Ewangelia u Mateusza św. w rozdz. 4
Zaprowadzony był Jezus na
puszczę, aby był kuszony od diabła.
Pan Jezus po przyjęciu chrztu od Jana św., przy którym się wielkie cuda w
osobie Jego zjawiły, uszedł z pomiędzy tłumu wychwalającego i wielbiącego Go
ludu i udał się na puszczę, a uczynił to dla nauczenia nas tym swoim postępkiem
unikać pochwał świata, wynoszeń jego i wszelkich oklasków mogących podniecać w
nas pychę i próżność.
Zaprowadzony był Jezus na
puszczę od Ducha Świętego. Używa tych
słów Ewangelia św. dla dania nam do wyrozumienia, że jako Pan Jezus za
natchnieniem Ducha Przenajświętszego udał się na puszczę, tak i my w
czynnościach naszych nie ducha wyniosłości, pychy, nadętości radzić się mamy,
lecz za poruszeniem łaski Ducha Świętego, idąc za przykładem Jezusa Chrystusa,
Jemu we wszystkim powolnymi być mamy. Gdyż stoi napisano w Ewangelii św.: Ci
wszyscy, którzy chodzą za przewodnictwem Ducha Przenajświętszego, są synami
Bożymi.
Zaprowadzony był Jezus od
Ducha Świętego na puszczę. Te słowa
wyrażają jeszcze moc działającej łaski. Pan Jezus udaje się bez najmniejszej odwłoki
za natchnieniem Bóstwa mieszkającego w Nim; a i w tym nauka dla nas, abyśmy bez
najmniejszego oporu łasce Boskiej powolnymi byli, i święte natchnienia z
wdzięcznością przyjmując, do nich swe czynności stosowali. – Nie natchnął Duch
Święty Pana Jezusa do udania się do wielkiego miasta Jerozolimy, lecz
przeciwnie na puszczę, do przemieszkiwania wśród zwierząt, tak jako się był
wśród zwierząt urodził. A i to dla dania nam przykładu pokory, dla okazania
nam, iż Pan Jezus przyszedł szukać człowieka stającego się prawie podobnym
do zwierząt przez poddanie się swym namiętnościom, a przy tym dla nauczenia
nas, iż samotność jest miejscem najsposobniejszym do czynienia pokuty i trwania
na modlitwie. Modlitwa Jezusa Chrystusa wznosiła się też jak płomień ognisty
wybuchający z zapalonych ziół woniejących i kadzideł, według słów Pisma św.
Przebija w istocie Niebiosa modlitwa, której towarzyszy umartwienie, żywe
uczucie miłości Boskiej i czułej pobożności, a szczęśliwy kto się w ten sposób
przed przedsiębraniem wielkiego jakiego dzieła przygotowuje.
A gdy pościł czterdzieści
dni i czterdzieści nocy, potem łaknął.
Pan Jezus zostawił nam w tym swoim poście wielki przykład umartwienia i
wytrwania w ćwiczeniach pobożności, któren naśladować powinniśmy. Poddał się
temu surowemu postowi dla zgładzenia grzechu pierwszych naszych rodziców,
którzy przez zjedzenie zakazanego owocu Boga obrazili i gniew Jego na siebie
ściągnęli, a przy tym dla nauczenia nas, iż dla przywiązania się do służby
Bożej, należy się ćwiczyć w wstrzemięźliwości języka. Korzystajmy z tego
przykładu, a zachowajmy ściśle post czterdziestodniowy, czyniąc sobie te cztery
intencje: Na zadosyćuczynienie za grzechy nasze, na dziękczynienie za
wyświadczone nam dobrodziejstwa od Boga, dla nabycia cnót mogących nam wysłużyć
szczęśliwe zmartwychwstanie i nagrodę żywota wiecznego. Niech naszemu postowi
towarzyszy częstsza modlitwa, gdyż jako post wyjednywa nam od Boga zamiłowanie
i gust do modlitwy, tak też i słodycze jej są zdolne uczynić nam znośniejszymi
i milszymi przykrości postu.
