Niekoniecznie długość, raczej żarliwość modlitwy podoba się Bogu i podbija Jego serce. Jedno tylko Ave Maria
odmówione dobrze przynosi więcej zasług niż sto pięćdziesiąt
odmówionych źle. Prawie wszyscy katolicy odmawiają Różaniec, jedną
Tajemnicę albo przynajmniej kilka dziesiątków Ave.
Dlaczego więc tak niewielu powstaje z grzechów i wzrasta w cnotach?
Przyczyny należy szukać w tym, że modlitwy odmawiają oni nie tak, jak
należy.
Zobaczmy więc, jak trzeba je odmawiać, ażeby podobać się Bogu i stać się bardziej świętym.
Po pierwsze, jest konieczne, żeby osoba odmawiająca święty Różaniec była w stanie łaski uświęcającej albo przynajmniej w postanowieniu wyjścia z grzechu, ponieważ cała teologia naucza nas, że wszelkie
dobre uczynki i modlitwy pełnione w stanie grzechu śmiertelnego
pozostają dziełami martwymi i nie mogą podobać się Bogu ani zasługiwać
na życie wieczne.
W tym kontekście jest napisane: Non est speciosa laus in ore peccatoris: Uwielbianie Boga, Pozdrowienie Anielskie, a nawet Modlitwa Jezusa Chrystusa nie są miłe Bogu, jeżeli wychodzą z ust zatwardziałego grzesznika.
Powiedziałem – albo przynajmniej w postanowieniu wyjścia z grzechu:
Ponieważ, jeśli kto z wolą trwania w grzechu, nie podejmując żadnego postanowienia, by z grzechu wyjść, stałby się członkiem Bractwa odmawiającego Koronkę, albo Różaniec, lub jakąś inną modlitwę, ten byłby człowiekiem tylko udającym nabożeństwo do Matki Bożej;
naprawdę zaś – zarozumiałym i zatwardziałym pobożnisiem, który – pod
płaszczem Matki Bożej, ze szkaplerzem na ciele i z Różańcem w ręku
krzyczy: O, najświętsza Maryjo Panno, O, dobra Pani !… Zdrowaś, Maryjo !…, a zaraz potem krzyżuje i straszliwie rozdziera Jezusa Chrystusa swoimi grzechami – niestety, taki spada z wyżyn najświętszych Bractw Świętego Różańca w płomienie piekła.
UWAŻNE ODMAWIANIE RÓŻAŃCA
Nie wystarczy dobrze się modlić, przedstawiać nasze prośby przez najwspanialszą modlitwę, jaką jest Różaniec, ale należy robić to z wielką uwagą, ponieważ Bóg słucha raczej głosu serca niż głosu ust.
Modlić
się do Boga z zamierzoną nieuwagą byłoby wielkim lekceważeniem, które
uczyniłoby nasze Różańce bezowocnymi i napełniłoby nas grzechem.
Jak
można prosić Boga, żeby nas wysłuchał, jeżeli nie słuchamy samych
siebie i, zwracając się do owego wielkiego Majestatu, zatrzymujemy się
umyślnie, żeby biec za motylem? To jest odsunięcie od siebie
błogosławieństwa tego wielkiego Pana i zamienianie go w przekleństwo
skierowane do tych, co wypełniają dzieło Boże niedbale(…)
Czegóż
nie robi ten złośliwy duch, gdy odmawiamy Różaniec skierowany przeciwko
niemu! Pogłębia naszą apatię i naszą naturalną niedbałość. Zanim
rozpoczniemy modlitwę, zwiększa nasze znudzenie, rozkojarzenie i
przygnębienie. W czasie modlitwy przygniata nas ze wszystkich stron. I
szepnie nam, kiedy skończymy odmawiać Różaniec z wielkim trudem i
nieuwagą: Nie powiedziałeś niczego, co
miałoby jakąkolwiek wartość; twoja Koronka, twój Różaniec nic nie daje:
lepiej byś zrobił, gdybyś poszedł pracować, albo zajął się swoimi
sprawami. Tracisz czas na nieuważne odmawianie tej modlitwy; pół godziny
medytacji albo dobra lektura byłaby lepsza. Jutro z pewnością będziesz
mniej senny i będziesz modlił się uważniej; przełóż resztę Różańca na
jutro. W ten sposób diabeł podstępnie powoduje, że całkowicie
odstępujemy od Różańca lub go skracamy; każe nam zmienić modlitwę albo
oddala Różaniec w czasie.
