Ewangelia u Marka św. w rozdz. 16
Nie odwlókł Pan Jezus do
całych trzech dni i trzech nocy Zmartwychwstania swojego, a uczynił to tyle dla
tym prędszego pocieszenia tych, których śmierć Jego wielce zasmuciła była, ile
dla napełnienia wcześniejszego świata całego widokiem Chwały swojej. Ach!
prośmy Pana, aby się raczył pospieszyć w nawiedzeniu dusz naszych łaską swoją.
Chrystus Pan chciał umrzeć pod noc, a zmartwychwstać nade dniem, dla okazania
nam, iż umierał za grzechy nasze, które są niejako sprawą ciemności, a
zmartwychwstawał dla naszego usprawiedliwienia, które w istocie światłością
nazwać można. Zmartwychwstał dla otarcia łez strapionych i napełnienia świata
całego radością: przepowiedział to był Psalmista, mówiąc: Nad wieczorem
będzie płacz, a porankiem pociecha.
Pan Jezus przy
Zmartwychwstaniu swoim, okazał chwałę swoją w daleko większym świetle, niż przy
przeistoczeniu swoim na górze Tabor. Przy złączeniu albowiem duszy Jego z
ciałem, to ciało dotąd nędzom i potrzebom natury ludzkiej podległe ubóstwione
zostało, i jednemu Bogu zostawionych własności nabyło. Odjęło mu Bóstwo Jezusa
Chrystusa śmiertelność, moc cierpienia i ciężkość, a nadało mu światłość,
przechodzącą blask wszelkiego stworzonego światła, blask samego słońca,
nieśmiertelność i przenikłość, tak iż Chrystus Pan z łatwością wyszedł z grobu
przywalonego kamieniem, jakoby najlepiej otwartym był.
Ewangelia św. wspomina, iż
przy Zmartwychwstaniu Chrystusa Pana, zmartwychwstało wiele ludzi, których
groby otwarte zostały i którzy się okazali światu. Pan Jezus przypuszczając
niektórych Świętych do uczestnictwa chwały swojej, uczynił to najprzód przez
dobroć swoją niewymowną, i upodobanie jakie w dzieleniu z innymi chwały swojej
znajdował, przy tym dla potwierdzenia przez to ufności i nadziei naszej, jako i
my kiedyś podobnej chwały używać z Nim spodziewać się mamy, a na koniec dla
przedstawienia nam w tym zmartwychwstaniu, przykładu zmartwychwstania
duchownego, to jest, abyśmy mówiąc słowy św. Pawła jako Chrystus Pan
zmartwychwstał dla chwały Ojca swego, i my nowym życiem dla Niego żyć zaczęli.
I tak jako Chrystus powstając od umarłych nie umarł więcej, tak też i my abyśmy
nie wracali się więcej do grzechów naszych, nie zasługiwali na śmierć dusz
naszych, w którą je grzechy śmiertelne wprawiają. Jako On zmartwychwstał
niezdolnym cierpienia, tak też i my abyśmy z pod męczarni i poddaństwa naszych
namiętności wybić się starali. Jako On w ciele swoim światłością jaśniał, tak i
my abyśmy przez święte usposobienia serc naszych, na objaśnienie wewnętrzne
dusz naszych światłem łask i natchnień Boskich zasłużyć mogli. Jako On lekkim i
szybkim się stał, tak i my abyśmy prędkimi i szybkimi w wykonywaniu woli
Boskiej być starali się. Jako On przenikłym się stał, tak iż Go nic w locie i
biegu zatrzymać nie mogło, tak i my abyśmy wszelkie przeszkody przełamać gotowi
żadnym ziemskim przedmiotem w biegu naszym ku Niebu wstrzymać się nie dali, i
rozmowy naszej w Nim mieć nie przestawali. Ach! takim to takim sposobem dusze
nasze przez to duchowne zmartwychwstanie zasłużą sobie na istotne i chwalebne w
czasie Sądu ostatecznego, a które nam żywot wieczny zapewni.
