy byś ze wstydem począł siedzieć na ostatnim miejscu. Lecz gdy będziesz wezwany, idź usiądź na poślednim miejscu, że gdy przyjdzie gospodarz, który cię wezwał, rzecze tobie: przyjacielu, usiądź wyżej. Tedy będzie tobie chwała przed społem siedzącymi. Ta przypowieść zawiera w sobie wielkie nauki. Gospodarz zapraszający na gody, znaczy samego Boga, goście znaczą wiernych Pańskich; uczta, znaczy te gody wieczne, które wyprawia jednorodzony Syn Boski w pokoju i wesołości nieskończonej w Niebie.

Wiedzmy dobrze o tym, iż Bóg sprawiedliwy, umieszcza każdego podług rangi jaką mu nadaje jego wierność i zasługi, i nie uznaje zasług, tylko w tych, którzy kładą za podstawę wszystkich cnót pokorę. My niby zaproszeni goście, powinniśmy czekać z sprawiedliwą obawą, jakie nam Pan miejsce przeznaczy, i czekać na najniższym miejscu, to jest uważając siebie za najniegodniejszych, za najgorszych ze wszystkich ludzi, za nieużytecznych sług Boskich, choćbyśmy też i najwięcej zasług mieć mogli, gdyż tym tylko sposobem zasłużymy, żeby Bóg wejrzał łaskawie na naszą pokorę i wyniósł nas wysoko w królestwie swoim. Choćbyśmy też w istocie najwięcej przed Bogiem zasług mieli, lecz stąd do wynoszenia i chełpienia się okazję brali i pychą się nadymali, wtedy mimo wszelkich naszych cnót i zasług już byśmy się obrzydłymi w oczach Boga stali, i zasłużyli na to, aby nas na niższym od innych miejscu w Niebie umieścił.

Wszelki kto się wynosi poniżony będzie, a kto się uniża wywyższony będzie. Pamiętajmy dobrze na te słowa Pana Jezusa, ćwiczmy się w pokorze, prośmy Boga o nią, kładźmy się zawsze na najniższym miejscu, nie bądźmy ani gniewliwymi, ani uraźliwymi, ani niepodległymi, ani dumnymi, strzegąc się tych występków jako płodów pychy, a tak uniżając się na ziemi, dla miłości Boga zasłużymy na to, iż nas Pan w królestwie swoim wysoko wyniesie.

–––––––––––

Krótki wykład świętych Ewangelij na Niedziele i Święta całego roku. Z włoskiego X. Piotra Ximenes na polskie przełożony. Tom II. Stanisławów 1848, ss. 73-76.