POD OPIEKĄ ŚW. JÓZEFA I ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA

Contemplare et contemplata aliis tradere

Veritas liberabit vos

wtorek, 23 kwietnia 2019

KS. PIOTR XIMENES: NA WTOREK WIELKANOCNY


Znalezione obrazy dla zapytania Ewangelia wg Łukasza św. w rozdz. 24

Ewangelia u Łukasza św. w rozdz. 24

Stanął Jezus w pośrodku Uczniów swoich, i rzekł im: pokój wam. To pierwsze zjawienie się Chrystusa Pana stało się pod wieczór, a co przywiodło Pana do odłożenia go na tak późny czas, była słaba wiara niektórych, a przy tym chęć zwiększenia pragnienia oglądania Go tych, którzy mocno w Zmartwychwstanie Jego wierzyli, i powiększenia jeszcze radości ich, niespodzianym okazaniem się im swoim. Jeżeli Pan odwłóczy nawidzieć się, mówi Prorok Habakuk, oczekuj Go cierpliwie, a bądź pewnym, iż przyjdzie. A znowu Job: Gdy będziesz myślał, iż wszystko dla ciebie stracone i zginione, wtedy objawi ci się Pan jakby spadająca gwiazda.

Wszedł Pan Jezus do Uczniów swoich drzwiami zamkniętymi, dla okazania im najprzód, iż ciało Jego ubóstwione przenikłością obdarzone było i żadnym cielesnym przedmiotem wstrzymanym być nie mogło. Przy tym dla dania im do zrozumienia, że z równą łatwością, do duszy wejść i według swego upodobania rozrządzać nią może, nie doznawszy znikąd żadnej przeszkody ni trudności. A na koniec dla nauczenia nas, iż lubi nawiedzać tych, którzy starannie zamykają drzwi serc swoich, to jest tych, którzy zmysły, oczy, uszy, język na wodzy trzymają, i w zebraniu ducha zostają. Prośmy Pana Jezusa, aby raczył wejść do serc naszych przezwyciężyć wszelkie trudności, które się w nich działaniu łaski Jego opierają, strzec je sam pilnie, i uczynić je nieprzystępnymi wszelkiej próżności.

Stanął Pan Jezus w pośrodku Uczniów swoich, spełniając tę obietnicę swoją. Gdzie będzie dwóch lub trzech zgromadzonych w Imię moje tam i ja będę w pośród nich. Stał w pośrodku nich jako słońce jaśniejące, blaskiem światła niebieskiego, jako Nauczyciel nauczający prawd Boskich, jako Pasterz zgromadzający swe owieczki i czuwający nad nimi, jako Pośrednik między Bogiem a ludźmi pojednywający ich z Nim, a na koniec stał w pośród nich jako Opiekun wszystkich. Prośmy Pana Jezusa, aby raczył nawiedzać niekiedy serca nasze, a dusze nasze przeistoczył, jakby w Świątynie zamknięte, w których te trzy siły duszy, pamięć, wola i pojęcie zgromadzały się często w Imię Chrystusa Pana podczas modlitwy naszej i ściągały Pana przez to zebranie ducha wśród siebie wewnątrz nas.

Pokój wam. Ja jestem, nie bójcie się. A zatrwożeni i przestraszeni będąc mniemali, iż ducha widzieli. Daje im Pan Jezus pokój którego nabył dla nich zasługą Mąk swoich, a któren im dawniej obiecywał, mówiąc: Dam ja wam pokój mój. Pokój Jezusa Chrystusa, którego świat nie zna, któren dzieci Boskie jedynie używać mogą, stanowi prawdziwe szczęście człowieka na ziemi, ściąga do serca jego uczucia najmilsze ufności i miłości Boskiej i wiecznych niebieskich rozkoszy zakładem się staje. Ja jestem, nie bójcie się. Widząc Chrystus Pan zatrwożonych Uczniów swoich, szuka uspokoić ich tymi słodkimi słowy, ja jestem, i wie, iż dosyć dla nich poznać głos Jego dla uczucia świętej pociechy zajmującej w ich sercach miejsce trwogi. Te słowa albowiem ja jestem, ile są pocieszające dla dzieci Boskich, prawdziwych czcicieli Chrystusa Pana, tyle są groźnymi dla tych, którzy życiem bezbożnym nieprzyjaciółmi Jego zwać się mogą. Ja jestem, wymawia Pan te słowa wewnętrznie do strapionych, smutkiem obciążonych, chorobami nękanych; ja jestem, który pocieszam, który nieszczęśliwym krzyża ich dźwigać dopomagam, w cierpieniu ulgi przynoszę. Ja jestem, mówi Pan wewnętrznie do grzeszników i bezbożników, który w wewnętrznych zgryzotach sumienia zemsty chwale swojej uczynionej krzywdy szukam, wcześniej lub później karę zasłużoną życiem nieprawym wymierzam, który sprawiedliwością swoją grzesznika wszędy dosięgam. Ja jestem, wymówi Pan też same słowa w dzień sądu swego; ja jestem, którego tylu nie uznało, tylu prawie wzgardziło, który się teraz widocznie objawiam dla pociechy wiernych sług moich a pohańbienia bezbożnych. Ach! daj nam Boże być z liczby Uczniów i prawdziwych czcicieli Pańskich, a niech te słowa Chrystusa Pana ja jestem nigdy trwogi lecz raczej pociechę w sercach naszych rodzą.