Lecz uważmy sobie jeszcze jako okoliczności
zmartwychwstania tych osób, które podczas Męki Chrystusa Pana zmartwychwstają,
nauką się dla nas stać mogą. Oto jako one do życia przywróconymi są w chwili
gdy ich groby otwartymi zostają, tak i my aby zmartwychwstać na życie łaski,
powinniśmy wsparci na zasługach Męki Jezusa Chrystusa otworzyć sumienie nasze
za pomocą dokładnej spowiedzi, i wzruszyć serca nasze uczuciem serdecznego żalu
za grzechy nasze. I w czasie albowiem Męki Chrystusa Pana nie zmartwychwstali
nawet duchownie wszyscy sprawiedliwi, ale tylko ci, których serca podczas
śmierci Zbawiciela porozstępowały się niejako z żalu, podobnie do tych kamieni,
o których Ewangelia św. wspomina. Gdyż tak mówi Pismo święte: Jeżeli wraz z Chrystusem
cierpimy, to też wraz z Nim wyniesionymi w chwale zostaniemy. Uważmy sobie też
jeszcze i to, jako według opisu Ewangelistów, między tymi, którzy
zmartwychwstają, jedni z nich wstają z grobów obwiązani chustkami jako i
Łazarz, drudzy zostawują prześcieradło śmiertelne w grobie tak jak uczynił i
Chrystus Pan. Tych pierwszych przyrównać można do tych, którzy czyniąc spowiedź
niedokładną nie składają u stóp Ołtarza pojednania z Bogiem, złych nałogów
skłonności i namiętności swoich, lecz zachowują w sobie życie starego
człowieka; drugich zaś do tych, którzy złożywszy całkiem u nóg Jezusa
Chrystusa, wyznanie szczere swych grzechów ofiarę serca swojego, w nowego
człowieka się przyoblekają, to jest nowe życie do przykazań Jezusa Chrystusa
zastosowane prowadzić zaczynają.
Lecz przystąpmy teraz do
bliższego tłumaczenia dzisiejszej Ewangelii. Maria Magdalena, Maria Jakubowa
i Salome, nakupiły wonnych olejków, aby przyszedłszy namaściły Jezusa. A bardzo
rano pierwszego dnia po Szabacie, przyszły do grobu, gdy już wzeszło słońce.
W tym postępku świętych Niewiast możemy się budować najprzód z ich
posłuszeństwa Prawu, gdyż przychodzą do grobu po skończonym Szabacie, mimo ich
pragnienia namaszczenia jak najprędszego Chrystusa Pana. Przy tym ich pilność i
gorliwość w czynieniu usług Jezusowi Chrystusowi, które ich przywodzą do udania
się w drogę wraz ze wschodem słońca. Z taką tą pilnością i gorliwością chce być
szukanym, Pan Bóg ci, mówi w Piśmie św., którzy wstaną przede dniem dla
szukania mnie, znajdą mnie niezawodnie. Kto chce zbierać Mannę pociech Boskich,
powinien ją zbierać przed wschodem słońca, gdyż ospali i niedbali nie znajdą
jej nigdy. To wszystko ma nas nauczać, jakośmy nie powinni odkładać na potem
sprawy naszego zbawienia, zakładać sobie służyć Bogu w starszym wieku i
wszystkie nasze dobre przedsięwzięcia później uskutecznić zamierzać sobie.
Pilność i ochota z jakimi wypełniamy powinności stanu naszego, i zachowujemy
przykazania Boskie, nadają istotnej wartości czynnościom naszym. Pan Bóg patrzy
na serca, a te Mu są najmilsze, które Mu ochoczo i z miłością służą.
I mówiły między sobą: kto
nam odwali kamień ode drzwi grobowych.
Przedstawiała się świętym Niewiastom nowa trudność w odwaleniu kamienia, którym
grób był przymknięty; jednakże nie wstrzymuje ich od uskutecznienia ich
przedsięwzięcia, idą do grobu, ufne w Bogu, iż im dopomoże i przeszkody
zniesie. Oto przykład wytrwałości w dobrym godny naśladowania. Jeśli się
zechcemy zbliżyć do Jezusa Chrystusa, znajdziemy i my na drodze zbawienia
kamienie trudne do odwalenia. Tymi kamieńmi będą trudności i przeszkody, jakie
w sobie samych, w innych i w pokusach diabelskich znaleźć spodziewać się mamy.
