POD OPIEKĄ ŚW. JÓZEFA I ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA

Contemplare et contemplata aliis tradere

Veritas liberabit vos

niedziela, 28 lipca 2019

KS. PIOTR XIMENES: Na Niedzielę VII po Świątkach


Znalezione obrazy dla zapytania Ewangelia u Mateusza św. 


Ewangelia u Mateusza św. w rozdz. 7

Strzeżcie się pilnie fałszywych proroków, którzy do was przychodzą w odzieniu owczym, a wewnątrz są wilkami drapieżnymi. Pan Jezus przez fałszywych proroków w odzieniu owczym przychodzących, których nam się strzec nakazuje, rozumie tutaj ludzi bezbożnych, w gruncie serca zepsutych, którzy jednak dla tym łatwiejszego uwiedzenia i ułudzenia innych, w Aniołów światłości przemieniać się umieją, pozór skromnych obyczajów zachowują, życie regularne udają, jednym słowem maskę uczciwości i pobożności na siebie przybierają. Tacy ludzie gotowi niby wychwalać cnotę, a fundamenta jej podkopują, gotowi wynosić dzieła i uczynki dobre, które Religia święta nakazuje, a zasady wiary bezbożnymi mowami swoimi obalają. Takich ludzi w wieku, w którym żyjemy, wszędzie i bardzo często na nieszczęście napotkać można. Tacy ludzie odzywają się głośno, że jest rzeczą chwalebną być człowiekiem uczciwym, wiernym, rzetelnym, sprawiedliwym, lecz żyć według przepisów wiary świętej, trzymać się przepisów Religii, zachowywać posty, uczęszczać do kościołów, do Sakramentów świętych, bywać na Mszach, trwać na modlitwie, jest to jak mówią znakiem małego rozumu, jest to trzymać się wyznania podłego nikczemnego motłochu, chcieć się mieszać do tego biednego prostego ludu, któremu jedynie taki rodzaj pobożności zostawionym być powinien. Ludzie rozumni, mówią oni, powinni się różnić od pospólstwa, być uczciwymi w sercu, ale tymi pozory, tymi dodatkami gardzić, bo to wcale dla nich niepotrzebne. O ileż się podobnych mów w świecie nasłuchać nie można? Ileż tych fałszywych proroków, tych drapieżnych w odzieniu owczym przybranych wilków, swymi przewrotnymi mowami, owieczek niewinnych i łatwowiernych nie nauwodzi. Ach! strzeżmy się ich pilnie, zatykajmy uszy na ich przewrotne mowy, trzymajmy się mocno tego prawdziwego proroka Jezusa Chrystusa, który nam się ich strzec nakazuje, niech tam ludzie bezbożni mówią co chcą, my sobie wprost za Panem Jezusem postępujmy, zobaczymy kiedyś jak na tym dobrze wyjdziemy.

Lecz jakże my możemy rozeznać tych fałszywych proroków od innych ludzi, uczy nas tego Pan Jezus, mówiąc: z owoców ich poznacie je. Cóż to się znaczy? oto znaczy się, iż złe skutki, które na nas, obcowanie ze złymi ściąga, poznać nam ich daje. Jakież one są? oto utrata niewinności, opuszczenie zupełne obowiązków pobożności, niesmak do ćwiczeń duchownych, pogarda prawd Boskiej Religii naszej, śmierć wieczna duszy, oto owoce, które się odnosi z obcowania ze złymi. Jedna rozmowa z bezbożnikiem, może niekiedy skazić nasze serce, zachwiać naszą wiarę.

Zawsze się na tym traci, gdy się ze złymi przestaje, bo czyliż, dodaje Chrystus Pan: zbierają z ciernia jagody winne, albo z ostu figi. To jest jakoby mówił, czyliż od złego człowieka można co dobrego usłyszeć, i z rozmów bezbożnika korzystać. Dalej mówi jeszcze Chrystus Pan:

Wszelkie drzewo dobre, owoce dobre rodzi, a złe drzewo, owoce złe rodzi. Nie może drzewo dobre owoców złych rodzić, ani drzewo złe, owoców dobrych rodzić. Tymi słowy wyraża Pan Jezus, iż jako rodzaj drzewa, po owocach jego poznawać się daje, tak też i usposobienie wewnętrzne człowieka, z uczynków i spraw jego rozeznać można. Nie można mieć wiary, kochać Boga szczerze a nie okazywać tej wiary, tej miłości w dobrych uczynkach swoich, w skromności obyczajów swoich, w łagodnym i przyjemnym obcowaniu ze wszystkimi, w ścisłym pełnieniu obowiązków stanu swojego. Nie można też przeciwnie być niewiernym, bezbożnym, a uniknąć aby się sprawy nasze nie poczynały ze złego usposobienia serc naszych. Nie może jak tylko wydawać owoce złości, nienawiści, kłótni, gniewu, niesprawiedliwości, pychy, zazdrości, lenistwa, niewstrzemięźliwości, człowiek, którego grunt zepsuty, a serce niedowiarstwem skażone.