I przystąpiwszy kusiciel
rzekł Mu: jeśli jesteś Synem Bożym rozkaż, aby te kamienie stały się chlebem. Pan Jezus chcąc się we wszystkim podobnym do nas
uczynić, oprócz grzechu, zezwolił nawet na to, aby być kuszonym, a w tej
okoliczności życia swojego zostawił nam wielkie przykłady i nauki. Najprzód
będąc kuszonym przed jawnym okazaniem się światu i zaczęciem ogłaszania mu
Boskich wyroków swoich, nauczył nas, iż każden z świeżo oddających się na
służbę Boską ludzi, pokusy cierpieć przygotować się powinien; gdyż stoi
wyraźnie w Piśmie św.: Ktokolwiek gotuje się do służby Bożej i pobożności,
niech przygotuje serce i duszę swoją do doznawania pokus. – Przy tym zezwalając
diabłowi kusić Go, chciał nam okazać, ile znając siłę i dzielność mocy
szatańskiej nad człowiekiem, będzie się umiał litować nad nędzą jego i ratować
go w smutnym zostającego stanie. A na koniec dla nauczenia nas, jak silny odpór
diabłowi dawać, jak się jemu bronić mamy. Pan Bóg dozwala szatanowi kusić i
najdoskonalsze i najświętsze osoby, a dozwala tego dla okazania w nich mocy
łaski swojej i dla pohańbienia i zawstydzenia obmierzłego nieprzyjaciela dusz
naszych przez zwycięstwo, które nad nim człowiekowi odnosić pomaga. Gdyż to
jest pewna, jako mówi św. Paweł, iż Pan nie dozwala, abyśmy byli kuszeni nad
siły, i nie zsyła nam pokus jak tylko dla zjednania nam sposobności okazania Mu
naszej wierności i skarbienia sobie zasług przed Nim. Pokusy też nie powinny
nas smucić i nie powinniśmy myśleć się być opuszczonymi od Boga doznając ich,
wspomniawszy na to, iż sam Jezus Chrystus był kuszonym, nie możemy jak tylko
się uczuć pocieszonymi i nabyć nowej odwagi i nowych sił do prowadzenia
utarczki z tym wiecznym nieprzyjacielem dusz naszych.
Jeśli jesteś Synem Bożym
rozkaż, aby te kamienie stały się chlebem. Pierwszej pokusy diabelskiej był cel łakomstwo, drugiej próżna
chwała, trzeciej chciwość. A tak w tej pierwszej bierze powód z samego postu
Jezusa Chrystusa dla przywiedzenia Go do przełamania Go, pod pozorem zasilenia
chlebem głodu swego. Kusi on dotąd różne osoby podobnym sposobem. Bogatych,
przywodząc ich do zachowywania jedynie pozornego postu, namawiając ich do
szukania wykwintnych i wymyślnych potraw dogadzających ich zmyślności.
Uboższych kusi, przywodząc ich do szukania niegodziwymi sposoby dogodzenia
potrzebom ciała. Kusi wielu, przywodząc ich do przełamywania wszelkich postów
pozornymi wymówkami słabości zdrowia, i wielu innych mniej ważniejszych. – A
Pan Jezus odpowiadając rzekł: napisano jest: nie samym tylko chlebem żyje
człowiek, ale wszelkim słowem, które pochodzi z ust Bożych. W tej
odpowiedzi zostawił nam Pan Jezus przykład pokory, abyśmy nie przepisywali Bogu
sposobu wyżywienia i utrzymywania nas, gdyż On je zna lepiej jak my, a przy tym
ufności w Opatrzności Boskiej, mającej staranie o ptakach nadpowietrznych i
wszelkim najmniejszym stworzeniu oddychającym pod słońcem. Nauczył nas przy
tym, abyśmy nie tylko o posilaniu ciała myśleli i potrzebami jego zajęci byli,
ale też i dusze nasze słowem Bożym zasilać szukali i życie łaski Boskiej w nas
nim utrzymywać starali się.
Tedy Go wziął diabeł do
miasta świętego i postawił Go na ganku kościelnym, i rzekł Mu: Jeśli jesteś
Synem Bożym spuść się na dół. Oto
sidła, jakie diabeł zwykł wszystkim ludziom zastawiać. Próbuje najprzód
skłonności każdego człowieka, a poznawszy je, stosuje do niej swe obroty. Duch
Święty zaprowadził był Pana Jezusa na puszczę dla przywiedzenia Go do
uniknienia pochwał i blasku u świata, a zły duch wynosi Go na ganek kościelny w
tej myśli, że Ten, który nie chciał uczynić małego cudu w skrytości, pobudzony
chęcią zasłużenia na pochwały i uwielbienie, i ściągnienie wszystkich oczu na
siebie, daleko większy zdziałać wzbraniać się nie będzie. O jakże wielki dowód
miłości swojej zostawił nam Pan Jezus zezwalając, dla naszego przykładu na
upokorzenie, być niesionym od diabła na ganek kościoła Jerozolimskiego. Na
koniec odezwał się i rzekł: To też napisano jest: nie będziesz kusił Pana
twego. Tu jeszcze nauka dla nas, abyśmy diabła nie naśladowali i bez przyczyny
cudów od Boga nie wymagali, żądając na przykład, aby dla utwierdzenia wiary
naszej, coś nadzwyczajnego uczynić chciał. Co większa, naucza nas Pan Jezus
przykładem swoim, jako pokornemu łatwo poznać i rozróżnić pokusy ducha
próżności i pychy i odrzucić je, bo tak mówi Mędrzec Pański w Piśmie św.: Gdzie
jest pokora, tam jest i mądrość.