Nie wierz mu, drogi współbracie w
Różańcu, i nabierz odwagi, nawet, gdy w czasie odmawiania Różańca twoja
wyobraźnia nasuwała ci jedynie niedorzeczne myśli, które starałeś się
odrzucić natychmiast, kiedy się spostrzegłeś.
Twój Różaniec jest tym wartościowszy, tym więcej przynosi zasług, o ile jest trudniejszy.
O
tyle jest trudniejszy, o ile mniej przyjemny dla duszy i o ile jest
pełen nieszczęsnych muszek i mrówek, które biegając to tu, to tam, w
naszej wyobraźni, niezależnie od naszej woli; nie pozwalają duszy
zakosztować tego, co odmawia, i zaznać spokoju.
Jeżeli
w czasie odmawiania Różańca trzeba walczyć, walcz odważnie z bronią w
ręku, to znaczy dalej odmawiaj Różaniec, mimo że nic nie odczuwasz i nie
doznajesz żadnego pocieszenia duchowego. To jest walka straszna,
lecz zbawienna dla wiernej duszy. Jeśli odłożysz broń, to znaczy
odstąpisz od Różańca, jesteś zwyciężony. Wtedy diabeł, odnosząc
zwycięstwo nad twoim postanowieniem, zostawi cię w spokoju, ale kiedyś, w
dniu Sądu, zarzuci ci twoją małoduszność i niewierność. Qui fidelis est in minimo et in majori fidelis erit: Kto jest wierny w małych rzeczach, będzie także wierny w większych.
Ten,
kto jest wierny w odrzucaniu najmniejszej nieuwagi w najmniejszej
części swojej modlitwy, będzie również wierny w większych rzeczach. I nie ma nad to nic prawdziwszego, ponieważ powiedział to sam Duch Święty.
JAK ODMAWIAĆ RÓŻANIEC
Po
wezwaniu Ducha Świętego, jeżeli chcecie dobrze odmówić różaniec,
stawcie się na chwilę w obecności Bożej (…). Uważajcie w szczególny
sposób na dwa błędy, które zwykle popełniają prawie wszyscy, którzy odmawiają różaniec: pierwszy – to bez włożenia jakiejś intencji odmawiam różaniec
tak, że jeżeli się ktoś pyta, dlaczego go odmawiam, nie umiem
odpowiedzieć. I dlatego powinniście zawsze mieć na celu przy odmawianiu
różańca jakąś łaskę do uproszenia, jakąś cnotę do naśladowania, jakiś
grzech do unikania.
Drugim błędem, jeszcze częstszym, jest zaczynanie różańca z myślą tylko o tym, aby jak najszybciej go zakończyć.(…)
Wzbudza
politowanie fakt, jak wielu odmawia różaniec źle. Odmawiają go z
pośpiechem nie do wiary, nawet zjadają połowę jego słów. Nie chciałoby
się z pewnością złożyć w taki niepoważny sposób hołdu ostatniemu ze
śmiertelnych, a myśli się, że Jezus i Maryja będą tym uczczeni!
A
więc nie ma się co dziwić, jeżeli najbardziej święte modlitwy naszej
religii nie przyniosą prawie żadnego owocu i jeżeli odmówionych tysiąc i
dziesięć tysięcy różańców nie uświęci was bardziej.
Wiara
Różaniec
trzeba odmawiać z wiarą, pamiętając słowa Jezusa Chrystusa: „Wszystko, o
co w modlitwie poprosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że
otrzymacie” (Mk 11,24; Mt 8,13). Jeżeli potem wśród was jest ktoś, kto
potrzebuje mądrości, niech prosi o nią Boga… niech prosi jednak z wiarą,
bez żadnej wątpliwości (Jk 1, 5-6). Kto odmawia Różaniec, zostanie mu
udzielone, o co prosi.
Pokora
Trzeba ponadto modlić się z pokorą, jak celnik. Klęczał on na ziemi, nie na jedno kolano lub na ławce, jak pyszni ludzie światowi; stał w głębi kościoła, a nie w sanktuarium, jak faryzeusz; miał oczy pochylone ku ziemi, nie ośmielając się patrzeć w niebo,
a nie z głową w górę, patrząc tu i tam jak faryzeusz; bił się w piersi
uznając się za grzesznika i prosząc o przebaczenie; „O Boże, miej litość
dla mnie grzesznika” (Łk 18,13), a nie jak faryzeusz, który modląc się
chwalił się ze swoich dobrych czynów i gardził innymi.