Wszelkie drzewo, które nie rodzi owocu dobrego, będzie wycięte, i w ogień rzucone. Oto wyrok Zbawiciela zdolny przerazić serce każdego człowieka. Nie mówi tu Chrystus Pan, żeby drzewo złe owoce rodzące wycięte i w ogień wrzucone być miało, lecz przeciwnie drzewo dobrych owoców nie rodzące. Nie dosyć to dla zbawienia naszego, abyśmy się złych uczynków strzegli, trzeba jeszcze koniecznie, abyśmy dobre wykonywali, iżbyśmy w dzień sądu Boskiego z gołymi rękoma przed Bogiem nie stanęli. Lecz jakież to one są te dobre uczynki, których Pan Bóg od nas wymaga, łatwo i codziennie nam się do nich okazje podadzą bylebyśmy z nich korzystać umieli. Przezwyciężyć złą skłonność swoją, przytłumić wzmagającą się w sercu namiętność gniewu, pychy, zazdrości, niepodległości, to jest aby się jaśniej tłumaczyć, nie gniewać się, choć nam się nieposłusznym być chce, upokorzyć się i zamilknąć, gdy nas kto o co upomina i łaje, a nas zniecierpliwić się i odburknąć ochota bierze, iść do roboty, choć nam się leniwym i próżniakiem być chce, pomodlić się w czasie wolnym od robót, choć do modlenia się ochoty nie czujemy, na koniec znieść cierpliwie dla Boga małą słabość lub dolegliwość ciała, wykonać uczynek miłosierny, zadać sobie jakie małe umartwienie, wznieść myśl do Boga w ciągu zatrudnień swoich z uczuciem miłości Boskiej, wszystkie te małe ofiary w dobrej intencji Bogu czynione, nie są przed Bogiem stracone, rachuje je Pan, a w dzień wynagrodzeń swoich ujrzymy z radością ten skarb z małych zasług złożony, któreśmy sobie w ciągu życia naszego zebrać mogli.

Nie każdy, który mi mówi, Panie Panie wnijdzie do Królestwa Niebieskiego, ale który czyni wolę Ojca mego, który jest w Niebiesiech, ten wnijdzie do Królestwa Niebieskiego. Nie dosyć to jest modlić się, wyznawać usty Boga Panem swoim, aby zasłużyć na Niebo, potrzeba koniecznie potwierdzać uczynkami to wyznanie swoje, to jest wypełniając wiernie przykazania i rozkazy tego wszechmocnego Pana, któren się oświadczeniami nie kontentuje, ale posłuszeństwa od nas wymaga. Choćbyśmy najbardziej wołali do Boga Panie Panie, a przez złe życie okazywali, że nie Bogu, ale czartowi służymy, to nas Pan za sług swoich nie uzna, i w modłach naszych nie wysłucha. Aby wnijść do królestwa niebieskiego, trzeba pełnić wolę Ojca, który jest w Niebiesiech, tę wolę objawił nam Pan Jezus w ciągu pobytu swojego na ziemi. Poznawajmy ją słuchając z upodobaniem słów Ewangelii świętej, starajmy się zastosowywać do nich sprawy nasze, uważając je za rozkazy samego Boga, a dobre i świętobliwe prowadząc życie, módlmy się na ten czas z ufnością, bo Pismo święte mówi: Bóg czyni wolę tych, którzy Go kochają, i modły ich wysłuchiwa.

Czyńmy wolę Boga pracując na zbawienie nasze i na chwałę Jego, stając się pobożnymi, cierpliwymi, cichymi, pokornymi, posłusznymi, wiernymi, wstrzemięźliwymi, miłując Boga nad wszystko, a bliźnich naszych jak siebie samych. Czyńmy wolę Ojca, który chce abyśmy byli doskonali, jako On sam doskonałym jest, bo tak Pan Jezus wyraźnie powiedział: Bądźcie doskonali jak Ojciec mój Niebieski doskonałym jest, a tą drogą, drogą cnoty dojdziemy do tego królestwa niebieskiego, którego szczęście hojnie nam nasze ofiary wynagrodzić zdoła.

–––––––––––

Krótki wykład świętych Ewangelij na Niedziele i Święta całego roku. Z włoskiego X. Piotra Ximenes na polskie przełożony. Tom II. Stanisławów 1848, ss. 32-35.