POD OPIEKĄ ŚW. JÓZEFA I ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA

Contemplare et contemplata aliis tradere

Veritas liberabit vos

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Dzień świętych Młodzianków


Duccio di Buoninsegna 057.jpg 
Niewinną dziatwę, nielitościwie przez okrutnego Heroda pomordowaną, wita Kościół jako kwiat męczenników:

Męczenników cześć ci kwiecie,
Których już na progu życia
Prześladowca Pana gubi,
Jak róż wicher pączki młode.
Pierwszą Pana wy ofiarą;
Mała trzódko, przed ołtarzem
Zabawiacie się w prostocie
Wieńcem, palmą waszej chwały.


Jak niezmiernie rzewny to obraz! Niewinne ofiary tyrana, nie wiedząc, co je czeka, bawią się wesoło przed ołtarzem wieńcem i palmami, oznakami rychłego ich zwycięstwa nad ciemnymi mocami zepsutego świata. Mimo woli przypominają się głębokie swą treścią obrazy tych malarzy, którzy Dzieciątko Jezus przedstawiali z narzędziami Jego męki.

Boski Zbawiciel dał kiedyś tę obietnicę: "Ktoby stracił duszę swoją dla Mnie, znajdzie ją" (Mat. 16, 25). Zaprawdę, kto jako męczennik umiera za Chrystusa, tego krew Bóg błogosławi, ten otrzymuje chrzest w strumieniach swej krwi, temu śmierć staje się zdrojem łask. A chociażby ktoś oddał życie bez świadomości i wolnej woli, jeśli tylko oddaje je dla Chrystusa i tego uświęca śmierć męczeńska. Tak Kościół czci wielu świętych młodzianków, którzy w zaraniu życia ponieśli śmierć dla Jezusa. Na czele szeregu najmłodszych męczenników znajdują się dzieci betlejemskie. Jako męczennicy Chrystusa Pana otrzymali łatwo wieniec chwały niebieskiej. "Burza prześladowania, skierowana przeciw Jezusowi Chrystusowi, która spotkała ich bez wiedzy i woli, poniosła ich na wybrzeża wiekuistego pokoju i szczęśliwości w Bogu. Kiedy przebudziły się ich dusze, które na ziemi jakby jeszcze śniły, ujrzały w nieopisanym weselu Boga w chwale i w majestacie".

W swych przemówieniach z okazji święta Młodzianków podkreślają Ojcowie Kościoła obowiązek czuwania nad niewinnością dzieci, starania się o ich potrzeby doczesne i duchowe i wychowania ich we wierze świętej.

Pamiątka niewinnych młodzianków zawiera wiele pobożnych myśli i pożytecznych nauk. Ma to swoje głębokie znaczenie, że uroczystości św. Szczepana, św. Jana i śś. Młodzianków obchodzimy w związku z Bożym Narodzeniem. Według św. Bernarda ta kolejność świąt wyraża trafnie tę prawdę chrześcijańską, że usprawiedliwienie wszystkich świętych może dokonać się tylko w Chrystusie. Oto jego wyjaśnienie: "Błogosławiony, który idzie w imię Pańskie. Bóg nasz i Zbawiciel, który nas oświeca! Błogosławione niech będzie święte imię Jego chwały. W jakiej obfitości zajaśniało imię Jego i łaska Jego świętości! Przezeń uświęcił się Szczepan, przezeń Jan i niewinne dzieci. W zbawiennym zrządzeniu te trzy święta towarzyszą Narodzeniu Pana. Oni wszyscy pożywali kielich zbawienia, albo ciałem i duchem, albo tylko ciałem, lub tylko duchem".

Lekcja dzisiejszej mszy św. zawiera tajemnicze miejsce z Objawienia św. Jana (Ob j. św. Jana 14, 1-5). Pokazuje nam, jak bardzo ceni Kościół niewinność i jak bardzo my ją cenić mamy. Niewinne dzieci idą za Barankiem (Jezusem Chrystusem), bo są czystymi. Lubo mniej doświadczone niż Jan święty, to jednak czystość ich, splamiona tylko purpurą ich krwi, skierowała wzrok Baranka na siebie i one stały się Jego towarzyszami.

Ewangelia uroczystości niewinnych Młodzianków (Mat. 2,13-18) opowiada ucieczkę świętej Rodziny do Egiptu i zamordowanie dzieci betlejemskich. Oba te wydarzenia przedstawia często sztuka chrześcijańska.

Ulubionym tematem malarzy średniowiecznych był tak zwany "Odpoczynek w Egipcie". Święta Rodzina wypoczywa podczas swej ucieczki w oazie, pod drzewem palmowym. Aniołowie adorują śpiące na łonie Matki Dziecię. W pobliżu wytryskuje źródło, dając niejako do zrozumienia, że prawdziwe źródło życia otworzył ludziom Chrystus.

Rafał, książę malarzy przedstawił porywająco dwie sceny z rzezi niewiniątek. Pierwsza wyobraża żołnierza, który jedną ręką wyrywa matce dziecię, w drugiej trzyma miecz, aby nim przeszyć maleństwo. Matka rzuciła się na ziemię, by skarbu swego bronić całą siłą, jakiej dodaje miłość, z całą mocą, jaką wznieca ból rozpaczy.

Druga scena przedstawia nam matkę, która, siedząc na ziemi, trzyma na łonie już zamordowane dziecię. Ból jej zewnętrznie uspokoił się nieco, nie aby się zmniejszyć, lecz aby z całą siłą skupić się w jej sercu. Tak niezwykła jest moc tego obrazu, że każdy, który spojrzy na bolejącą matkę, nie może oprzeć się głębokiemu wzruszeniu.

Na dawniejszych obrazach przedstawia się niewinne dzieci betlejemskie jako miły wianuszek, otaczający postać Dzieciątka Jezus. Wszyscy święci są zgromadzeni, nad nimi unosi się gromadka niewinnych Młodzianków, z których jedni trzymają palmy, drudzy wznoszą rączki do modlitwy.

Według zwyczaju średniowiecznego przedstawiano na obrazach Sądu Ostatecznego niewinne dzieci betlejemskie w postaci jasnego koła, otaczającego krańce nieba. 

Rok Boży w liturgii i tradycji Kościoła świętego - Katowice 1931