Uważaj, by
nie naśladować pysznej modlitwy faryzeusza, która go uczyniła jeszcze
bardziej zatwardziałym i przeklętym; naśladuj natomiast pokorę celnika,
która uprosiła mu odpuszczenie win.
I jeszcze unikaj
wszystkiego, co trąci nadzwyczajnością: uważaj, by nie prosić i nie
pragnąć nadzwyczajnej wiedzy, wizji, objawień i innych łask cudownych od
Boga danych czasem jakiemuś świętemu, wiernemu Różańcowi. Sola fides sufficit „wystarczy sama wiara”, teraz kiedy Ewangelia św. i wszystkie nabożeństwa i praktyki pobożności są wystarczająco ustalone.
Nie opuszczaj nigdy najmniejszej cząstki Różańca w chwilach oschłości, niesmaku, smutku; dałbyś dowód pychy i niewierności.
Natomiast jako dzielny naśladowca Jezusa i Maryi odmawiaj chociaż w
oschłości, to znaczy bez widzenia, bez smakowania, bez czucia niczego,
Ojcze nasz i Zdrowaś, rozmyślając najlepiej jak tylko możesz tajemnice.
(…)
Ufność
Na koniec módl się z wielką ufnością, bazując na dobroci i nieskończonej wspaniałomyślności Boga,
i na obietnicach Jezusa Chrystusa. Bóg jest źródłem wody i wina, które
płyną nieustannie do serca tego, kto się modli. Największym pragnieniem
Ojca Przedwiecznego w stosunku do nas jest to, aby nam przekazać zbawcze
wody Swojej łaski i swego miłosierdzia. (…)
Prosząc o łaski Pana
Jezusa sprawiasz Mu przyjemność: przyjemność większą od tej, jaką może
dać matce jej własne dziecko. Modlitwa jest kanałem łaski Bożej; za jej
pośrednictwem powinniśmy czerpać u Bożego źródła; jeżeli my nie zbliżamy
się do Jezusa przez modlitwę, co jest obowiązkiem wszystkich dzieci
Bożych, on użala się nad tym z miłością: „Do
tej pory nie prosiliście o nic w Imię Moje, proście, a otrzymacie;
szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a będzie wam otworzone” (Mt 7,7).
Co
więcej, aby zachęcić nas do większej ufności w modlitwie, zapewnił nas,
że Bóg Ojciec da nam wszystko, o co Go poprosimy modląc się w Jego Imię
(J 15,23).
Wytrwałość
Do
ufności dołączamy wytrwałość. Tylko ten, kto wytrwa w proszeniu,
szukaniu, w pukaniu – otrzyma, znajdzie, wejdzie. Nie wystarczy prosić
Pana Jezusa o jakąś łaskę przez miesiąc, przez rok, przez dziesięć lat,
przez dwadzieścia lat; nie trzeba ustawać, prosić aż do śmierci być pewnymi, że się otrzyma to, o co się prosi dla własnego zbawienia, choćby się nawet umarło. (…)
Pan Bóg (…) okazuje swoją miłość w tym, że każe nam prosić i szukać przez długi czas łask, które pragniemy otrzymać; co więcej, im bardziej jest cenna łaska, którą chce nam dać, tym więcej opóźnia się z daniem jej.
Czyni tak:
1. aby dać nam ją obfitszą,
2. aby osoba, która ją otrzymuje, ceniła ją,
3.
aby ta osoba, po otrzymaniu jej uważała bardzo, by jej nie utracić; nie
ceni się bowiem bardzo tego, co się uzyska w jednej chwili, albo za
małą cenę.
Wytrwaj więc drogi Bracie od Różańca, w
proszeniu Boga przez Różaniec św. O wszystkie łaski duchowe i cielesne,
których potrzebujesz, w szczególny sposób mądrości Bożej, która jest
skarbem niewyczerpanym! (Mdr 7,14).
I
nie wątp, prędzej czy później otrzymasz ją, byleś tylko nie przestał
odmawiać Różańca i nie zniechęcił się w pół drogi „Długą drogę musisz
jeszcze przebyć” (1 Krl 29,7).
Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort – „Przedziwny sekret Różańca Świętego”(fragmenty)