POD OPIEKĄ ŚW. JÓZEFA I ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA

Contemplare et contemplata aliis tradere

Veritas liberabit vos

czwartek, 4 maja 2017

Ks. Zygmunt Golian: Konferencje majowe. Rozmyślania na każdy dzień maja - dzień IV

Podobny obraz 

ROZMYŚLANIA

NA KAŻDY DZIEŃ MAJA


ZAPISKI Z KONFERENCYJ MAJOWYCH

KS. ZYGMUNTA GOLIANA

––––––––

DZIEŃ IV

O świętej nadziei


I. Bez nadziei życie byłoby jak świat bez słońca. Najświętsza Panna Maryja, w czasie gdy Króla nieba i ziemi na rękach jeszcze nosiła, żyła tylko nadzieją. Pisa­rze święci mniemają, że tą na­dzieją przyspieszyła przyjście na świat Zbawiciela, a zatem Odku­pienie nasze. Psalmy Dawida, które są dziełem przez Ducha Świętego natchnionym, pełne są tych przystosowań do wyczekiwa­nia Zbawiciela, pełne nieziemskiej nadziei i wołania duszy spragnio­nej swego Boga. Dzieciątkiem od­dana do Świątyni przez rodziców, Najświętsza Panna wychowała się, że tak powiemy, na psalmach i proroctwach; wiedziała, że Pan Jezus przyjdzie na świat, i żyła oczekiwaniem, a zatem nadzieją. Gdy ujrzała spełnienie Boskich obietnic w sobie i Jezus został Jej własnością, na cały czas ziem­skiego życia swego, nadzieja Jej nie ustała wcale, owszem pod­niosła się pragnieniem, aby dzieło Boże przyszło do dokonania. Wie­działa, jaki udział weźmie w cier­pieniach swego Boskiego Syna. Miecz, przepowiedziany jej przez Symeona, wzniesiony był nad Jej biednym macierzyńskim sercem – lecz Maryja ufała i w nadziei nie dała się nikomu wyprzedzić. Pewien stary pisarz Towarzystwa Jezusowego, ksiądz Jan Wąchalski, powiada, że po Męce Pana Jezusa, Najświętsza Panna nie biegła wcale do grobu, jak inne niewiasty, lecz czekała w spokoju, mając ufanie, że Syn Jej Boski dotrzyma to, co przyrzekł i Sam do Niej przybędzie. Nadzieja, jaką miała Maryja, płynęła z funda­mentu wiary i wylewała się mi­łością. Kto czeka wielkich rzeczy i ufa mocno, że je otrzyma, nie może upaść na duchu, choćby się zewnętrznie wszystko zdawało stracone. Przy śmierci Pana Je­zusa wszystko się straconym zda­wało i Jego wydanie się na okup dusz ludzkich, i wierność uczniów i apostołów, i założenie Kościoła, – lecz Maryja stała...


II. Zbadajmy cokolwiek nadzieje nasze. Taki jest człowiek, jaką jest jego nadzieja. Powiedz mi, czego się spodziewasz, a ja ci po­wiem, kto jesteś i coś wart. Jeżeli się oglądasz na rzeczy ziemskie i przywiązujesz się sercem do nich, – źle z tobą; – jeżeli ufasz w swoich siłach, w swoim rozumie, – także biedny jesteś. Źródłem nadziei twoich powinno być miłosierdzie Boże i Jego wszechmocność. Omnipotens et misericors Deus, Wszechmogący i miłosierny Bóg, powtarza Ko­ściół przez usta kapłana, ilekroć ten ma podać nędznemu człowie­kowi jego Boga na własność, na zjednoczenie najściślejsze. A pieśń Najświętszej Panny zawiera te słowa: "Uczynił mi wielkie rzeczy, On, który mocny jest!". O, mocny jest! Któż z nas nie doświadczał tego? Mocny, gdy rani; mocny, gdy le­czy. Sam na sobie dał dowody swej mocy: umarł za nas na krzyżu. Ten krzyż więc źródłem naszej nadziei być powinien. Je­steśmy tu na ziemi między krzy­żem a niebem, – nie ma nadziei nieba bez krzyża. Przez krzyż droga do nieba. Ziemia taka smutna i pusta bez krzyża, praw­dziwe wygnanie, ale zarazem próg ziemi obiecanej.

Ileż razy wszechmocą miłosier­dzia uratował nas już Pan Jezus od utraty nieba? Ile razy mogli­śmy umrzeć w grzechu i w cięż­kim grzechu? Zachował nas, Izraela swego, pomny na miłosierdzie Swoje, – na Swoją miłość!

O, pragnijmy nieba i tam niech będą wszelkie nadzieje nasze. Ta­kich pragnień i takich nadziei nie może Pan Jezus nie wziąć w rachubę, bo On je pobudza w duszy i On je zaspokoi. Łakną­cych napełni dobrami! O, bądźmy łaknącymi Jego łask, Jego mi­łości.

Westchnienie. O Maryjo, Matko świętej nadziei, weź nas w opiekę i nie daj sercom zatapiać się w ziemskości, naucz nas smako­wać w księgach przez Ducha Świętego natchnionych, pobudź nas do czytania tego, co w ser­cach naszych rozniecić może je­dynie świętą wiarę i prawdziwą nadzieję, abyśmy mieli i miłość, bez której nie ma życia.

Praktyka: Przeczytam dziś je­den z Psalmów Dawida, z wielką uwagą, i przez chwilę rozmyślać będę nad tym wierszem, który mnie najwięcej uderzy.

–––––––––––


Rozmyślania na każdy dzień maja. Zapiski z konferencyj majowych ks. Zygmunta Goliana. Dodano najwyborniejsze modlitwy i pieśni do Matki Najświętszej. Kraków 1931. Wydawnictwo Księży Jezuitów, ss. 21-26.