POD OPIEKĄ ŚW. JÓZEFA I ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA

Contemplare et contemplata aliis tradere

Veritas liberabit vos

czwartek, 13 grudnia 2018

"Bądź wola Twoja". Na codzień z Bogiem


        Światem włada nie siła mięśni czy karabinów, ale moc ducha. "Duch jest, który ożywia" ( Jan 6,63 ). Duch ludzki tworzy idee i pomysły, które ogarniają wszystko i wszystkiemu nadają nowe oblicze. Nieraz jedna jedyna myśl, jedna idea staje się bodźcem do najśmielszych odkryć, wynalazków i zdobyczy. Jedna głęboka myśl, jedna wzniosła idea kryje w sobie potęgę, wobec której nic się długo nie ostoi . Genialne pomysły jednostek wytyczyły drogę ludzkości poprzez tysiąclecia, decydowały o wojnie czy pokoju, określały formę ustroju państwowego, tworzyły systemy religijne. Duch człowieka potrafił nagiąć do swych usług nieokiełznane, często skryte siły i prawa przyrody żywej i martwej. Nawet sam człowiek ulega kształtującej mocy swoich idei. Im zaś jakaś idea jest głębsza i pełniejsza treścią, tym większą władzę zdobywa nad swym twórcą. Ona to wznosi go ponad samego siebie, porywa go na zawrotne wyże lub też strąca w przepaści głębokie, czyni go boskim lub diabelskim. Ludzie, których opanowała jakaś wielka idea, porywają również i drugich za sobą, ich słowo zapala, a masy oprzeć się im nie mogą. O jak umieją się dzieci tego świata przejąć się głęboko jakąś ideą, dla niej zdobywać zwolenników, za nią się zastawiać ! Czy wielu ludzi, oddanych tylko doczesności, nie żyje i nie umiera dla jednej tylko idei ? stworzenia na świecie raju ?. Oni jasno zdają sobie sprawę, że tego nie można osiągnąć dziś czy jutro, wiedzą że będzie trzeba jeszcze wiele ofiar złożyć na jej ołtarzu, znimby się udało ją urzeczywistnić. Tak, oni doskonale to pojmuj, że sami dożyją owego złotego wieku, jednak gotowi są są nawet życie oddać, jeśli tego trzeba, by z ich krwi ofiarnej wyrosły bujniejsze łany dla pokolenia przyszłości.
Czyżby niczego nie moglibyśmy się nauczyć od dzieci świata ?. Oto one żyją i umierają dla swej idei, dla idei, która ani światu, ani im lub ich następcom upragnionego raju przychylić nie może!.
  Czy my łożymy choć część ich wysiłków, żeby świat zdobyć ? Czy nas stać bodaj na część ich zapału, jaki wkładają , w to, żeby świat obdarzyć pokojem i szczęściem ? I czy to nie w naszej mocy, żeby udręczoną ludzkość obdarzyć gorąco upragnionym szczęście, tak bardzo pożądanym pokojem ?. Tyle rozprawiamy o podboju świat, a mamy wśród naszych szeregów  , którzy  nie myślą o zdobyciu choćby swej własnej duszy, o pozyskaniu dla siebie nieba. A przecież "Królestwo niebieskie gwałt cierpi" (Mt.11,12). Skąd to pochodzi ?. Czy brakuje nam idei ?. O nie !. Mamy ich może nawet za wiele, lecz niestety, lecz niestety trzymają się one tylko  powierzchni naszego życia.  Patrzymy zbytnio na stronę zewnętrzną naszej wiary i od tego wyglądamy zbawienia. Stąd to pochodzi owo rozdrobnienie. , które nas tak bardzo osłabia. Ciągniemy zbyt wiele lin naraz. trzeba by nam zejść głębiej, aż tam , gdzie nawet i to, co leży u powierzchni wiary, jednoczy się we wspólnym ośrodku. "Jednego tylko potrzeba" (Łk.10,41). Trzeba wyjść z tej prawdy, która jest ośrodkiem i jakby ogniskiem naszej religii. Trzeba, byśmy się dali porwać, przejąć nią do głębi i rozpalić. Stanowilibyśmy wtedy potęgę "straszną jak wojska, uszykowane porządnie" (Pieśń n. P. 6,4). Nikt nie potrafił by się nam oprzeć. Bylibyśmy panami świata. Odnowilibyśmy oblicze ziemi. Cóż to za idea, która w sobie wszystko jednoczy, w której wszystko się zbiega, z której wszystko promieniuje ?. najgłębszą i ostateczną rzeczą w niebie i na ziemi  jest " Wola Boża. Tu właśnie jest zarodek wszystkiego, "początek i koniec" (Obj. 1,8), jedność i wszystko. "Któż jak Bóg" ?! Kto może wyrokom Jego się sprzeciwić ? Wola Boża jest nieograniczona, niezmienna, nad wszystkim panująca. Na przekór woli Bożej, nikt nie może postępować. bóg zawsze, pośród wszelkich okoliczności zwycięża. Ostatecznie wszyscy, czy chcą, czy nie chcą, czy zgadzają się, czy też nie, są tylko wykonawcami Jego planów. A ponieważ i nasze życie z woli Bożej wyrasta i według jej postanowień przebiega, powinniśmy sobie jasno z tego zdawać sprawę, by świadomie współpracować nad jej przeprowadzeniem i całkowitym wykonaniem. Wola Boża, która musi się dokładnie spełnić tak na ziemi, jak w niebie, winna by się stać  jedynym czynnikiem miarodajnym dla wszystkich. Jej wypełnienie musi się stać dla nas wielką i jedyną ideą całego  życia. Jeśli w tym najgłębszym korzeniu zgadzamy się , wtedy każdy może kroczyć swoimi własnymi drogami łatwiej i z mniejszym niebezpieczeństwem dla całości.