W sobie samych, w zepsutej naturze naszej, w złych skłonnościach, w pociągu
naszym do złego, które nam wykonywanie cnót trudnym, służbę Boską nieznośną
niekiedy uczynią. W innych, w prześladowaniach, w gorszących przykładach, w
złych namowach, których niekiedy wrażenia ustrzec się nie będziemy mogli. W
pokusach diabelskich, gdyż diabli nie przestawają czuwać na zgubę dusz, które
przedsiębiorą służyć Bogu wiernie, i usiłować to złymi myślami, to fałszywym i
zwodniczym przedstawianiem, przykrości znajdujących się w pobożności
towarzyszących życiu światowemu, odwodzić serca nasze od Boga. Ach! nie dajmy
się tymi kamieńmi odstraszać od szukania Chwały Boskiej, idźmy prostą drogą jak
i te niewiasty mówiąc sobie w sercach: Pan Bóg dopomoże, Pan Bóg zniesie i
ułatwi trudności i przeszkody, On nie przestaje być z tymi, którzy są Jego
miłośnikami; a ta ufność nasza wysłuży nam wielkie łaski u Boga, i przywiedzie
Go do mienia szczególniejszej opieki nad nami.
A spojrzawszy, zobaczyły
odwalony kamień: albowiem był bardzo wielki. A wszedłszy w grób, ujrzały
młodzieńca siedzącego po prawej stronie, ubranego w szatę białą: i zdumiały się. Widok tak niespodziany wprawił w zadumienie święte
Niewiasty, lecz Anioł rzekł im natychmiast, nie lękajcie się, jakoby
mówił: niech się lękają nieprzyjaciele Chrystusa Pana, i ci, którzy Go
ukrzyżowali, ale nie wy, które Go szukacie. Nie masz Go tu, gdyż zmartwychwstał
jako był powiedział. Chodźcie i obaczcie miejsce, w którym Pan był złożony.
Niewiasty zachęcone tą mową Anioła weszły do grobu, a stojąc drżące i
zadumiałe, nie znalazły tam ciała Chrystusa Pana, lecz oto, jak mówi św. Łukasz
w Ewangelii swojej, ujrzały dwóch młodzieńców, przybranych w białe szaty,
jednego w głowach, drugiego w nogach grobu. Zalękły się znowu tym zjawiskiem i
spuściły oczy na ziemi, a ci dwaj młodzieńcy, którzy także Aniołami byli,
rzekli im: Dlaczego szukacie żywych między umarłymi? Nie ma Go tu, gdyż
zmartwychwstał. A dla potwierdzenia wiary ich, w mowie ich dodali: Wspomnijcie
sobie na to co wam mówił będąc w Galilei, jako przystało, aby Syn człowieczy
był wydany, ukrzyżowany i aby po trzech dniach zmartwychwstał. Święte Niewiasty
wspomniały sobie w istocie proroctwa Chrystusa Pana, i uwierzyły temu, co im
powiedzieli ci trzej Aniołowie. Uważmy sobie, dlaczego Anioł mówi im, Jezusa
Nazareńskiego ukrzyżowanego szukacie; oto dla nauki naszej, iż szukając
Chrystusa Pana, powinniśmy szukać ukrzyżowanego, to jest wyznając z Pawłem św.,
iż nie chcemy wiedzieć i znać nic jak tylko Jezusa Chrystusa, a Jezusa
Chrystusa ukrzyżowanego i nosić piętna Męki i śmierci Jego, w ciele i w duszach
naszych. W ciele przez umartwienie zmysłów naszych, a w duszach przez
umartwienie żądz i namiętności naszych. Uważmy też sobie jeszcze i to jako Bóg
zdaje na Aniołów przywodzenie słów Jego ludziom do myśli, gdyż i ci trzej
Aniołowie wspomniawszy świętym Niewiastom proroctwa Jezusa Chrystusa potwierdzili
ich w wierze, wzmocnili ich nadzieją i zachęcili ich wzbudzając w nich nową
odwagę. Kończą nareszcie Aniołowie mowę swoją do nich, tymi słowy: Idźcie,
powiedzcie Uczniom Jego i Piotrowi, iż was uprzedza do Galilei. Tam Go
oglądacie, jako wam był powiedział. O z jakąż radością wypełnić musiały ten
rozkaz Anioła i jakże im miło być musiało iść ogłosić tak dobrą nowinę smutkiem
przejętym Apostołom. Poprzedził wtedy Chrystus Pan Uczniów swoich do Galilei,
jako ich później uprzedził do Nieba idąc im gotować miejsce w Królestwie swoim.
– Uprzedził też i nas Chrystus Pan do Nieba, tam się nam każe szukać; szukajmyż
Go tam teraz sercem i myślami naszymi, aż dopóki nam rzeczywiście przyjść do
siebie nie da.
–––––––––––
Krótki
wykład świętych Ewangelij na Niedziele i Święta całego roku. Z włoskiego X.
Piotra Ximenes na polskie przełożony. Tom I. Stanisławów 1848, ss. 98-104.