I rzekł im: czemuście się zatrwożyli, a myśli wstępują do serc waszych? Oglądajcie ręce moje i nogi, iżem ja tenże jest. Dotykajcie się i przypatrujcie, bo duch nie ma ciała ani kości, jako widzicie że ja mam. A rzekłszy to, ukazał im ręce i nogi. Pan Jezus dla upokorzenia Uczniów swoich, i przekonania ich, iż nie był duchem jako rozumieli, okazał im swe rany, te rany przenajdroższe, które w istocie dla utwierdzenia wiary Uczniów swoich w Zmartwychwstanie swoje w ciele swym zachował. A wtenczas dopiero dotknąwszy, dotknąwszy się ze czcią ciała Jego, umysł ich oświeconym został światłem Niebieskim, poznali Pana, a radość najżywsza przejęła serca ich.

W starym zakonie ktokolwiek się dotknął Arki Pańskiej, która była skrzynią złotą, w której Tablice dziesięcioro Bożego przykazania złożone były, ten natychmiast śmiercią karanym od Boga zostawał, teraz przeciwnie kto się dotyka tej Mistycznej Arki, którą jest człowieczeństwo Chrystusa Pana, utajone w Najświętszym Sakramencie, odbiera nowe życie i wzmocnionym zostaje, a to z tej przyczyny, iż Chrystus Pan, prawo stare bojaźni w prawo nowe miłości zamienić raczył. Pragnijmy stać się uczestnikami szczęścia Uczniów Chrystusa Pana, którzy się dotykać ran Jego zaszczyt mieli, a przyjmując Najświętsze Ciało Jego w Najświętszym Sakramencie utajone, pomnijmy na to, iż i nam podobnego szczęścia udzielać raczy, i odnieśmy stąd korzyść objaśnienia wewnętrznego umysłów naszych, jaką i oni odnieśli.

A gdy oni jeszcze nie wierzyli, i dziwowali się od radości, rzekł im: macie tu co jeść? A oni Mu dali sztukę ryby pieczonej i plastr miodu. A gdy jadł przed nimi, wziąwszy ostatki, dał im. O jakże by się można nad łaskawością i dobrocią Zbawiciela nie zastanawiać, widząc w nich tak czułe dowody miłości Jego ku nam. Widząc Pan jako wielu dotknięcia się ran Jego wierzyć rzeczywistości nie chciało i jeszcze niejakie wątpliwości mieć nie przestawało, chce jeszcze doskonalej przekonać jedzeniem ryby i miodu, jako nie był duchem lecz istotą z ciała i z duszy złożoną. Dla ujęcia sobie serc niewiernych, zniża się do czynności przeciwnej stanowi Jego chwalebnemu, a w tym swoim postępku zostawuje nam przykład, jako i my niekiedy dla pozyskania Bogu dusz bliźnich naszych, upokorzyć się, i zniżyć się w rozumie naszym ku pojęciu ich powinniśmy.

Ta ryba pieczona i ten plastr miodu, mają także swoje duchowne znaczenie. Pierwsza była figurą człowieczeństwa Chrystusa Pana upieczonego przy ogniu Męki Jego, drugi Bóstwa Jezusa Chrystusa źródło wszelakiej słodyczy. Jadł Chrystus Pan jedno i drugie przy ostatniej wieczerzy swojej, a potem nakarmił Uczniów swoich samym sobą, ustanawiając Sakrament Ciała i krwi swojej, a uczynił to dla zapalenia serc, które Go przyjmują ogniem miłości swojej, i napełnienia ich rozkoszami duchownymi. Chrystus Pan żądał, aby Mu dano coś do jedzenia, a Uczniowie Jego ofiarowali Mu rybę i miód. Pokarm Chleba Anielskiego jest także ofiarą, którą składamy i przedstawiamy Bogu jako dziękczynienie, a ofiarowawszy go, przyjmujemy go znowu jako pokarm tuczący nas na żywot wieczny. Dla tej też przyczyny i Chrystus Pan pożywszy cokolwiek z ofiarowanych Mu pokarmów, resztę Uczniom swoim rozdał. Ach! my nędzni stworzenia możemy się także uważać za słabe rybki wpuszczone na burzliwe morze tego świata zanurzeni w złych skłonnościach naszej zmysłowości, prośmy zatem Boga, aby raczył ugotować nas przy ogniu miłości Ducha Świętego, i obłożyć nas miodem łaski swojej, abyśmy się tym sposobem, przyjemniejszymi do smaku Panu stać mogli.

I rzekł do nich Pan: te są słowa, którem mówił do was, będąc jeszcze z wami, iż się musiało wypełnić wszystko, co napisano w Zakonie Mojżeszowym, w Prorokach, i w Psalmach o mnie. Tedy im umysł otworzył, żeby rozumieli Pisma. Skończył Chrystus Pan dowody Bóstwa i Zmartwychwstania swojego wykładem Pisma świętego i otworzył umysł ich, podobnie jak tych dwóch Uczniów na Emaus idących, gdyż to pewna, że Chrystus Pan jedynie, wyrozumieć nam prawdy Boskie dać może, i On jeden rozum nasz do pojęcia rzeczy niebieskich, przysposobić jest zdolny.
–––––––––––

Krótki wykład świętych Ewangelij na Niedziele i Święta całego roku. Z włoskiego X. Piotra Ximenes na polskie przełożony. Tom I. Stanisławów 1848, ss. 110-114.