Wziął Go znowu diabeł na
górę bardzo wysoką i ukazał Mu wszystkie królestwa świata i ozdobę ich. I rzekł
Mu: to wszystko dam tobie jeśli oddasz mi pokłon. Oto podstęp prawdziwie diabelski, ofiaruje świat
cały za jeden grzech. – To wszystko dam tobie jeśli oddasz mi pokłon.
Ach! weźmy to mocne przedsięwzięcie przed Bogiem nie popełnić nigdy ani jednego
i najmniejszego grzechu rozmyślnie, choćbyśmy w nagrodę świat cały posiąść
spodziewać mogli się. Gdyż wspomnijmy na to, co mówi Pan Jezus w Ewangelii św.:
Człowiecze, na co by ci się zdało posiadać świat cały, gdybyś stracił duszę
twoją? Uważmy sobie jeszcze jako ten czart przeklęty, ojciec kłamstwa, śmie
obiecywać rzeczy, które nie są w jego mocy. Zwodzi on tym sposobem wszystkich
ludzi prawie na świecie, łudząc i zwodząc ich fałszywymi nadziejami. A gdyby
nie to jego zwodnictwo, nie te obietnice mniemanych rozkoszy i przyjemności
znajdujących się w grzechu, żaden człowiek nie odważyłby się nigdy obrażać Pana
Boga. Gdyż byłże kiedy kto prawdziwie szczęśliwym na świecie żyjąc w grzechu, w
niełasce u Boga? a byłże kiedy kto nieszczęśliwym z tych, którzy kochając Boga,
Jemu służąc, w cnotach się ćwicząc, życie pobożne i świętobliwe prowadził? Nie,
nigdy; lecz diabeł omamia, łudzi, nie daje tych prawd poznawać, i dlatego
ludzie wierząc mu myślą, że jemu służąc świat posiędą, szczęście znajdą,
grzeszą, nie lubią nawet o Bogu i o zbawieniu mówiących słyszeć, szukają
uszczęśliwienia w dogadzaniu swym namiętnościom, w uciechach świata, w
bogactwach, wiodą życie rozwiązłe, pieszczą ciało, gonią nieustannie za
szczęściem, a nie poznają często aż w godzinę śmierci, iż wszystkie ich zabiegi
próżne, wszystkie ich nadzieje diabelskim ułudzeniem były, i że szczęścia nie
znaleźli, bo go nie w Bogu szukali. – Uważmy sobie jeszcze jako pycha, chciwość
i łakomstwo są straszliwymi i obrzydliwymi namiętnościami, kiedy nas są w
stanie przywieść do oddania pokłonu samemu diabłu. Toteż chciwość jest nazwana
bałwochwalstwem, bo dla dogodzenia jej, człowiek w istocie wszystko uczynić
gotów. A przeto też powiedział Pan Jezus w Ewangelii św.: Nie można dwom
panom służyć, Bogu i Mamonie.
Tedy mu rzekł Pan Jezus: Pójdź
precz szatanie, albowiem napisano jest: Panu Bogu twemu kłaniać się, a Jemu
samemu Boską służbę oddawać będziesz. Z taką to gorliwością należy odpędzać
od siebie czarta, szczególniej kiedy na honor i cześć Boską nastaje.
Tedy opuścił Go diabeł, a
wtem Aniołowie przystąpili i służyli Jemu. Posłał Bóg Ojciec Aniołów dla usługiwania swemu Synowi po odniesieniu
tego zwycięstwa i dla przyniesienia Mu pokarmów. Tak to Bóg zwykł postępować
sobie z wybranymi swoimi. Pamiętajmy w pokusach zostać wiernymi Panu, nie
przyzwalając namowom diabelskim, a Pan Bóg pośle i do serc naszych Anioła
światłości, któren je wewnętrznie pociechami duchownymi napełni i pocieszy dla
wynagrodzenia nam zwycięstwa, które nad nieprzyjacielem dusz naszych za pomocą
łaski Bożej odniesiemy.
–––––––––––
Krótki
wykład świętych Ewangelij na Niedziele i Święta całego roku. Z włoskiego X.
Piotra Ximenes na polskie przełożony. Tom I. Stanisławów 1848, ss. 63-68.