Jak prędko odnowiło by się oblicze ziemi, gdyby się tą główną ideą głęboko przejęli i dali się jej całkowicie owładnąć !. A tylko wtedy jesteśmy przejęci do głębi jakąś prawdą, kiedy stajemy się jej niewolnikami, kiedy się już nawet od niej nie możemy uwolnić, gdy wprost z jej powodu cierpimy. "Biada mi, gdybym Ewangelii nie opowiadał, muszę to czynić". Woła św. Paweł, (1 Kor.9,16). Nie daje mi to spokoju. "miłość Chrystusowa przynagla nas" (2 Kor.5,14). Św. Paweł wiedział dobrze, co to znaczy być Apostołem. Ale łatwiej było podjąć się "rozlicznych  prac" (2 Kor.11,23), aniżeli oprzeć się temu wewnętrznemu przynaglaniu.

"Bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi" (Mt.6,10) Tam wszystko podlega Bogu i tu również musi On panować. Oto treść naszej modlitwy i naszego życia. Musimy znowu wprowadzić Boga Ojca w centrum naszego życia religijnego, socjalnego i politycznego. " Tak, Ojcze!" (Mt.11,26). Takim było usposobienie duszy Zbawiciela. Całe jego życie streszczało się w tych słowach: "Tak, Ojcze!" Była to ustawiczna gotowość na pełnienie woli Ojca. On, "pierworodny między wielu braćmi" (Rzym.8,29), dał nam przykład, żebyśmy i my tak czynili, jak On. Zbawiciel prowadzi nas zawsze z powrotem do Ojca. Dokładni w ten sam sposób postępuje Kościół Św. Zbawiciel jest pośrednikiem, przewodnikiem, drogą do Ojca, On jest pokarmem na tej drodze, byśmy doszli do Ojca, do naszego celu, do ojczyzny, do ojcowskiego domu.


"Tak, Ojcze!", zgodzenie się bez zastrzeżeń z wolą Bożą jest również i naszą "drogą Zbawiciela". Bez naszej osobistej szkody nie możemy się od tej woli uchylić nawet na jeden cal. Jest to droga dla wszystkich. Albowiem wszyscy są powołani do do najwyższej świętości. Jeżeli zaś najwyższa świętość jest przeznaczeniem wszystkich, więc i droga wiodąca do niej do niej musi być tak łatwa i prosta, by nie tylko ci z pięcioma talentami, ale i owi z jednym , lub jeszcze mniej mający, znali ją i mogli po niej kroczyć. Droga ta jest dla wszystkich, nie tylko dla kapłanów i zakonników, ale również i dla ludzi świeckich, dla starców równie jak i dla młodych , tak dla mężczyzn, jak i dla niewiast, dla żyjących w małżeństwie i dla wolnych. Czyż pewne metody i systemy ascetyczne, niektóre drogi i ustalone sposoby postępowania w dążeniu do doskonałości, nie są zbyt zawiłę i trudne, tak że częśto nie można ich ani dobrze zrozumieć, ani praktykować ? Czyż cała asceza, której istotą jest naśladowanie Chrystusa, nie przedstawia się wielu jako długi szereg"bezwarunkowo koniecznych" praktyk ?Czyż nie zużywamy częstokroć większej części naszej energii tylko na szukanie dobieranie tych praktyk ? " Duch tchnie kiedy chce" (Jan.3,8) a myśmy wyznaczyli Mu stałe drogi, tak że może On się poruszać tylko jakby w pancerzu Saula. 

Odmawianie słów "Tak, Ojcze" nie ma być  żadnym tzw. ćwiczeniem, żadną formułką do recytowania, nie ma też być dla nas jakąś ścieżyną, po której mamy kroczyć, lecz wielką, królewską drogą dźwigania Krzyża, i naśladowaniu Chrystusa. "Tak, Ojcze" ma być głęboką przeżywaną wolą Bożą, jaką mi Bóg w każdej chwili objawia. Nie trudno to przestudiować i zrozumieć, chodzi bowiem tylko o jedno, by swoją wolę podporządkować w każdej chwili woli Bożej i w każdej chwili umieć powiedzieć TAK. Oto jest droga dla wszystkich. A jednak wielu będzie takich , którzy tą drogą, mimo doskonalszego nawet poznania, nigdy nie pójdą.

Choćby tylko parę  dusz przez te wiersze całkowicie zwróciło się do Boga, trud mój byłby całkowicie wynagrodzony. Więcej bowiem zdziała kilku całkowicie jakiejś sprawie oddanych, jak stu połowicznych. Odrobina kwasu chlebowego zakwasza całą mąkę (Mt.13,33).
Ks Ryszard Gräf